Na zamknięcie 2018 roku zmierzyliśmy się w ostatnim meczu Ligi Narodów z Portugalią w Guimaraes. Gospodarze mieli już zapewniony awans do Final Four, więc nie musieli się mocno nastawiać na rywalizację z nami. Cała Polska czekała na pierwsze zwycięstwo kadry pod batutą Jerzego Brzęczka. Wychodzi na to, że będziemy musieli poczekać do wiosny 2019. Mecz zakończyliśmy remisem 1:1. Przedstawiamy nasze oceny Polaków za spotkanie z Portugalią (skala szkolna 1–6).
Wojciech Szczęsny (3)
Szczęsny za dużo roboty w tym meczu nie miał. Przy straconej bramce nie zawinił. Nikt z rywali też nie zmusił go do większego wysiłku.
Bartosz Bereszyński (3)
Widać trochę po zawodniku Sampdorii, że lewa strona to nie do końca jego ulubiona pozycja. Z konieczności poprawnie gra w destrukcji, ale brakuje go w akacjach ofensywnych. Na prawej stronie lepiej i naturalniej podłączał się do akcji z przodu.
Jan Bednarek (3)
Tym razem bez większych błędów. Dobrze momentami czytał grę w destrukcji, w której przecinał piłki zagrywane do ofensywnych graczy Portugalii. Trochę brakowało większej dokładności przy przerzutach.
Thiago Cionek (3)
Zawodnik SPAL zagrał poprawne zawody. Dał się we znaki Portugalczykom. Przy wyprowadzaniu gry w zasadzie go nie było, ale za to nie popełniał błędów w defensywie.
Tomasz Kędziora (+3)
Można chwalić po tym meczu zawodnika Dynamo. Kilka razy ratował kolegów z opresji w defensywie. Dobrze podłączał się do przodu, a po jego strzale głową zatrzęsła się poprzeczka rywali. Selekcjoner chociaż nie ma bólu głowy, jeśli chodzi o obsadę prawej obrony.
Grzegorz Krychowiak (-3)
Dzisiaj bardziej pilnował tyłów i trzymał pozycję w środku pola. Ale nie był do końca dobrze skoncentrowany przy atakach Polaków. Dużo piłek niedokładnych i też brakowało wyprowadzenia gry z środka pola w jego wykonaniu.
Mateusz Klich (+2)
Piłkarz Leeds ma zaufanie trenera Brzęczka, ale dzisiaj był mało efektywny. Niestety zawalił przy bramce dla Portugalii, przy której dał się wyprzedzić przez Andrę Silvę. W ofensywie bardziej szukał gry na alibi, brakowało odważniejszych decyzji. Może pojawiły się takie założenia trenera, żeby był bardziej asertywny w ataku. Zszedł z boiska na kwadrans przed końcem.
Kamil Grosicki (3)
Widać po Kamilu, że zaczyna grać coraz więcej w klubie. W meczu z Portugalczykami zaliczył przeciętne zawody. Dobrze wracał do obrony, pomagając bocznym obrońcom. Brakowało tylko tego słynnego „turbo” z jego strony. Za bardzo nie ma się do czego przyczepić, ale też nie ma za co pochwalić. Został zmieniony w 79. minucie.
Piotr Zieliński (-3)
Tradycyjnie zawodnik Napoli pojawiał się i znikał. Dzisiejszy mecz bardzo nie zmieni ogólnej opinii o nim. Zresztą dużo już na jego temat dzisiaj napisaliśmy. Zapraszamy jeszcze raz do artykułu.
Przemysław Frankowski (-4)
Największy wygrany ostatniego zgrupowania. W zasadzie od drugiej połowy meczu z Czechami zawodnik Jagiellonii trzyma cały czas dobry poziom. Był bardzo aktywny w ofensywie, a także dobrze wspierał kolegów w obronie. Chyba dał jasny argument, dlaczego to on wychodził w pierwszej jedenastce, a nie Damian Kądzior. Oczywiście do perfekcji jeszcze daleka droga, ale będziemy trzymać za niego kciuki wiosną.
Arkadiusz Milik (+3)
Długo był niewidoczny, ale jeśli już pojawił się, to od razu namieszał w wyniku. Świetny ruch do piłki, wywalczony rzut karny. Dobre dwukrotne wykonanie „jedenastki”, co pokazało siłę jego charakteru. Oby łapał więcej takich momentów w kadrze.
Jacek Góralski (–)
Grał za krótko, aby móc go ocenić.
Damian Kądzior (–)
Grał za krótko, aby móc go ocenić.
Damian Szymański (–)
Grał za krótko, aby móc go ocenić.