Niemcy – Polska. Karol Linetty wypada ze składu


3 września 2015 Niemcy – Polska. Karol Linetty wypada ze składu

Dzisiaj na łamach iGol.pl zastanawialiśmy się, kto powinien zagrać w meczu Niemcy – Polska obok pewniaka do pierwszego placu: Grzegorza Krychowiaka. Niespełna kilkanaście minut temu okazało się, że konkurencja do miejsca obok defensywnego pomocnika Sevilli zmniejszyła się o jednego zawodnika. Z naszymi zachodnimi sąsiadami nie zagra Karol Linetty.


Udostępnij na Udostępnij na

Taką decyzję podjął lekarz drużyny, Jacek Jaroszewski. Za powód absencji rozgrywającego Lecha Poznań podaje się uraz głowy. Karol miał go doznać na środowym treningu, wskutek wykonywanego przez Jakuba Błaszczykowskiego rzutu wolnego.

Linetty tak niefortunnie wybiegł z muru, że uderzona z dużą mocą piłka trafiła go prosto w głowę. Z początku uraz zbagatelizowano. Ba, nawet wówczas na konferencji prasowej był on raczej powodem rozbawienia jej uczestników, a nie sporego zmartwienia.

Skoro nie Linetty, to…?

Na pytanie, „kto w takim razie zagra z Krychowiakiem?” w meczu Niemcy – Polska, łatwiej może być teraz odpowiedzieć. I to nie tylko ze względu na fakt, iż największy faworyt kibiców do wybiegnięcia w pierwszej jedenaście właśnie odpadł przez testy medyczne, a liczba konkurentów do jednego miejsca w kadrze zmalała.

Najrozsądniejszym wyborem wydaje się być teraz Tomasz Jodłowiec (Legia). Legionista nie jest może w powalającej formie, ale już na stałe zdołał się wpisać w jedenastkę „Biało-Czerwonych”. Oczywiście, o ile zespół wyjdzie trójką w polu. Kontuzja Linettego może bowiem przewidywane plany trenera zmienić.

Popularne 4–2–3–1 wskutek urazu zawodnika „Kolejorza” może zmienić się w 4–4–2 (4–2–2–2), z którym eksperymentował już Nawałka. Wówczas – znając sympatię tego szkoleniowca do piłkarza Wisły – obok Krychowiaka zapewne zagrałby Krzysztof Mączyński. Czy jednak bardziej ofensywne ustawienie to roztropny plan na Niemcy?

Karol „zawsze coś” Linetty

Warto przy tym nadmienić, że to już kolejna kontuzja Linettego i w dalszej perspektywie – szczególnie patrząc na dobro naszej kadry – to niezwykle martwiące przypadki. Pozornie trywialny uraz sprawia, że Karola opuszcza jego życiowa szansa, ale także sposobność na wpasowanie się do kadry i nabranie ogrania u boku bardziej uznanych kolegów. Rozgrywającego „Kolejorza” typuje się przecież na jedną z centralnych postaci kadry w przyszłości i, co ważniejsze, jednego z zachodnich klubów z uznaną marką. Jak wypracować sobie taką pozycję, będąc nieustannie nękanym drobnymi urazami?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze