Olimpia Grudziądz: Nie po to zatrudnialiśmy trenera Pawlaka, aby za chwilę się z nim żegnać [WYWIAD]


O zimowych transferach, odejściu dyrektora sportowego czy stawianiu na piłkarzy z akademii

11 lutego 2024 Olimpia Grudziądz: Nie po to zatrudnialiśmy trenera Pawlaka, aby za chwilę się z nim żegnać [WYWIAD]
Olimpia Grudziądz

Olimpia Grudziądz obecny sezon rozgrywa w 2. lidze jako beniaminek. Po świetnym rozpoczęciu rozgrywek i wygraniu dwóch pierwszych spotkań klub zaliczył znaczny spadek formy. Rundę jesienną zakończył na ostatnim miejscu w tabeli i trzeba było coś zmienić, aby włączyć się do walki o ligowy byt. Z prezesem „Olimpijczyków”, Tomaszem Asensky, postanowiliśmy porozmawiać o rewolucji kadrowej, zimowym okresie przygotowawczym czy perspektywach na rundę wiosenną.


Udostępnij na Udostępnij na

Na początku zapytam, co według pana sprawiło, że po rundzie jesiennej Olimpia Grudziądz zajmuje ostatnie miejsce w tabeli 2. ligi?

Po dogłębnych analizach uważam, że zabrakło nam trochę jakości piłkarskiej, jak i szczęścia. Brakowało nam większego wyrachowania i pragmatyzmu, dzięki którym moglibyśmy uniknąć straty dużej liczby bramek.

Czy z perspektywy czasu uważa pan, że zwolnienie trenera Bogusława Baniaka po zakończeniu poprzedniego sezonu było dobrą decyzją?

Jeżeli ktoś rozpatruje to przez pryzmat wyników, to mógłby powiedzieć, że jest to jakiś argument. My analizowaliśmy całokształt pracy szkoleniowca, umówiliśmy się na realizację zadania, a w planach mieliśmy rozwój drużyny poprzez nowsze technologie. Taką decyzję wspólnie z trenerem Baniakiem podjęliśmy, że kończymy tę współpracę wraz z zakończeniem sezonu.

W zimowym okienku transferowym dokonana została rewolucja kadrowa. Jest pan zadowolony z liczby, jak i jakości graczy, jakich udało się pozyskać do klubu?

Generalnie w grupie piłkarzy, którzy od nas odeszli, byli zawodnicy niemający żadnego lub mający znikomy udział w reprezentowaniu nas na szczeblu centralnym. Jeśli chodzi o liczbę, myślę, że zbliżamy się do poziomu liczbowego prawie 1:1. W kontekście jakości oczywiście zweryfikuje to runda wiosenna, ale po analizie poszczególnych graczy wydaje się, że będziemy zespołem silniejszym. Mimo wszystko trzeba to będzie potwierdzić na boisku i to będzie prawdziwa weryfikacja.

W grudniowej rozmowie z Polskim Radiem PiK powiedział pan, że w szatni brakuje liderów. Czy w związku z tym jedną z wytycznych było znalezienie graczy, którzy będą bardziej brać grę na siebie?

Tak, nasze transfery pokazały, że sięgaliśmy po zawodników z doświadczeniem w wyższych ligach. Również pozyskaliśmy piłkarzy doświadczonych pod względem wiekowym, ponieważ zatrudniliśmy 30- i 33-latka. Do naszego klubu przyszli także piłkarze, którzy już coś w tej piłce osiągnęli i myślę, że ta mieszanka graczy z tymi, którzy zostali w drużynie, da nam pożądany efekt. Mamy nadzieję, że nie będzie tak, iż jeden bądź dwóch zawodników będzie musiało ciągnąć cały zespół. Na pewno większa liczba piłkarzy musi mieć wpływ na to, co dzieje się w szatni i na boisku.

Olimpia Grudziądz

Pod koniec roku z klubem pożegnał się także dyrektor sportowy Grzegorz Wódkiewicz. Jakie były powody podjęcia takiej decyzji?

Stało się tak na wniosek samego dyrektora sportowego. Aspekty zdrowotne spowodowały, że postanowił on trochę odpocząć od futbolu. Musiałem to zrozumieć, bo w końcu ze zdrowiem nie ma żartów. Na szczęście okazało się, że wszystko wróciło już do normy. Generalnie praca ta często była wielogodzinna, wyczerpująca i pod dużym stresem. Takie rzeczy trzeba wziąć pod uwagę i zrozumieć drugą stronę, dlatego została podjęta taka decyzja.

W grudniu wspominał pan również o problemach w kwestii fizjoterapeuty. Czy udało się już wygospodarować środki i znaleźć osobę, która objęłaby tę funkcję w klubie?

Musimy sobie radzić na poziomie dotychczasowym. Próbowaliśmy pozyskać taką osobę, ale nikogo wartościowego i dyspozycyjnego na ten moment w apanażach, które możemy zaproponować, nie znaleźliśmy, choć uważam, że były to już środki w pewnym stopniu kuszące.

Potrzebna nam jest osoba z odpowiednim doświadczeniem w grach zespołowych i w tej kwestii mamy problem. Nie zatrzymaliśmy się zupełnie w miejscu, ponieważ udało nam się uzyskać dodatkowe godziny z fizjoterapeutami, którzy są spoza klubu. Na ten moment perspektywy są takie, że będziemy musieli sobie radzić w ten sposób.

Chciałbym teraz przejść do okresu przygotowawczego. Klub w trakcie zimowych przygotowań udał się na krótkie zgrupowanie do Cetniewa. Uważa pan, że pozwoliło to lepiej zintegrować się nowo pozyskanym piłkarzom z zawodnikami, którzy są dłużej w zespole?

Na pewno takie zgrupowania w pewien sposób jednoczą i budują więzi między piłkarzami. Trzeba pamiętać, że kilku zawodników dochodzi do nas już po obozie w Cetniewie, ale generalnie reszta graczy się zintegrowała, co było w pewnym stopniu celem tego zgrupowania. Oczywiście głównym celem było budowanie formy.

Zawodnicy ciężko pracowali, ponieważ mieliśmy czasem nawet po trzy sesje treningowe w ciągu dnia. Wyniki pokazały, że nie byliśmy w stanie na skutek zmęczenia dobrze funkcjonować w meczach kontrolnych, ale po to pojechaliśmy na to zgrupowanie, aby ciężko pracować i żeby później wyglądać lepiej pod względem fizycznym. Realizowaliśmy również aspekty taktyczne, mieliśmy szereg odpraw i sprawdzaliśmy dyspozycję naszych piłkarzy.

Czy dotychczas rozegrane mecze kontrolne napawają pana optymizmem?

Zawsze jest łatwo dorobić teorię do wyniku. Kiedy się wygrywa, to mówi się, że każde zwycięstwo buduje i rezultaty meczów towarzyskich też są ważne. Natomiast jak się przegrywa albo remisuje, to mówi się, że nie wynik był najważniejszy, a to, w jaki sposób spożytkowaliśmy ten sparing, i szuka się innych pozytywów. Myślę, że taka korelacja rezultatów do założeń jest odpowiednia. Oczywiście każdy chciałby wygrywać te mecze, ale jesteśmy w takim okresie, w którym musimy dużo pracować nad taktyką i filozofią, jaką trener chce przekazać drużynie.

Jeśli chodzi o spotkania kontrolne, to w jednych stwarzaliśmy sobie sporo sytuacji bramkowych, w drugich dużo mniej. Mieliśmy okazję grać z przeciwnikami z różnych poziomów rozgrywkowych. Przegraliśmy chociażby 0:4 w starciu z Chojniczanką Chojnice, ale przez pryzmat samego wyniku tego nie oceniamy. Aczkolwiek zawsze podkreślam, że lepiej jest wygrywać, niż nie wygrywać.

Jedną z przyczyn, przez którą postanowiono dokonać rewolucji kadrowej, był fakt, że zawodnicy nie zachowywali się tak, jakby walczyli o życie dla klubu. Czy z tego względu jest plan, aby w rundzie wiosennej częściej stawiać na piłkarzy z akademii, którzy mogliby z większym zaangażowaniem grać dla zespołu?

