Napoli wygrało na Stadio Adriatico z Pescarą 3:0. Mimo słabej pierwszej połowy druga okazała się już bezbłędna i piorunująca w wykonaniu gości. Przygoda Pescary z Serie A dobiega końca, a Juventus nadal walczy z Napoli o scudetto.
Na Stadio Adriatico Pescara podejmowała wicelidera włoskiej tabeli Napoli. Gospodarze plasujący się w lidze na ostatniej lokacie właściwie o nic już nie walczyli. Strata siedmiu punktów wydawała się nie do odrobienia, a mimo wszystko w pierwszej połowie Pescara walczyła jak równy z równym. Nadmienić należy też, że i goście z Neapolu nie stawiali wysokich wymagań. Podopieczni Waltera Mazzarriego, aby zachować matematyczne szanse na zdobycie scudetto, musieli to spotkanie wygrać.
Niestety, już od pierwszych minut mecz nie był porywający. Napoli grało tak, jakby pogodziło się z zajęciem drugiej lokaty w tabeli, i traktowało starcie po macoszemu. Niewiele akcji sprawiło, że spotkanie nieco nudziło. Straty piłki były zauważalne zarówno z jednej, jak i drugiej strony. Na początku pierwszej połowy Lorenzo Insigne doszedł do bardzo dobrej okazji strzeleckiej i wpakował piłkę do bramki, ale sędzia ostudził radość gości i odgwizdał spalonego. Kolejną szansę zmarnował Marek Hamsik. Oczywiście Pescara również miała kilka okazji pod bramką De Sanctisa, ale jej strzały nie były w stanie zagrozić neapolitańczykom. Pierwsze 45 minut zakończyło się bezbramkowo.
Walter Mazzarri w szatni musiał wygłosić bardzo emocjonującą przemowę i powiedzieć swoim piłkarzom, co myśli o ich grze w pierwszej połowie. W efekcie na drugą część meczu Napoli wyszło zmienione. W 46. minucie pierwszy na listę strzelców pięknym uderzeniem wpisał się Inler. Długo nie trzeba było czekać też na drugiego gola. W 58. minucie dośrodkowanie przejął Pandev i obracając się, uderzył na bramkę, nie dając szans golkiperowi. Zwieńczeniem tego spotkania było trzecie trafienie Dzemailego, który łupnął na bramkę z dystansu. Także tym razem bramkarz mógł tylko pomachać piłce na do widzenia, nim wpadła ona do siatki.
Dzięki piorunującej drugiej połowie Napoli nadal walczy z Juventusem i depcze mu po piętach w drodze po drugie z rzędu scudetto. Pescara jest coraz bliżej spadku i kolejne spotkania będą już tylko pożegnaniem z Serie A. Być może nowy trener wniesie do ekipy coś, co pozwoli piłkarzom ze Stadio Adriatico powrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej.