Wisła Kraków w rewanżowym meczu III rundy eliminacji do Ligi Mistrzów przeciwko Liteksowi Łowecz udowodniła swoją piłkarską wyższość. Zagrała bardzo skoncentrowana w obronie i wykorzystała swoje okazje w ofensywie. W niej zaś brylował Maor Melikson, bezsprzeczny bohater spotkania.
Wisła po pierwszym meczu w Bułgarii wyciągnęła bardzo istotne wnioski związane z grą w defensywie. Od samego początku meczu czwórka obrońców „Białej Gwiazdy” bardzo konsekwentnie pilnowała i wybijała z rytmu przeciwników. Na boisku zupełnie nie istniał Brazylijczyk Wellington, który tak wiele kłopotów sprawiał im przed tygodniem. Dopiero przy stanie 2:0 ożywił się trochę i miał swój udział przy honorowym trafieniu.
Niewiele wniósł również nieobecny w Łoweczu inny z „Canarinhos”, Thiago. Choć to on stworzył w pierwszej połowie największe zagrożenie pod bramką Wisły, to strzał tuż nad poprzeczką był raczej dziełem przypadku niż wcześniej przygotowanej akcji. Dość powiedzieć, że jedynymi wyróżniającymi się postaciami w ofensywie Bułgarów w tym spotkaniu byli boczni obrońcy, Petar Zanew na lewej i młody Ilia Milanow, który miał jednak tendencje do słabszej gry w destrukcji.
Na niską notę zasługuje przede wszystkim kapitan Liteksu, Nebojsa Jelenković, który dał się sprowokować i choć nie zrobił krzywdy Nunezowi, to musi się wystrzegać reakcji odwetowych. Osłabił drużynę w trudnym dla niej momencie.
Jedyną bramkę dla gości również trzeba zapisać na konto przychylności losu. Trudno przy niej winić obrońców, od których piłka odbijała się bardzo przypadkowo i trafiła wprost pod nogi Nikołaja Bodurowa.
A kto zatem tak dobrze zaprezentował się w szeregach mistrzów Polski? Jak zawsze pewnym punktem był Sergiej Pareiko, dając kolegom spokój za plecami. Z bloku defensywnego wyróżnić trzeba Juniora Diaza, który nie pozwolił, by Wellington kręcił nim tak, jak w Łoweczu, i przede wszystkim Osmana Chaveza. Honduranin zagrał dziś wyjątkowe spotkanie. Każda jego interwencja kończyła się czystym odebraniem piłki przeciwnikowi, a przy wyprowadzaniu futbolówki, co u niego jest rzadkością, wykazywał się spokojem i dokładnością. Po jednej z jego wrzutek zrobiło się w pierwszej połowie bardzo gorąco w polu karnym Liteksu. Także Kew Jaliens mógł mecz ten zaliczyć do udanych.
Wieczór ten jednak należał do zupełnie innego piłkarza. Maor Melikson był klasą samą dla siebie. Przewyższał piłkarsko praktycznie wszystkich na boisku, nieraz ośmieszając kilku rywali na raz. Nie dość że stał się autorem dwóch pierwszych bramek dla „Białej Gwiazdy”, to był również ich architektem. Najpierw zainicjował klepkę z Małeckim, a w drugiej połowie wywalczył błyskawicznym rajdem rzut karny. Jego zasług nie umniejsza nawet fakt, iż sędzia wyraźnie pomylił się dyktując tę „jedenastkę”. Izraelczyk pokazał tego wieczoru, że jest zawodnikiem niezwykłym. Nie z tej ziemi, jak na polskie warunki.
Z formacji ofensywnej Wisły wyróżnić trzeba także Patryka Małeckiego, który kilka razy zaprezentował ładne, szybkie rozegranie piłki z Meliksonem i oddał również groźne uderzenia w stronę bramki rywali. Z gorszej za to strony pokazał się Cwetan Genkow, niewidoczny i nieskuteczny. Bułgar wciąż czeka na przebudzenie w tym sezonie.
Ze zmienników na wielki plus zasługuje Cezary Wilk. Defensywny pomocnik bardzo dobrze wywiązał się ze swoich podstawowych zadań w destrukcji, a także świetnie zastąpił w ataku Małeckiego, strzelając trzeciego gola dla zwycięzców.
Oceny w skali 1-6:
Wisła Kraków:
Sergiej Pareiko – 4
Michael Lamey – 3,5
Kew Jaliens – 5
Osman Chavez – 5
Junior Diaz – 4
Radosław Sobolewski – 4
Gervasio Nunez – 3,5
Maor Melikson – 6
Patryk Małecki – 4,5
Cwetan Genkow – 2,5
Andraż Kirm – 3,5
Cezary Wilk – 4
Dragan Paljić i Marko Jovanović grali za krótko, by ich ocenić
Litex Łowecz:
Vinicius Barriveira – 3,5
Nikołaj Bodurow – 3,5
Petar Zanew – 4
Płamen Nikołow – 2,5
Ilia Milanow – 3,5
Georgi Milanow – 3
Hristo Janew – 2
Welligton – 3
Nebosja Jelenković – 1,5
Momcził Cwetanow – 2
Thiago – 2
Swetosław Todorow – 3
Aleksandar Cwetkow – 3
Celio Codo – 2,5
wybierz swoją nagrodę mleko z plytą cd
Po tym meczu można mieć duże pretensje do trenera
Smudy że nie powołał Meliksona do kadry a na pewno
byłby z niego lepszy pożytek niż z Polanskiego
itd.
tylko melikson chyba nie chcial grac dla Polski
Bez urazy ale Kirm grał tragicznie i jeb.ł każdą
akcję w którą był zaangażowany!!!
Ocena dla niego co najwyżej 2.. dla małeckiego 2,5,
góra 3,0!!! Moim zdaniem:
Sergiej Pareiko – 4,0
Michael Lamey – 3,0
Kew Jaliens – 5,5
Osman Chavez – 4,5
Junior Diaz – 3,0
Radosław Sobolewski – 3,5
Gervasio Nunez – 3,0
Maor Melikson – 5,5
Patryk Małecki – 2,5
Cwetan Genkow – 2,5
Andraż Kirm – 2,0