Nie wiem, jak zostało to zrozumiane i odebrane w kontekście walki o życie dla klubu. Dla mnie, jeżeli gra się o byt ligowy, trzeba przez całą długość trwania spotkania starać się zrobić wszystko, aby uzyskać korzystny wynik albo jeżeli już takowy posiadamy, starać się go obronić. To się według mnie odnosi także do umiejętności motorycznych, psychologicznych czy techniczno-taktycznych piłkarzy. Nie śmiem twierdzić, że ktoś odpuścił jakikolwiek mecz, ale potrzeba czasem więcej tego zacięcia i determinacji.

Jeśli chodzi o piłkarzy z akademii, to dziś mamy do czynienia z kolejną generacją młodych zawodników i naprawdę nie jest to łatwe dla sztabów szkoleniowych, aby zaszczepić w nich cechy wolicjonalne. Musi to być korelacja umiejętności i taktyki. Nie ośmielę się powiedzieć, że lokalny piłkarz będzie, że tak powiem z urzędu tym, który będzie bardziej angażował się w walkę o korzystny wynik sportowy. Najważniejszymi dla mnie aspektami w kwestii doboru piłkarza są jego mentalność, przeszłość, kariera i osobowość.

W październiku zeszłego roku Krajowa Grupa Spożywcza została ogłoszona nowym partnerem Olimpii Grudziądz. Czy w przypadku ewentualnego spadku „Olimpijczyków” do 3. ligi sponsor będzie mógł zmniejszyć finansowanie klubu?

Umowy są tajne i takich szczegółów podać nie mogę. Na pewno te umowy są w pewien sposób warunkowane, choć nie mówię, że chodzi tu konkretnie o spadek do niższej klasy rozgrywkowej czy ekwiwalent reklamowy, jaki trzeba uzyskać. Generalnie te umowy działają w dwie strony i jakieś punkty dotyczące wyżej wymienionych kwestii występują, ale konkretnie nie odpowiem na to pytanie, ponieważ są to informacje poufne.

Olimpia Grudziądz

 

W siedmiu meczach rundy jesiennej, w których funkcję trenera sprawował Mariusz Pawlak, drużyna zdobyła tylko pięć punktów. Czy gdyby początek rundy wiosennej nie należał do udanych, mogłaby zostać podjęta decyzja o pożegnaniu się z tym szkoleniowcem?

Nie po to zatrudnialiśmy trenera Pawlaka, aby za chwilę się z nim żegnać. To, że współczynnik punktów zdobytych na mecz w stosunku do poprzedniego szkoleniowca jest słabszy, nie znaczy, że dzieje się coś bardzo złego. Potrzeba nam czasu. Trenera Pawlaka znamy, bo pracował już kiedyś u nas w klubie i wierzymy w to, że znajdzie antidotum na słabe wyniki zespołu. Mamy nadzieję, że uda nam się zgromadzić taką liczbę punktów, żeby zachować ligowy byt.

Jaka liczba punktów po pierwszych pięciu spotkaniach rundy wiosennej będzie pana satysfakcjonowała?

Nie mam określonej liczby punktów, która będzie mnie satysfakcjonowała. Ważne jest po prostu to, żebyśmy zaczęli punktować. Rundę wiosenną zaczynamy spotkaniem wyjazdowym z rezerwami Lecha Poznań. Będzie to trudny mecz na boisku we Wronkach. Następnie mamy serię trzech spotkań u siebie z bardzo wymagającymi rywalami.

Musimy na pewno zapunktować, a jeśli chodzi o liczbę „oczek”, to trudno mi powiedzieć. Nie chciałbym składać żadnych deklaracji, bo jeśli coś się potem nie spełni, to wybrzmi to tak, jakbym był niezadowolony. Ważne jest dla nas to, żeby punktować na poziomie, dzięki któremu będziemy mogli skutecznie walczyć o utrzymanie.

Jak ważne w kontekście utrzymania się w 2. lidze będzie wsparcie kibiców?

Nieważne, czy gra się o awans do wyższej klasy rozgrywkowej czy o utrzymanie, wsparcie kibiców jest zawsze bardzo ważne. Szanujemy wszystkich fanów, którzy zdzierają swoje gardła i nie szczędzą dopingu, który niesie drużynę. Myślę, że każdy piłkarz to docenia i na pewno dzięki temu lepiej funkcjonuje mu się na boisku. W dalszym ciągu liczymy na wsparcie naszych kibiców i wierzymy, że ich obecność pomoże nam w osiągnięciu odpowiednich wyników.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze