Właśnie za naszą młodzieżówką bardzo dobry 2019 rok. Nasza kadra do lat 21 pojechała na młodzieżowe mistrzostwa Europy we Włoszech w roli Kopciuszka. "Biało-czerwoni" trafili do grupy A, w której zmierzyli się z Włochami, Belgią i Hiszpanią. Wielu nie dawało nam żadnych szans. Wyjście z własnej połowy miało graniczyć z cudem. Natomiast młodzi nas bardzo pozytywnie zaskoczyli, wyszarpując sześć punktów w fazie grupowej dzięki pokonaniu Belgii i Włoch. Gospodarza ograliśmy w iście włoskim stylu, prezentując znane na całym świecie catenaccio.
Jednak wszystko, co piękne, musiało się zakończyć i po tamtej kadrze pozostaną już tylko wspomnienia. Pora na nowe rozdanie i nową gwardię. Aż 15 powołanych piłkarzy nie miało okazji zadebiutować w najstarszej kategorii młodzieżowej. Teraz kadra Czesława Michniewicza w znacznie odmienionym składzie personalnym postara się powtórzyć sukces swoich kolegów i zakwalifikować się na Euro U-21. W kim powinniśmy szukać zastępcy takich piłkarzy jak Szymon Żurkowski czy Adam Buksa? Weźmy pod lupę świeżo upieczonych piłkarzy U-21.
Bramkarze
Po mistrzostwach Europy na tej pozycji pozostał wakat. Ze względu na wiek miejsce w kadrze U-21 stracili Bartłomiej Drągowski (rocznik 1997) i Tomasz Loska (rocznik 1996). Teraz czas na świeżą krew, bramkarzy, którzy do tej pory bronili w roczniku niżej. Marcin Bułka i Radosław Majecki przyjeżdżają na U-21 w roli rezerwowych, którzy będą podgryzać Kamila Grabarę. Jak na razie wydaje się, że Grabara jest nie do wygryzienia, natomiast Majecki i Bułka dysponują gigantycznym potencjałem. Czy udowodnią go już teraz i wygryzą Kamila Grabarę?
Marcin Bułka
Marcin Bułka pod koniec sierpnia zadebiutował w pierwszej drużynie PSG. Polak wyszedł w pierwszym składzie przeciwko beniaminkowi FC Metz wskutek transferu Areoli do Realu Madryt. Co prawda gospodarze nawet nie zagrozili bramce Bułki, jednak sam debiut na pewno dał mu pozytywnego kopniaka. Do tej pory Marcin występował głównie w młodzieżowych drużynach Chelsea i reprezentacjach młodzieżowych. Młodzianem zachwycali się w trakcie zeszłorocznego przedsezonowego tournee fani Chelsea, ale nie dostał on poważnej szansy od Maurizio Sarriego. Początkowo wydawało się, że to Bułka będzie numerem jeden w kadrze Jacka Magiery, jednak nawet nie dostał powołania. Szkoleniowiec tłumaczył to brakiem ogrania w drużynie i jego miejsce między słupkami od pierwszych minut zajął Radosław Majecki. Zapewne w kadrze Michniewicza będzie pełnił funkcję trzeciego bramkarza „Biało-czerwonych”.
Super, że Marcin Bułka zadebiutował, naprawde duża rzecz, ale roboty to nie miał w ogóle #modanafrancję #L1pl pic.twitter.com/5zcEG9LpcC
— Michał Bojanowski (@Bojanowski33) August 31, 2019
Radosław Majecki
Radosław Majecki jest uznawany za jednego z najzdolniejszych bramkarzy młodego pokolenia. Niespełna 20-latek gra od pierwszej do ostatniej minuty w Legii Warszawa i to od niego Aleksandar Vuković zaczyna układanie składu. Cechują go przede wszystkim regularność i pewność siebie. Majecki gra na bardzo równym, wysokim poziomie i rzadko zdarzają mu się wahania formy bądź kiksy. W dwumeczu przeciwko Rangers był jedną z najjaśniejszych postaci Legii, ratując ją od wyższej porażki w Glasgow. Majecki będzie walczył z Bułką o miano drugiego bramkarza, jednak wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że to właśnie piłkarz Legii będzie numerem dwa.
Radosław Majecki w meczu przeciwko Rangers F.C. #RANLEG pic.twitter.com/s6vMElcYy0
— Maciej Łanczkowski (@mlanczkowski) August 29, 2019
Obrona
Natomiast jeszcze większą rewolucję przejdzie formacja defensywna. Z kadry, która pojechała na mistrzostwa Europy, ostał się jedynie Kamil Pestka. Reszta piłkarzy, jak chociażby Paweł Bochniewicz, przekroczyła 21. rok życia bądź, jak Gumny, dostała szansę od Jerzego Brzęczka. Wymusiło to na Czesławie Michniewiczu przeprowadzenie wielkiej rewolucji w obronie. Czy nowa formacja będzie tak efektywna jak ta, która pojechała do Włoch?
Jakub Bednarczyk
Po przejściu na stałe do pierwszej reprezentacji Roberta Gumnego Czesław Michniewicz musiał wszcząć intensywne poszukiwania konkurenta dla Karola Fili. Kimś takim ma być Jakub Bednarczyk grający w St. Pauli. Chociaż „grający” może być za dużym słowem. W tym sezonie 2. Bundesligi rozegrał jedynie 67 minut w przegranym meczu przeciwko Greuther Fuerth. Jednak mimo wszystko w tamtym meczu pokazał się z solidnej strony. Był bardzo aktywny w ofensywie, często ataki St. Pauli szły jego stroną, a przy akcji bramkowej świetnie napędził akcję podaniem w uliczkę. Jednak na minus bierna postawa przy pierwszym golu. Bednarczyk w kadrze U-20 pokazał, że drzemie w nim potencjał, jednak wciąż ma wiele do poprawy. Powinien się sprawdzić w roli zmiennika, natomiast trudno powiedzieć, aby mógł realnie walczyć o miejsce w składzie z Karolem Filą.
20-letni Jakub Bednarczyk z Bayeru Leverkusen oficjalnie przeniósł się do drugoligowego St. Pauli. Umowa do 30 czerwca 2021 roku z opcją przedłużenia o rok. https://t.co/DrHv7Ocf7b
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) January 22, 2019
Adrian Gryszkiewicz
Adrian Gryszkiewicz jest kolejnym zawodnikiem wciąż czekającym na debiut w reprezentacji U-21. Jednak on w przeciwieństwie do Bednarczyka ma większe szanse na wywalczenie sobie miejsca w składzie. Lewy obrońca Górnika Zabrze obok Kamila Pestki jest jedynym nominalnym lewym obrońcą powołanym do reprezentacji U-21. Gryszkiewicz może wykorzystać problemy w Cracovii Kamila Pestki, który został z kwitkiem odesłany ze składu przez Michała Probierza. Adrian przed sezonem przedłużył kontrakt z Górnikiem do 2022 roku, natomiast na lewej obronie gra bardzo dobrze spisujący się Erik Janża. Trudno ocenić, w jakiej obecnie dyspozycji jest Gryszkiewicz, jednak 22 mecze w zeszłym sezonie przy deficycie na lewej obronie zupełnie wystarczyły do powołania.
Adrian Gryszkiewicz przedłużył kontrakt z @GornikZabrzeSSA do 2022 roku. #Mercato pic.twitter.com/likW7cXoZx
— Mercato LIVE (@TransferLive5) July 17, 2019
Jan Sobociński
Jan Sobociński jest kolejnym żołnierzem Jacka Magiery, który po wykonaniu misji przeszedł do jednostki Czesława Michniewicza. Sobociński jest uważany za jednego z najlepszych i najbardziej perspektywicznych stoperów w Polsce. W 1. lidze w barwach ŁKS-u wyrósł na jednego z najlepszych obrońców w lidze, ale na razie tak jak cały ŁKS nie potrafi przełożyć dyspozycji z 1. ligi na ekstraklasę. Kto wie, może powołanie będzie dla niego przełamaniem? Sobociński jest w rytmie meczowym i będzie walczył z Przemysławem Wiśniewskim i Sebastianem Walukiewiczem o miejsce w pierwszym składzie. Być może Czesław Michniewicz będzie chciał w kadrze U-21 postawić na duet Sobociński – Walukiewicz, który się sprawdził w drużynie U-20?
🇵🇱 Jan Sobociński powołany do kadry U21 na wrześniowe mecze eliminacji młodzieżowych mistrzostw Europy 2021!
🇱🇻🆚🇵🇱 6 września (Jełgawa)
🇵🇱🆚🇪🇪 10 września (Białystok)📷 fot. Artur Kraszewski pic.twitter.com/bhI6P5KdjY
— ŁKS Łódź (@LKS_Lodz) August 27, 2019
Sebastian Walukiewicz
W przeciwieństwie do Jana Sobocińskiego ogrania brakuje Sebastianowi Walukiewiczowi. Były stoper Pogoni Szczecin ma problemy w Cagliari, w którym w pierwszych dwóch meczach sezonu ani razu nie zasiadł nawet na ławce rezerwowych. Jednak Walukiewicz jest nam świetnie znany z występów w ekstraklasie i Michniewicz jest świadom jego atutów, a brak gry w Cagliari nie powinien być dla trenera odpychający. Rolando Maran jest zachwycony Polakiem i kwestią czasu jest, aż Walukiewicz zacznie regularnie grać w barwach ekipy z Sardynii.
Seba Walukiewicz dziś 90 minut w sparingu Cagliari z Feralpisalo. Na środku obrony,obok kapitana Cepitellego. Z tego co słyszałem wyglada od początku przygotowań bardzo dobrze. Trener Maran pytał nawet-"Co wy tam jecie w Polsce, że przyjechałeś w takiej formie?". Oby tak dalej 👏
— Piotr Dumanowski (@PDumanowski) July 21, 2019
Przemysław Wiśniewski
Przemysław Wiśniewski to jeden z tych młodzieżowców, który gra od początku do końca w swoim klubie. Syn legendarnego i wręcz ikonicznego Jacka Wiśniewskiego cieszy się zaufaniem Marcina Brosza, który nie boi się stawiać na młodzież. Wiśniewskiemu nie byłby potrzebny przepis o młodzieżowcu do gry w pierwszym składzie. Natomiast czego możemy się po nim spodziewać w kadrze U-21? Oddajmy głos Antoniemu Majewskiemu:
– Przemek jest przede wszystkim bardzo solidnym zawodnikiem, rzadko miewa słabsze dni. Z pewnością jest on obecnie najlepszym środkowym obrońcą w Zabrzu i myślę, że w meczach z Estonią oraz Łotwą powinien choć raz wyjść w pierwszym składzie. Trener Michniewicz musi jednak pamiętać o tym, że nie najlepiej spisuje się on na bokach obrony. Przemek to typowy waleczny środkowy obrońca. Wierzę, że dla reprezentacji zostawi na boisku serce – mówi nasz redakcyjny kolega, fan Górnika Zabrze, Antoni Majewski.
Jak słusznie zauważa Antoni, Wiśniewski bardzo słabo radzi sobie na boku obrony i jest nominalnym stoperem. Przemysław jest rosłym zawodnikiem, mierzy aż 195 cm wzrostu i ma duże problemy ze zwrotnością, które tylko uwypuklały się, kiedy grał na boku obrony. Jest to solidny rzezimieszek i idealna odpowiedź na Pawła Bochniewicza, który już się nie łapie do kategorii U-21.
Druga linia
Kolejną trudną do załatania pozycją będzie środek pola. Na tej pozycji do tej pory grali: serce i płuca naszej kadry Szymon Żurkowski, wszechstronny Krystian Bielik oraz rzezimieszek w postaci Patryka Dziczka. Środek pola wyglądał bardzo konkretnie i nawet na tle mocniejszych rywali nie mogliśmy się niczego wstydzić. Natomiast teraz może być trudno znaleźć piłkarzy, którzy ich zastąpią 1:1.
Mateusz Bogusz
Mateusz Bogusz to jeden z najciekawszych piłkarzy w nowym rozdaniu Czesława Michniewicza. Raptem 18-letni pomocnik już teraz regularnie gra w drużynie U-23 Leeds United, a nawet dostaje szanse w pierwszej drużynie. Ostatnio w Carabao Cup przeciwko Stoke City rozegrał bardzo solidne 90 minut. Może on operować zarówno na pozycji numer osiem, jak i na „dziesiątce”. Na mistrzostwach świata do lat 20 nie wyróżniał się znacząco na tle swoich starszych kolegów, natomiast Bogusz z każdym dniem idzie do przodu i staje się coraz bardziej kompletnym piłkarzem. Jednak czy dostanie on szansę od trenera Michniewicza?
18-letni Mateusz Bogusz (Leeds) w meczu ze Stoke:
– 90 minut
– jedno kluczowe podanie
– trzy udane odbiory na trzy próby
– sześć wygranych pojedynków na siedem stoczonych— Dominik Klekowski (@DKlekowski) August 27, 2019
Marcin Listkowski
Marcin Listkowski jest kolejnym nowym piłkarzem w reprezentacji U-21. Pomocnik ostatni sezon spędził w 1. lidze w barwach Rakowa Częstochowa, a teraz wskutek kontuzji Kamila Drygasa walczy o miejsce w pierwszym składzie. Niestety, „Listek” na początku sezonu wygląda przeciętnie i nie wyróżnia się na tle drużyny. Często jest on niewidoczny, a w meczu przeciwko Wiśle Płock bardzo dobrą zmianę dał raptem 16-letni Kacper Kozłowski. Mimo ponad 70 meczów na poziomie ekstraklasy zawodnik wciąż czeka na premierowe trafienie w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Marcin Listkowski otrzymał powołanie do reprezentacji młodzieżowej prowadzonej przez Czesława Michniewicza 🇵🇱
Pomocnik będzie miał okazję zagrać w pierwszych meczach kwalifikacji mistrzostw Europy UEFA EURO U-21 2021. Zmierzymy się z Łotwą oraz Estonią.Marcin, trzymamy kciuki! pic.twitter.com/GEdhuxyBTN
— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) August 27, 2019
Sebastian Milewski
Były zawodnik Zagłębia Sosnowiec Sebastian Milewski również otrzymał powołanie od Czesława Michniewicza. Pomocnik początkowo nie grał, jednak z biegiem sezonu udało mu się przebić do pierwszego składu Piasta Gliwice. Sebastian jest jednym z częściej grających młodzieżowców w naszej lidze, a jak na razie w barwach mistrza Polski wypada przyzwoicie. Trudno powiedzieć, aby to był zawodnik, który wniesie nowego ducha do gry zespołu i będzie ciągnął grę naszej kadry, natomiast podobnie jak chociażby Listkowski może być solidnym graczem środka pola.
🗣️ Sebastian Milewski o powołaniu do reprezentacji Polski U-21, trenowaniu pod czujnym okiem kamer, a także o rozmowie z @dziku542. 🇵🇱🎥️⚽ Wszystkiego dowiecie się z rozmowy. 🔵🔴 Zapraszamy do lektury!
Całość rozmowy 👉 https://t.co/VZkwMHQF3G pic.twitter.com/6S5VSjoMaL
— Piast Gliwice (@PiastGliwiceSA) September 4, 2019
Bartosz Slisz
Pomocnik Zagłębia Lubin na młodzieżowych mistrzostwach świata był jednym z najbardziej krytykowanych piłkarzy reprezentacji Polski. Slisz wyglądał bardzo niepewnie w środku pola, zwłaszcza przeciwko Kolumbii, i to właśnie po tym meczu spadła na niego fala krytyki. Jednak Bartosz w zeszłym sezonie w barwach „Miedziowych” dał się poznać jako bardzo solidny pomocnik świetnie wywiązujący się z powierzonych mu zadań. W drugiej części poprzedniego sezonu na stałe zawitał do składu podopiecznych wówczas Bena van Daela, w którym był kluczowym zawodnikiem środka pola.
Miłosz Szczepański
Środkowy pomocnik Rakowa Częstochowa jest w tym sezonie zdecydowanie najczęściej faulowanym piłkarzem przez rywali. Były piłkarz Legii Warszawa w Rakowie stał się jednym z najlepszych piłkarzy 1. ligi, a teraz próbuje podbić ekstraklasę. Szczepański to bardzo ciekawy i uniwersalny piłkarz, który jednak najlepiej czuje się z dużą liczbą zadań ofensywnych. Pomimo bardzo skromnych warunków fizycznych (168 cm) potrafi on grać w środku pola i nie sprawia mu to większych problemów. W U-21 może on grać zarówno jako jeden z środkowych pomocników, jak i skrzydłowy. Michniewicz powołał bardzo uniwersalnego piłkarza, z którego z całą pewnością prędzej czy później skorzysta.
Najwięcej razy faulowani zawodnicy w tym sezonie:
Miłosz Szczepański 29
Luquinhas 21
Sebastian Kowalczyk 19Więcej na: https://t.co/Hdu0zHTlmu
— EkstraStats (@EkstraStats) August 28, 2019
Daniel Ściślak
Ostatnim z nieopierzonych pomocników jest Daniel Ściślak. Zawodnik urodzony w Jastrzębiu-Zdroju jest piłkarzem mocno bazującym na inteligencji boiskowej i bardzo dobrej technice. Danielowi gra z futbolówką przy nodze nie sprawia żadnych problemów i w Górniku odpowiada w głównej mierze za rozprowadzanie piłki. Mimo raptem 19 lat na karku gra bardzo odważnie i nie boi się brać na siebie odpowiedzialności. Ściślak to gracz na pozycję wysuniętej „ósemki” bądź „dziesiątki” i ma szanse na złapanie minut w którymś z dwóch pierwszych meczów.
Napastnicy
Również na pozycji napastnika Czesław Michniewicz miał niemały problem. Ze względu na wiek w kadrze nie mogą grać już Adam Buksa i kapitan U-21, Dawid Kownacki. Zastąpienie ich może okazać się bardzo trudne. Kownacki i Buksa byli kluczowymi postaciami młodzieżowej reprezentacji Polski i jednymi z najbardziej uniwersalnych piłkarzy. W ich miejsce zostali powołani Bartosz Bida z Jagiellonii i Patryk Szysz z Zagłębia Lubin.
Bartosz Bida
Bartosz Bida z buta wszedł do PKO Ekstraklasy. Zawodnik jest na razie drugim najmłodszym piłkarzem, który zagrał w pierwszym składzie w tym sezonie PKO Ekstraklasy. Jedynie Dawid Szot jest młodszy od napastnika Jagiellonii. Bartek już w debiucie przeciwko Arce Gdynia strzelił gola, pokazując się całej Polsce z bardzo dobrej strony. Wykorzystał wchodzący w życie od tego sezonu przepis o młodzieżowcu i wydaje się, że w tej chwili wygryzienie go będzie bardzo trudne. Bida może liczyć na szansę od Czesława Michniewicza, gdyż oprócz niego i Szysza w kadrze jedynie są nieskuteczny Klimala i wchodzący głównie z ławki Tomczyk.
👶 Bartosz Bida (21.02.2001) i Dawid Szot (29.04.2001) to najmłodsi zawodnicy, którzy zagrali w podstawowych składach w tym sezonie. Jutro mogą spotkać się w #JAGWIS! pic.twitter.com/OVK98GJqBd
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) August 22, 2019
Patryk Szysz
Patryk Szysz, który jeszcze pół roku temu grał w Górniku Łęczna, obecnie jest najjaśniejszym punktem Zagłębia Lubin. „Miedziowi” bardzo słabo weszli w sezon, co poskutkowało zwolnieniem Bena van Daela. Jednak Patryk Szysz w tym czasie nie dostosował się poziomem gry do większości swoich kolegów i strzelił dwie bramki w sześciu meczach, co w zupełności wystarczało do otrzymania powołania. Patryk to w głównej mierze lis pola karnego, do którego trzeba dostarczyć piłkę. Jednak kiedy ją otrzyma, jest bardzo skuteczny i każdą sytuację może zamienić na bramkę. Przy takim problemie z napastnikami Szysz może otrzymać szansę od trenera Czesława Michniewicza i udowodnić swoją wartość.
Wychowanek zielono-czarnych Patryk Szysz z powołaniem do reprezentacji U-21 💪💪💪
Brawo Szyszu 👏👏👏 https://t.co/tdkw0M8CnH
— Górnik Łęczna (@zielono_czarni) August 27, 2019
Rewolucja powodem do obaw?
Czy rewolucja w naszej kadrze U-21 może być powodem do obaw? Tak naprawdę większość piłkarzy tworząca trzon kadry na mistrzostwach we Włoszech już nie gra w kadrze do lat 21. W pierwszych kilku meczach może się to okazać sporym problemem. Wielu piłkarzy nigdy ze sobą nie grało i zapewne gołym okiem będzie widoczny brak chemii i dobrej komunikacji na boisku. Michniewiczowi zajmie trochę czasu, zanim ulepi kadrę na nowo. Jednak czy nowi piłkarze dadzą nam tyle radości co ci, którzy odeszli? Przekonamy się w trakcie eliminacji.