Narodowy czy Śląski – gdzie powinna grać Reprezentacja Polski?


Reprezentacja Polski w ostatnich pięciu latach rozgrywała swoje mecze zaledwie na trzech stadionach. Wiele osób zadaje sobie pytanie, dlaczego mając tak dobrze rozwiniętą infrastrukturę jesteśmy skazani wyłącznie na Warszawę i Chorzów.

12 października 2025 Narodowy czy Śląski – gdzie powinna grać Reprezentacja Polski?

W Polsce w ostatnich latach oddano do użytku lub zmodernizowano wiele stadionów, jak np. stadion Pogoni Szczecin czy obiekt przy ulicy Reymonta w Krakowie, gdzie swoje mecze rozgrywa pierwszoligowa Wisła. Mimo tak bogatej infrastruktury reprezentacja Polski rozgrywała w ostatnich pięciu latach spotkania tylko na trzech stadionach. Takie podejście związku do tego tematu jest marnowaniem potencjału stadionowego oferowanego przez inne miasta. Przykłady innych krajów pokazują, że tak być nie musi, ale trudno powiedzieć, czy możliwa jest zmiana w podejściu PZPN. Ostatnie słowa prezesa Kuleszy wskazują, że jest na to szansa.


Udostępnij na Udostępnij na

Stadionowa afera

W Polsce temat miejsca rozgrywania meczów pierwszej reprezentacji zawsze wzbudzał kontrowersje, a od wybudowania nowych obiektów na Euro 2012 temat był jeszcze bardziej popularny. Jednak w tym roku sprawa nabrała nowego rozpędu.

Na początku 2025 roku w Polsce wybuchła tzw. stadionowa afera. PZPN podjął decyzję, że po 13 latach gry na Stadionie Narodowym nowym domem reprezentacji Polski zostanie Stadion Śląski w Chorzowie. Decyzja ta była podyktowana głównie względami finansowymi – operator stadionu narodowego żądał wyższej opłaty za użytkowanie obiektu niż władze chorzowskiego obiektu. Po pewnym czasie i naciskach z różnych stron PZPN zmienił jednak decyzję. Ustalono, że mecze towarzyskie będą rozgrywane w Chorzowie, a spotkania o stawkę w Warszawie.

We wcześniejszych latach hierarchia stadionowa była, poza nielicznymi wyjątkami, dość jednoznaczna. Stadion Narodowy dostawał większość spotkań, a reszta obiektów praktycznie nic. W ostatnich pięciu latach jedynym miastem poza Warszawą i Chorzowem, które gościło kadrę, był Wrocław. Taki podział był i jest bardzo krzywdzący dla mieszkańców innych polskich miast posiadających spełniające wymagania stadiony. PZPN zdaje się nie dostrzegać ogromnego rozwoju naszej infrastruktury. Stawianie tylko na dwa stadiony przy takiej liczbie nowoczesnych obiektów jest nie tylko bezsensowne, ale i szkodliwe. Polska to nie tylko Warszawa i Chorzów – warto pokazywać inne stadiony wraz z pięknymi rejonami naszego kraju.

Nowy podział

Obecny system rozgrywania meczów jest krzywdzący nie tylko dla kibiców, ale również dla samego widowiska. W piątkowym spotkaniu z Nową Zelandią frekwencja na Stadionie Śląskim wynosiła zaledwie 30 tysięcy, co było najniższym wynikiem w historii meczów pierwszej reprezentacji na tym obiekcie. Około 45 procent miejsc w środowy wieczór pozostało pustych. Taki wynik nie dziwi, patrząc na klasę rywala – ale można było tego uniknąć.

Jak wiemy, obecnie nasza kadra ma dwa domy – Warszawę i Chorzów. Wielu kibiców proponuje, aby mecze o punkty rozgrywać na przemian w tych dwóch miastach, a spotkania towarzyskie organizować w różnych częściach Polski. To dobre rozwiązanie, choć mecze o punkty z rywalami pokroju Malty czy Mołdawii nie muszą być rozgrywane na dwóch największych stadionach. Można je przenieść na 40-tysięczniki lub w wypadku specjalnych okazji do innych miast.

Mecze towarzyskie powinny natomiast odbywać się w całym kraju. Dobrym przykładem jest sugestia użytkownika „Breslavia” na portalu X.  Słusznie on zauważył, że czerwcowe „pożegnanie” Kamila Grosickiego mogło odbyć się w Szczecinie, a nie w Chorzowie. Dla mieszkańców Szczecina ostatni mecz ich legendy byłby ogromnym lokalnym świętem, a nowy stadion im. Floriana Krygiera z pewnością wypełniłby się po brzegi. Warto też spojrzeć na tę sprawę z perspektywy zwykłych Polaków mieszkających na wybrzeżu. Są rodziny żyjące na północy kraju, które z różnych względów mogą nie być w stanie pozwolić sobie na dwudniowy wyjazd do Chorzowa czy Warszawy. Takich osób jest wiele, i reprezentacja Polski również powinna do nich docierać. Pamiętajmy, że jednym z głównych zadań PZPN jest popularyzacja piłki nożnej. Związek powinien brać takie kwestie pod uwagę i realnie realizować tę ideę.

Spojrzenie na Europę

Dobrym przykładem reprezentacji potrafiącej dopasować obiekt do kalibru rywala są Włochy. W tym roku rozegrali trzy mecze domowe: z Estonią, Mołdawią i Niemcami. Spotkania z Estonią i Mołdawią odbyły się na mniejszych stadionach w Reggio Emilia i Bergamo. Hit z Niemcami został rozegrany na mediolańskim San Siro.

Warto przyjrzeć się, jak do tematu podchodzą inne kraje. Hiszpanie w samym 2024 roku rozegrali swoje domowe mecze na pięciu różnych stadionach. Co ciekawe, nasi południowi sąsiedzi  Czesi, którzy nie mają tak rozwiniętej infrastruktury jak my, w 2025 roku wykorzystali już trzy różne stadiony. To tyle, ile Polska przez ostatnich pięć lat!

Polska, która w kwestii infrastruktury nie ma się czego wstydzić, również powinna pójść za przykładem tych krajów i wykorzystać potencjał, jaki dają nasze nowoczesne obiekty.
Mieszkańcy każdego województwa posiadającego porządny stadion zasługują, aby choć raz na dwa lata móc zobaczyć w swoim regionie reprezentację Polski.

Szansa na zmianę

– „Szkoda tej wczorajszej frekwencji. Czy kadra będzie grała na innych stadionach? Jestem otwarty na takie opcje, chcemy grać w innych miastach. Zobaczymy jednak, na kogo trafimy w Lidze Narodów. Wtedy zapadną decyzje – ujawnił w rozmowie z Kanałem Sportowym prezes PZPN Cezary Kulesza.

Reprezentacja Polski swoje zmagania w Lidze Narodów rozpocznie po zakończeniu mistrzostw świata w Ameryce, czyli jesienią 2026 roku. Jak dobrze pamiętamy, nasza kadra spadła do dywizji B, w której  nie ma klasowych rywali, jak np. Portugalia.

Nie od dziś wiadomo, że przy okazji spotkań z najlepszymi drużynami świata łatwiej jest zapełnić największe obiekty. Niestety, Polska w tej edycji zmierzy się z rywalami pokroju Rumunii czy Kosowa. Decyzja o rozgrywaniu tych meczów w różnych miastach Polski byłaby więc bardzo rozsądna.  Kibice w Szczecinie czy Wrocławiu z pewnością stworzą dobrą atmosferę na swoich stadionach, a PZPN uniknie przykrych obrazków pustych trybun.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze