Kilka dni temu druga drużyna Realu Madryt obchodziła okrągły jubileusz 40-lecia istnienia. Tomas Roncero z dziennika „As” stwierdził przy tej okazji, że Castilla to najlepsza ekipa rezerw w historii futbolu, najbardziej utytułowana i najbardziej wydajna. Słowa te – niepozbawione logiki – brzmią strasznie szyderczo w momencie, gdy Jose Mourinho bawi się w boga i doprowadza do szaleństwa miliony fanów „Los Blancos”.
Z pewnością każdy kibic, nawet wcale nieinteresujący się hiszpańską piłką, wie, że Real Madryt w ostatnim czasie desperacko szuka wzmocnień na prawą obronę. Piszczek, Maicon, Micah Richards, Iraola, Azpilicueta… Jose Mourinho ufa Arbeloi, ale nie może pozwolić, by Hiszpan egzystował pozbawiony presji. Wiadomo, że na dobrego defensora trzeba wydać kilkanaście milionów, a i nawet to nie zagwarantuje sukcesu. Przecież Madryt to środowisko wyjątkowo nieprzyjazne, presja jest tak wielka, że uginają się pod nią najwięksi zawodnicy z największych klubów świata. Nic więc dziwnego, że we wszystkich transferowych sondach rozpisywanych przez hiszpańską – nie tylko madrycką! – prasę zdecydowanie wygrywał Dani Carvajal, 20-letni prawy obrońca drugiej drużyny, mistrz Europy do lat 19. Chłopak od lat wychowywany w duchu miłości do „Los Blancos” nie miałby problemów z aklimatyzacją, nie cierpiałby na braki motywacyjne. Byłby jak Granero i Callejon. Walczyłby o swoje i dawał z siebie wszystko. Przesunięcie Daniego było tak oczywiste, tak logiczne, że aż głowa bolała.
***
– Hola, Presi! – Jose Mourinho wparował do gabinetu Florentino Pereza. – Chciałem porozmawiać o transferze prawego obrońcy. Alvarito jest dobry, ale potrzebujemy jeszcze kogoś.
– Jose, rozmawialiśmy już o Carvajalu ze szkółki, pamiętasz? To jeden z najlepszych młodych obrońców w kraju, dostaje powołania do reprezentacji, interesują się nim zagraniczne kluby. Mówiłem ci o nim – Perez rzucił Portugalczykowi wyczekujące spojrzenie, ale wyraźnie zdziwiony trener milczał.
– Jose, wiążemy z tym chłopakiem wielkie nadzieje. Ludzie z La Fabriki mówią, że on może być filarem pierwszej drużyny przez wiele lat. Zresztą razem oglądaliśmy kilka jego meczów w Segunda B. Ja nie widziałem u niego żadnej wady, ty pewnie też nie – prezes znów zawiesił głos i czekał na komentarz szkoleniowca. Znów jedyną odpowiedzią było zdziwienie.
– Cholera, Jose. Powiedz, co o tym myślisz – Perez nie wytrzymał.
– Presi, ja bardzo doceniam chłopaka, ale uważam, że dla jego dobra najlepiej będzie, jeśli sprzedamy go do innej, najlepiej zupełnie niepasującej do jego stylu gry, ligi, dorzucimy z litości klauzulę pierwokupu, a…
– Ale to nie ma sensu!
– Presi, daj mi dokończyć. Zamiast niego do Castilli kupimy jakiegoś mniej utalentowanego portugalskojęzycznego gracza. Znasz Jorge Mendesa, prawda? On ma takiego jednego Brazylijczyka. 18 lat. Kupimy go i od razu skierujemy do treningów z pierwszym zespołem.
– Jose… – Perez desperacko szukał odpowiedniego słowa. Nie znalazł. – Aj, rób, co chcesz!
– Dziękuję za poparcie, prezesie.
***
Dialog jest oczywiście zupełnie zmyślony, ale chyba dobrze oddaje absurdalność sytuacji. Do Bayeru Leverkusen odszedł jeden z najbardziej utalentowanych wychowanków Realu, a w jego miejsce sprowadzono Fabinho, kolejnego klienta wszechwładnego superagenta Jorge Mendesa. Portugalskie imperium w Madrycie rośnie w siłę i to nie podoba się bardzo wielu ludziom. No bo jaki można znaleźć argument na poparcie tezy, że Mourinho nie zrobił tego wszystkiego specjalnie? Nie dał Carvajalowi żadnej szansy, nie pozwolił mu na debiut w pierwszym zespole, a potem odesłał do Bundesligi, by w rozgrywkach skrajnie niepasujących do hiszpańskiego stylu grania zdobywał zawodowe szlify. Mało tego – zadzwonił do działaczy niemieckiego klubu i pod niebiosa wychwalał umiejętności Daniego. Jeśli chłopak jest faktycznie tak dobry, to dlaczego nie zasługiwał na bycie drugim prawym obrońcą zespołu? Może zasługiwał, ale pan Mendes swoimi podszeptami zasugerował, że trzeba zrobić miejsce dla Fabinho?
Gdy już sprzedano Carvajala, przyszła kolej na następnego zawodnika Castilli, najlepszego strzelca Segunda B poprzedniego sezonu, Joselu. Młody napastnik prowadzi bardzo zaawansowane rozmowy z Hoffenheim. Chłopak chce zostać w drugiej drużynie Realu i walczyć na zapleczu Primera, ale klub (czytaj: Mourinho?) zasugerował odejście, więc wychowanek Celty odchodzi. Oczywiście nie do Primera, żeby ogrywać się w słabszym zespole i za rok, dwa być gotowym do gry w Madrycie. Do Bundesligi. Pewnie skończy jak Adam Szalai, a Real na jego miejsce kupi jakiegoś Portugalczyka. Wszyscy będziemy w ciężkim szoku.
Real Madryt Castilla to jedyna w historii hiszpańskiej piłki ekipa rezerw, która wygrała drugoligowe rozgrywki. To jedyna drużyna, która dotarła do finału Pucharu Króla (w finale przegrała z pierwszą ekipą „Los Blancos”). To wreszcie jedyne rezerwy, które dostąpiły zaszczytu gry w europejskich pucharach. Co roku ich szeregi opuszcza kilku graczy gotowych do rywalizowania w Primera Division. Sezon po sezonie boiska ośrodka Valdebebas wydają na świat zawodników będących w stanie bez najmniejszego trudu wpasować się w świat wielkiej piłki, zawodników uniwersalnych, przystosowanych do gry w różnych systemach. Dawno nie było w Madrycie trenera, który potrafiłby z zasobów La Fabriki korzystać. Wydawało się, że Mourinho może być kimś, kto odwróci trend. Nic z tych rzeczy. Portugalczyk, by uciszyć krytyków, stosunkowo często powoływał piłkarzy Castilli, a nawet Realu Madryt C, na mecze pierwszoligowe, ale kończyło się zazwyczaj na siedzeniu na trybunach, grzaniu ławki, a w najlepszym wypadku na parominutowym epizodzie. Mourinho pozwolił zadebiutować 14 graczom akademii. W poprzednim sezonie canteranos „Królewskich” w koszulce pierwszego zespołu rozegrali łącznie 162 minuty. Dla porównania: wychowankowie Barcelony tych minut uzbierali 3284. 20 razy więcej. Sam Cristian Tello na murawie spędził grubo ponad trzy razy więcej czasu niż absolwenci La Fabriki.
Zdenerwowanie fanów Realu rośnie z każdym dniem, z każdym bezsensownym debiutem młodego madrytczyka, z każdym genialnym debiutem barcelonisty. A Jose Mourinho nic sobie z tego nie robi. Na niedawnych mistrzostwach Europy U-19 najlepszym graczem i królem strzelców został Jese Rodriguez. Napastnik zaraz po zakończeniu turnieju skierował parę słów do trenera „Los Blancos”. – Mourinho zawsze nas [zawodników Castilli – dop. red.] uważnie obserwuje. Na pewno wie, że może na nas liczyć. Jesteśmy przygotowani – powiedział Hiszpan na falach Cadena COPE. To niewinne i niewątpliwie prawdziwe stwierdzenie nabiera komicznego charakteru, gdy dodamy do niego informację, że Jose Mourinho poważnie rozważa sprzedanie Jesego do Benfiki Lizbona. Portugalczyk na każdym kroku powtarza, że jego misja polega na zbudowaniu w Madrycie projektu, który będzie trwał w niezmienionym stanie jeszcze przez wiele lat po jego odejściu. Na razie z owego projektu najbardziej cieszy się chyba prezes Getafe, który co roku dostaje od bogatszego kuzyna kilku doskonałych piłkarzy.
Mourinho jest trochę jak wódz dzikich plemion idący do przodu po trupach, udający, że jego działania mają cel inny niż podboje, i niesłuchający niczyich rad. Czyngis-Mou chce sławy. Żeby ją zdobyć, będzie rabował, gwałcił i zabijał. Może udawać że dba o swoich ludzi, ale jeśli zajdzie taka potrzeba, nie zawaha się zrównać z ziemią sojuszniczego miasta, niepomny tego, że obrócona w ruinę osada mogłaby być kluczowym elementem jego ekspansywnych planów.
W tym brutalnym porównaniu akademia piłkarska jest nieszczęsnym miastem.
że ja pier.dole.
Żal czytać ten artykuł , z taka wyobraźnia radzę
autorowi zabrać się za pisanie książek sci-fi ,
gdyby wymienienieni grajkowie byli by rzeczywiście
tacy dobrzy to by zostali włączeni do pierwszej
ekipy, a doszukiwanie się jakichś uprzedzeń ,
układów to czystą paranoja. Takich jednosezonowych
metęorytow to jest pełno w każdej lidze
Żal Mou. Nienawidzę dziada, prowokatora. On
bardziej się nadaje do teatru niż futbolu. Niszczy
młodzież. Visca el Barca i Visca el Catalunya!
* przy tym wszystkim jeszcze się ośmiesza.
infosport.aaf.pl - zarejstruj się, loguj jak jesteś
na stronie, komentuj newsy no i zapraszaj jak
najwięcej ludzi, którzy interesują się
sportem.Najświeższe wiadomości będą z wszystkich
dyscyplin sportu, więc zapraszam :).
Tak żartobliwie można też powiedzieć że jest
też specjalistą od niszczenia najlepszych lig na
świecie a chyba o to w tym wszystkim chodzi ;).
Tak już całkiem poważnie to powyższy tekst by
miał sens żeby Portugalczyk naprawdę coś
zniszczył co funkcjonowało dobrze . Szkółka przed
tym jak Mourinho dostał pełnię władzy była w
trzeciej fazie rozgrywek . "The special one" żyje
głównie z transferów dlatego że nie zostawia mu
się tyle czasu tak jak się to panu redaktorowi
wydaje . Dla porównania Guardiola był w klubie
przez długi czas i znał dużo wcześniej
wprowadzonych przez siebie chłopaków . Co więcej
szkółka blaugrany już wtedy była zapleczem
Hiszpańskiej Ekstraklasy i to dużo większy luksus
dla trenera . Moim zdaniem przyjść do obcej kultury
i do nowego klubu który struktury ma bardzo słabe
jest dużo trudniej niż na swoim częściowo czystym
podwórku . Portugalczyk dostał nowy kontrakt i ma
czas żeby wprowadzić nowych zawodników w tym
najlepszego zawodnika u19 Jese . Swoją drogą to
nowa dyskusja jakich jest wiele na tematy które
uderzają w Real są podsycane przez Barcelonę i
dlatego się tyle o tym mówi .Jegomość który się
nazywa Benaiges ( pracownik szkółki blaugrany )
już prowadzi kampanie że wybrany młodzian z
Madrytu na najlepszego zawodnika turnieju nie zrobi
takiej kariery jak Deulofeu. Podobna nagonka jest
już znana tylko szkoda że atakuję się piłkarzy
od młodych lat nie znając przecież przyszłości .
Tworzenie legendy szkółki poszło już tak wysoko
że skupuję się już gotowe gwiazdeczki od
szesnastego roku w górę lub gwiazdy światowego
formatu wychowane kiedyś przez klub żeby wywrzeć
pewne wrażenie . Ja jestem zwolennikiem żeby się
skupić nad tym co w Realu się dzieje dobrego a nie
co jest lepszego u największego rywala bo takie
rzeczy zawsze będą i to uważnie podgrzewane przez
przeciwników klubu z Madrytu ( o gorszących
reklamach czy złym kupowaniem gwiazd już nikt nie
pamięta ) . Bramki strzelone w kilka sekund po
odbiorze piłki i fakt że jest ich cała masa też
jeszcze nie dawno były złe dlatego że futbolówka
przy nodze nie była wystarczająco długo. Transfery
utalentowanego Niemca czy ogranego już
błyskotliwego Chorwata to klasa sportowa ale też
otwarcie nowych rynków . Krytycy aspektów
sportowych Realu Madryt jeśli się od tego jeszcze
nie odzwyczaili to mam wrażenie że jeszcze zdąża
to zrobić .
Nie zgadzam sie. Hala Madrid!
Trenerem Realu jest Mou i to, że ten nie przepada za
piłkarzami ze szkółek jest po prostu jego
upodobaniem.
Czytając ten tekst miałem wrażenie jakby autor
chciał opisać Real jako klub, który każdego
młodzika wyrzuca do innej ligi, mówiąc inaczej -
sprzedaje.
Tylko gdzie jest teraz Morata, bo sam Mou obiecał
,że Alvaro zagra w pierwszej drużynie i słowa jak
na razie dotrzymuje. Na prawą obronę do Castilli
został wypożyczony Fabinho z ... portugalskiego Rio
Ave , zachowujemy przy tym opcję pierwokupu podobnie
jak przy Danim . Do Arbeloi nic nie mam, ale
zdecydowanie wolałbym zobaczyć Dani'ego.
Jese to bardzo dobry gracz co pokazał na ostatnich
Mistrzostwach Europy Under-19. Niestety już ta cała
Benfica, która zaczyna sobie powoli robić kolonię
madryckich piłkarzy w swoich szeregach ( min.
Garcia, Saviola ) chce go kupić. Do tego dochodzi
tam uczeń Barcelony B i wszyscy tam się tak ładnie
szanują.
Nic nie mam do odejścia Joselu, ale tylko pod
warunkiem wypożyczenia do klubu, w którym będzie
regularnie grał i strzelał bramki.
I niech Castillia już żadnych roszad nie robi. A za
rok jak będzie dobrze szło to powinno dać się
szansę Benavente.
Ten tekst byłby świetny gdyby nie te porównania
Mou do jakiego dyktatora z absolutna władzą i
jeszcze ten głupi dialog. Głupi, ale tak z drugiej
strony patrząc to bardzo dobrze odzwierciedlający
pozycję Mou w Madrycie.
A dlaczego świetny ? A dlatego, że nad wyraz
prawdziwy.
Odesłanie Carvajala na nazwę to banicję, do
Niemiec to chory pomysł. O co ten chłopak może
powalczyć z Leverkusen ? Pewnie tylko o Puchar
Niemiec. W dodatku ta protekcja Mou- bez komentarza.
Zamiast Daniego, Fabinho- nie skreślam go, chociaż
nie wierzę. Co do Joselu to nie ma się czym
przejmować. Chyba sezon czy dwa temu oddano (nie
wiem czy na dobre) do Benfiki, Rodrigo Moreno. A ten
młodzian jest sporo lepszy od Joselu i od Alvaro
Moraty również. I ciągle powtarza się ta Benfika.
Przypomnę jeszcze, że jest Pablo Sarabia (tylko nie
wiem czy wciąż na "wygnaniu").
Najlepszego zostawiłem na koniec- Jese Rodriguez.
Jeśli w głowie Mou urodzi się lub już się
urodził pomysł na pozbycie się tego zawodnika, to
powiem szczerze "The Special One" powinien zostać
sowicie ukarany. Pozbywanie sie takiej perełki to
będzie zbrodnia zasługująca na dożywocie.
Może i Real Castilla osiągał kiedyś wielkie
sukcesy, ale teraz przy takiej polityce to nawet nie
ma co porównywać zaplecza Realu do Barcelony B. To
jest po prostu śmieszne i niedorzeczne. Potencjalnie
i czysto piłkarsko jest remis, ale w praktyce Barca
rządzi. I lepiej na tym zarabia, bo taki Bojan czy
inny, Tello odchodząc (wiedząc, że nie będą
wiele grać), będą drożsi niż dużo mniej znani i
ograni Joselu czy Carvajal. Także interes też
kwitnie.
P.S- juz po raz któryś powtórzę się i powiem,
że splatając losy Mou z młodymi zawodnikami,
myślę tylko o jednym człowieku, z którego
zdecydowanie za łatwo zrezygnowano w Madrycie.
Sergio Canales i to tyle w tym temacie.
Sarabia z tego co pamiętam odszedł sezon temu do
Getafe za 3mln .
Rodrigo teraz bardzo dobrze sobie radzi w Befice i
pewnie tak samo mogłoby być z Jese. Pozostaje mieć
nadzieję, że Mou da mu szansę .
Właśnie co do Sarabii nie byłem pewien, ale
porównując jego poczynania do Rodrigo w Benfice to
niebo, a ziemia. Jese po prostu musi grać, nie ma
innego wyjścia. Wspomniałeś o Cristianie Benavente
to chyba wielka nadzieja Realu, jak dobrze go
kojarzę to taki "Ozil 2". Zapowiada się dobrze,
ciekawe jak skończy.
Jestes kibicem Realu, ale patrząc obiektywnie i nie
będąc stronniczym, chyba zgodzisz się z tym, ze
Mou źle postępuje z młodymi piłkarzami Realu. To
wynika z jego postępowania i nie ma wielu
kontrujących i konkretnych argumentów na zachwianie
tego sformułowania.
Bardzo liczę na Benavente ;)
Wydaję mi się, że Mou wygrywając z porto Puchar
UEFA, a potem LM miał do dyspozycji min. Deco i
Fereirę . Dostał kontrakt w Chelsea i tam wydawanie
kaski na lewo i prawo weszło mu w głowę . W
Interze jak już pamiętam ( nie jestem jakimś
wybitnym specem od Serie A ) już jego zapał ostygł
, ale w Realu znowu ma możliwość wykorzystywania
środków podobnych do tych w Chelsea .
Zgadzam się z Tobą w pełni, że Mou źle traktuje
młodych graczy Realu . Zastanawia mnie tylko jedna
rzecz . Czy Mourinho specjalnie sprzedawał Dani'ego,
żeby kupić swojego rodaka Fabinho? Czy nie lepszym
rozwiązaniem byłby już Pereira ? Co o tym myślisz
?
Szwajc chłopie co ty za bzdury zaś opowiadasz.
Łykasz wszystko grzecznie co pisze na polskiej
stronie Realu Madryt na której jesteś zalogowany a
na dodatek nie myślisz samodzielnie. Zawsze ta sama
śpiewka- "Guardiola jest tym dużo gorszym a
Mourinho to nieosiągalne bóstwo". Benaiges nikogo
nie atakował tylko wyraził swoje zdanie na temat
Deulofeu i Jese Rodrigueza i ma rację bo w Realu
przecież od dawna nikt nie stawia na wychowanków,
których sprzedaje się do innych drużyn. Facet ma
prawo do wyrażenia swojej opinii, tym bardziej jak
nikogo nie atakuje. Deulofeu będzie miał łatwiej
niż Jese bo w Barcelonie stawia się na
wychowanków, najlepszy przykład to jak Guardiola
wypromował nikomu nieznanych Tello i Cuencę.
"Tworzenie legendy szkółki poszło już tak wysoko,
że skupuje się już gotowe gwiazdeczki od
szesnastego roku w górę lub gwiazdy światowego
formatu wychowane kiedyś przez klub żeby wywrzeć
pewne wrażenie"- żal kibicom Realu, że piłkarze
związani kiedyś z Barceloną wracają do klubu z
którego się wywodzą??? Żal dupę ściska bo
czegoś tu nie rozumiem. Szwajc sam atakujesz
kibiców Barcelony bo to co piszesz nie ma nic
wspólnego z prawdą.
Zapewniam cię żeby ktoś powiedział coś o
młodziku z Barcelony z pracowników Realu chodzili
by w Katalonii pod Krakowskie przedmieście ;P. Nie
zna projektu szkółki Realu ani nie docenia awansu
tylko psioczy jak by nie miał swojej pracy . To
Jese był najlepszym zawodnikiem na tym turnieju to
trzeba było wbić szpilkę jak najszybciej
;).Guardiola niech idzie do klubu o pracy w którym
się dowiaduje miesiąc wcześniej i powołuje ludzi
z trzeciej ligi to zobaczymy jaki to łowca. Carlo
Ancelotti przechodzi do klubów i robi transfery w
klubach których szkółek nie zna . Dlaczego
Włochowi się tego nie wypomina ? Bo klubu który
jest jego przeciwnikiem nie swędzą historie reklam
czy kupowania gwiazd a następnie jest zmiana frontu
. Ronaldinho czy Brazylijczyk Ronaldo też nie byli
wychowankami Barcelony to kogo to wtedy drażniło ?
Mourinho wie co robi i pod jego wodzą cały Real
zaliczył ogromny progres a przecież podobno nic nie
potrafi .
To nie był atak tylko opinia z którą wielu się
zgadza. Czyli dla ciebie opinie większości
trenerów, obecnie aktywnych i nieaktywnych
piłkarzy, że Messi jest lepszym piłkarzem niż
Cristiano Ronaldo to też atak na Real Madryt???
Dlaczego Mou sprzedał Carvajala to nie wiem, może
faktycznie młody Hiszpan nie pasował
Portugalczykowi i najlepiej było się pozbyć.
Szkoda Dani'ego bo nie tylko on na tym straci.
Co do tego anonimowego Fabinho to na razie ciężko
coś oczywistego napisać, ale to trochę kupowanie
kota w worku. Już nie tacy piłkarze w stolicy
Hiszpanii nie dawali rady. To niby inwestycja w
przyszłość więc trzeba dać mu czas.
Jeśli sprawa ma się o Joao Pereire to są plusy i
minusy.
In plus to Portugalczyk grał naprawdę wyśmienicie
cały sezon w Sportingu i później genialnie
pokazał sie na Euro, więc powinien być lepszym
wyborem niż młody Brazylijczyk.
Problem Pereiry polega na tym, że ma on już 28 lat
na karku, a biorąc pod uwagę jego pozycję i
wymagania na nią, długo na wysokim poziomie nie
pogra.
Ja jestem bardzo zadowolony, bo Valencia przynajmniej
przez 2 lata, będzie miała spokój z prawa flanką
defensywy.
Uważam że zdanie bagatelizujące tego co zrobił
Jese i stwierdzenie że nie zrobi kariery w Realu
jest na wyrost . Po co on się udziela ?
Zobaczymy co pokaże grajek o imieniu Fabinho. Jedno
jest pewne, że do końca okna będa spekulacje na
temat nowego prawego obrońcy.
Rio Ave w poprzednim sezonie Ligi Sagares jakoś mnie
grą nie powaliło. 4 punkty przewagi nad strefą
spadkową .
A co do kandydatów to jest ich wielu. Azpiliqueta,
czyli opcja bardzo ryzykowna.
Maicon - za wiekowy .
Pereira - sam napisałeś
Ivanović - wiek , wersja nie możliwa - szalony
Romek
Carvajal - jest opcja pierwokupu
i taka moja osobista dwójka
Oscar de Marcos - wybraniec UEFY do jedenastki sezonu
, ale to jednak piłkarz z Bilbao, czyli piłkarz do
wyciągnięcia nie możliwy
i tak z zaskoczenia
Tony Jantschke - bardzo dobry sezon w jego wykonaniu
i cena za tego piłkarza jakoś wygórowana nie
będzie. 22 lata, więc w czym problem. A w Realu ma
więcej szans na zawojowanie europejskich pucharów
niż w M'gladbach.
Fakt nie lubię Realu , ale obrażanie jego trenera
mija się z celem bo ma więcej inteligencji od
wszystkich piszących visca i tak dalej , może by
tak obiektywniej na ten temat gimbusy co ?
Cała prawda p tym pajacu :)
ile tam redakcja zarobiła na tym śmiesznym artykule
, liczycie już to pochwalcię się , wystarczy
wymienić 2 drużyny i sukces murowany
Właściwie wszyscy których wymieniłeś w jakimś
tam stopniu mniejszym czy większym do Realu pasują.
Aczkolwiek najbardziej zainteresowała mnie ta
dwójka, która ty zaproponowałeś.
To tak: Oscar De Marcos- najbardziej uniwersalny
piłkarz jakiego kiedykolwiek poznałem, grając w
obronie przyzwoicie sobie radził, chociaż jak dla
mnie w przednich formacjach rozwija skrzydła i
pokazuje pełnie swoich możliwości.
Tony Jantschke- na co dzień w sezonie ligowym, mam
możliwość oglądanie rozgrywek Bundesligi, która
strasznie mnie wciągnęła i powiem Ci tak. Prócz
Reusa czy Dante, którzy przodowali nieco słabszej z
dwóch Borussi, to właśnie piłkarze pokroju
Janschke czy Nordveita najbardziej się wypromowali.
Niestety Real Madryt to nie jest klub dla każdego
piłkarza. I taka ewentualność pewnie nigdy nie
wejdzie w grę. Jantschke to solidny piłkarz, ale
tylko na Bundeslige, albo środek tabeli w La
Liga.
Drzwi z napisem "Królewscy" raczej nigdy się nawet
nie uchylą, nie mówiąc o otworzeniu się i chyba
obaj doskonale o tym wiemy.
Szkoda, że Real, nie inwestuje w swoich
wychowanków. Warto popatrzeć, czy trener, robił to
samo w innych klubach, nie w Portugalii?
Inwestowanie, będzie przydatne, za parę lat, kiedy
nie będzie tego trenera. Tylko, czy Prezes, to
zrozumie i zasugeruje "Stawiaj, na naszą
młodzież".
Wspomniałeś, że Jantschke poradziłby sobie lepiej
w klubie z środka tabeli. Coś w tym jest, bo trzeba
sobie postawić pytanie co by było gdyby przed
Borussią postawić Real . Typuję, że byłaby to
gra może nie do jednej bramki, ale Real mógłby
się pokusić o 3-bramkową zdobycz.
Ale już bez fantazji i moich zmyślonych zupełnie
typach. Jakimś specjalnie zaawansowanym wiekowo
graczom w Naszym klubie mówię otwarcie "NIE" .
Jedynie Joao chciałbym zobaczyć w Los Blancos, ale
podpisał kontrakt z Nietoperzami ( bardzo dobry ruch
VCF ) . Innych pomysłów co do PO już nie mam. Masz
kogoś na oku Hambek ?
że z takim szwajcem się o piłce nie dyskutuje, bo
on i tak wie wszystko najlepiej i jego Real jest
zawsze naj
a poza tym... dawno nie zaglądałem na tą stronę
bo już mnie męczyły te strasznie stronnicze
artykuły i dziś zaglądnąłem i to by był
koniec... tutaj redaktorzy sami ze sobą walczą -
dziś artykuł negatywny wobec Realu, jutro inny
redaktorzyna coś złego napisze o Barcelonie... i
tak w kółko. Śmiesznie niski poziom tego portalu -
sama głupota się wylewa. Zresztą patrzeć na te
stronnicze wypowiedzi co niektórych komentujących
(np. szwajc) widać idealnie to widać.
Haha jest :). Na stronie Milanu jest bardziej
obiektywnie a tu po prostu klapa ;p.
Co do klasowych prawych obrońców to kilka
możliwości jest.
Van der Wiele, Piszczek, może młody Danilo. Jak dla
mnie to oni wszyscy dali by radę w Madrycie, ale
chyba najbardziej odpowiedni prawy defensor biega po
boiskach La Liga, w dodatku w barwach stołecznego
rywala.
Konkretnie mam tu na myśli Juanfrana. Nie wiem czy
widziałeś mecze Atletico w poprzednim sezonie
jeśli nie, to muszę Ci powiedzieć, że jest to
idealny zawodnik na, prawą flankę defensywy "Los
Blancos".
P.S- a co do tych stronniczych artykułów to po
części jest prawda. Chyba każdy kto czytał
wcześniej artykuły redaktora Dygi i przeczytał
powyższy, wie komu kibicuje ten pan. Troche to
głupie bo obsmarowywanie i krytykowanie, trenera i
najlepszego piłkarza "znienawidzonego" zespołu,
jest po prostu nudne, nie fair i nie pasuje do osoby
piszącej o futbolu. Ma to być obiektywne pisanie i
spoglądanie na piłkę chłodnym okiem, niestety
jakoś dziwnym trafem tak nie jest.
I gdzie tu sens zabawy w redaktora ?
Kibice Barcelony jesteście tak strasznie
subiektywni, że szkoda gadać. Ta rozmowa jest
zmyślona. Jednak Real jest znany z tego że w
pierwszym składzie mało ma wychowanków lub prawie
w ogóle.
co to ma być żal żal i jeszcze raz żal
oglądałem tylko 2 derbowe mecze z udziałem i mecz
z popisem sędziego z Barceloną (2-1) . Jakoś nie
gustuję w Rojblancos choć nieźle grali w
poprzednim sezonie pod wodzą Simeone.
Ciekawe skąd wzięto te dialogi...
dialog jest zmyślony...