Manchester United przechodzi kolejny trudny sezon. Nadzieje jak co roku były duże, ale na razie nijak mają się do rzeczywistości. Wielkie gwiazdy nie zapewniają jakości, a i same wyniki nie przekonują. Nutką nadziei w tym trudnym czasie jest Anthony Elanga. 19-latek to talizman, który daje trochę radości i wiary zawiedzionym kibicom.
Z jednej strony wyróżniać się na tle zawodników pokroju Paula Pogby, Jadona Sancho czy Marcusa Rashforda to nie lada wyczyn. Z drugiej – ich forma nie stawia żadnemu piłkarzowi zbyt wysokiej poprzeczki. Jednakże pomimo tego wszystkiego Anthony Elanga zasługuje na pochwały i za zaangażowanie w ostatnich spotkaniach należy mu się piękna laurka.
Elanga ma piłkę nożną we krwi
Zanim jednak o jego ostatnich wyczynach, warto chwilę pochylić się nad biografią. Anthony Elanga urodził się w szwedzkim Hyllie i pochodzi z kameruńskiej rodziny. Jego ojciec, Joseph, był zawodowym piłkarzem, ale nigdy nie miał tak dużego potencjału jak syn. To jednak nie zmienia faktu, że ma za sobą bardzo ciekawą karierę. 17 występów w reprezentacji Kamerunu (był w kadrze podczas mistrzostw świata w 1998 roku), epizody w Grecji i Danii, ale co najistotniejsze – zdobycie tytułu mistrza Szwecji z Malmö FF w ostatnim sezonie profesjonalnej kariery. Właśnie wtedy zrobiono zdjęcie, które w ostatnim czasie obiegło cały piłkarski świat.
🇸🇪Anthony Elanga x Pontus Jansson
2010➡️2022 pic.twitter.com/wTDk438FnS— Szwedzka Piłka 🇸🇪 (@SzwedzkaP) January 20, 2022
Można powiedzieć, że Anthony był skazany na piłkę nożną. Przez karierę ojca Elangą zajmowała się jego mama – Daniella. To ona trzymała pieczę nad jego rozwojem zarówno piłkarskim, jak i naukowym. W 2013 roku, dwa lata po zakończeniu kariery Josepha, cała rodzina postanowiła wyprowadzić się do Anglii, a dokładniej do Manchesteru. Młodziutki Anthony miał już za sobą epizody w młodzieżowych drużynach Elfsborga oraz Malmö FF i nie mógł się doczekać kolejnego etapu w swojej karierze.
Początkowo było sporo problemów z aklimatyzacją i znalezieniem miejsca dla utalentowanego młodzieńca, ale wszystko zaczęło wychodzić na prostą. W akademii Hattersley Elanga już podczas pierwszego treningu pokazał się z fantastycznej strony. Wystarczyło ledwie 12 spotkań, aby Szwed zdobył 17 bramek i zaliczył niebotyczną liczbę 27 asyst. To przykuło uwagę dwóch największych klubów w Manchesterze i koniec końców Anthony Elanga został nowym zawodnikiem „Czerwonych Diabłów”. Wzorcowy rozwój otworzył mu bramy pierwszej drużyny, ale do tego jeszcze wrócimy.
Charakterystyka
https://www.youtube.com/watch?v=ymc1PEKVt0o
Wciąż wielu ludziom interesującym się piłką nożną wydaje się, że typowy Szwed to solidny wyrobnik, który nie ma predyspozycji do bycia świetnym technikiem czy chociażby kreatywnym architektem akcji. Anthony Elanga jest zaprzeczeniem popularnego stereotypu o szwedzkich zawodnikach. 19-latek już od najmłodszych lat wykazywał zadatki na fantastycznego gracza. Gdzie się nie pojawił, tam od razu znajdował się w centrum uwagi. Jego nietuzinkowe umiejętności nigdy nie pozostawały niezauważone.
Tym, co wyróżnia Elangę na tle kolegów, jest z pewnością szybkość. Młody skrzydłowy umiejętnie bazuje na dobrej fizyczności i jeśli rywal da mu się rozpędzić na pierwszych metrach, to zazwyczaj jest już nie do dogonienia. W drużynie młodzieżowej brylował również pod względem technicznym. Szwed świetnie przyjmuje futbolówkę, potrafi dryblować i w połączeniu z dużą szybkością otrzymujemy mieszankę wybuchową, która powoduje sporo kłopotów w defensywie przeciwnika.
– To piłkarz, który bardzo dobrze wygląda zwłaszcza pod względem fizycznym. Jest bardzo szybki, dobrze panuje nad piłką. Jeśli miałbym go do kogoś porównać, to widzę w nim młodego Anthony’ego Martiala. Ważna będzie tutaj głowa, jeśli ona, mówiąc po piłkarsku, dojedzie, to kibice United mogą w przyszłości mieć z niego sporo pożytku – mówi Filip Macuda, dziennikarz portalu WroclawskieFakty.pl i ekspert w sprawach Manchester United.
Jednakże wciąż sporo pracy przed nim. 19-latek ma sporo problemów z dokładnością podań. Drugim ważnym aspektem, który wciąż kuleje, jest decyzyjność. Elanga czasem nie do końca wie, co zrobić z piłką i przez to albo źle podaje, albo powoduje stratę i naraża drużynę na kontrę. Niemniej jednak kibice United mogą być spokojni. Anthony to tytan pracy, który robi wszystko, aby poprawić swoje umiejętności. Ten chłopak ma świadomość wagi otrzymanej szansy i dla wykorzystania jej zrobi niemalże wszystko.
Ulubieniec Ralfa Rangnicka
Elanga swoje pierwsze kroki w Premier League postawił już ubiegłym sezonie. Wtedy ówczesny trener „Czerwonych Diabłów”, Ole Gunnar Solskjaer, dał mu szansę w dwóch majowych spotkaniach. Podczas pierwszego z Leicester spędził na boisku 66 minut, lecz nie wyróżnił się niczym szczególnym. Próbował i ciężko pracował, ale nic specjalnego z tego nie wniknęło. Natomiast drugą szansę wykorzystał wzorcowo. 23 maja 2021 roku w starciu przeciwko Wolverhampton strzelił bramkę i swoją grą mocno przyczynił się do zwycięstwa. Wtedy też jego notowania mocno skoczyły.
Jednak nie na długo. Sezon się skończył, Manchester United po raz kolejny odważnie ruszył na rynek transferowy i wzmocnienie w postaci Jadona Sancho oznaczało, że szwedzki skrzydłowy może tylko pomarzyć o grze w pierwszej drużynie. Wypożyczenie wydawało się jedyną logiczną opcją, ale 19-latek koniec końców pozostał na Old Trafford. To wszystko zapowiadało trudny okres dla Szweda i prawdopodobnie powrót na stałe do akademii.
Od początku obecnego sezonu minęło sporo czasu i sytuacja diametralnie się zmieniła. Nowy menedżer Manchesteru United, Ralf Rangnick, jest wielkim fanem talentu Szweda. Niemiec widzi w Elandze niezwykle inteligentnego zawodnika, który słucha kolegów i wykazuje ogromne zaangażowanie na treningach. Tak trener scharakteryzował piłkarza w Manchester Evening News w przeddzień spotkania z Brentford. 19-latek udowodnił prawdziwość wypowiedzi, gdyż po fantastycznym podaniu od Freda świetnie przyjął piłkę i głową skierował ją do siatki. Ogólnie trzeba przyznać, że styczeń to bardzo ważny okres w karierze. 19-latek ma na koncie cztery rozegrane spotkania. Nie wszystkie były idealne, ale na pewno dające wiele nauki i cennego doświadczenia.
Oczywiście te szanse są też spowodowane słabą formą podstawowych zawodników i trzeba mieć tego świadomość.
– Elanga musi jednak pamiętać, że gra w Manchesterze wiąże się z odpowiedzialnością. Presja w tym klubie jest ogromna. W regularnej grze na pewno pomogły problemy Jadona Sancho i słabsza dyspozycja Rashforda, ale byłbym ostrożny co do przyszłości. Fakt faktem Elanga jest piłkarzem utalentowanym, ale pamiętajmy, jak potoczyły się kariery podobnych przypadków jak choćby Januzaja. Przede wszystkim w tym wieku potrzebuje regularnej gry. Chciałbym w przyszłym sezonie zobaczyć go na wypożyczeniu w klubie Premier League, nawet takim walczącym o miejsca 15–20 – przestrzega Macuda.
***
W dłuższej perspektywie wypożyczenie wydaje się bardzo logicznym wyjściem. Byłoby z korzyścią dla Elangi, United, ale i… reprezentacji Szwecji. Kilku tamtejszych ekspertów uważa, że to odpowiedni moment na szansę w pierwszej reprezentacji. Anthony dotychczas był filarem drużyny U-21, w której zagrał osiem razy i strzelił siedem bramek. Jeżeli marzy o występach w seniorach, musi regularnie pojawiać się na boisku. Jeśli tylko będzie grać i odpowiednio pracować, to kto wie – być może będziemy świadkami wielkiej gwiazdy.