Kolejny kraj w naszym cyklu jest posiadaczem mimo wszystko mocno niedocenianej kadry. Spośród czterech ostatnich mundiali opuścili tylko jeden, choć mało kto wymieniłby Ekwador w gronie pięciu najlepszych ekip Ameryki Południowej. Bogowie własnego boiska, położonego na nieludzkiej wysokości, potrafią jednak grać w piłkę.
Solidność. Właśnie takim słowem najłatwiej opisać zespół należący do państwa, które przecina równik. Na ten moment trzecie miejsce w eliminacjach do MŚ, spokojne punktowanie w każdych kolejnych seriach gier, ale też brak czegoś spektakularnego. Zajmujący obecnie dwudzieste miejsce w rankingu FIFA Ekwador to jeden z dwóch, obok Wenezueli, krajów, które nigdy w historii nie cieszyły się z triumfu w Copa America.
Obecny skład reprezentacji prowadzonej przez Gustavo Quinterosa to kontynuacja najlepszej generacji w tutejszej piłce. Na początku XXI wieku byli Ivan Hurtado, Augustin Delgado, Edison Mendez czy Ulises De La Cruz, teraz jej liderami są równie dobrzy Antonio i Enner Valencia, Christian Noboa, Walter Ayovi i Felipe Caicedo. Spora część wymienionych piłkarzy jest już w takim wieku, że pora poważnie myśleć o ich następcach. Oto potencjalnie najlepsi młodzi kandydaci:
1) Carlos Gruezo (21 lat, FC Dallas)
Zdecydowanie najbardziej doświadczony piłkarz w stawce. Siedemnaście występów w kadrze narodowej, dwa lata spędzone w Europie (VFB Stuttgart), pierwszy ekwadorski zdobywca gola w Bundeslidze. 21-letni środkowy pomocnik olśnił sztab szkoleniowy niemieckiego klubu w czasie testów i wydawało się, że szybko stanie się jedną z gwiazd ekipy ze Szwabii. Ostatecznie nie udało mu się zadomowić na dłużej, co poskutkowało wyjazdem do amerykańskiej MLS. Gruezo zwykle ustawiany jest jako „szóstka”, od biedy może też występować na boku obrony. Jego najlepszą stroną jest precyzja podań wypracowana dzięki wysokim umiejętnościom technicznym. Patrząc na jego spokój w grze, wydaje się, że za kilka lat wróci do Europy. W przyszłości może przejąć rolę Christiana Noboi w kadrze narodowej. Talent ku temu ma.
2) Michael Estrada (20 lat, El Nacional)
Na drugim miejscu gracz, który ma wszelkie predyspozycje do pójścia śladami Felipe Caicedo i Augustina Delgado. Michael Estrada to kolejny napastnik o bardzo przyzwoitych warunkach fizycznych. Wysoki, silny, szybki i skuteczny. Innymi słowy ma wszystko, co powinna posiadać kompletna „dziewiątka”. Snajper stołecznego El Nacional zwrócił na siebie uwagę mocniejszych klubów południowoamerykańskiego kontynentu i od stycznia będzie graczem brazylijskiego Vasco da Gama. Jeśli utrzyma tam skuteczność z tego roku (16 bramek w 38 ligowych meczach), kolejnym krokiem będzie pewnie Europa. Największą obawą odnośnie do Estrady jest jego zdrowie – w jego krótkiej przecież jeszcze karierze zdarzyło się już zerwanie więzadeł krzyżowych.
https://youtu.be/-5B3k4Yn5SM
3) Jordan Sierra (19 lat, Delfin SC)
Niekwestionowana gwiazda beniaminka ligi ekwadorskiej. Młodzieżowy reprezentant kraju ma za sobą naprawdę kozacki sezon. Defensywny pomocnik wytrzymał intensywność swojego pierwszego pełnego sezonu, w ciągu którego wybiegał ponad 3000 minut. Cztery bramki i pięć asyst wydatnie pomogły utrzymać Delfin SC w rozgrywkach Serie A. Gracz środka pola to typowo „latynoski” piłkarz tej strefy boiska. W defensywie bazuje głównie na waleczności, w ofensywie na technice i przeglądzie pola. Jest dynamiczny, odważny, potrafi grać widowiskowo. Raczej nie zostanie w swoim obecnym klubie w następnym sezonie – jego osobą poważnie zainteresowany jest mistrz Ekwadoru, Barcelona Guayaquil. Stamtąd znacznie bliżej do dużej piłki, w końcu nazwa zobowiązuje.
4) Jonathan Gonzalez (21 lat, Indepediente)
Jeszcze dwa lata temu byłby numerem jeden. W 2014 roku rewelacja sezonu ligowego debiutowała w kadrze narodowej, chwilę później podpisywała kontrakt z jednym z meksykańskich potentatów (Club Leon). Coś jednak w karierze filigranowego skrzydłowego się zacięło. W mocniejszej lidze nie wyróżniał się już tak bardzo i dość szybko utracił miejsce w podstawowej jedenastce. Ostatnie pół roku spędził w drużynie, w której zaczynał swoją przygodę z futbolem – Indepediente della Valle. Tutaj było już znacznie lepiej, po serii dobrych występów czterokrotny reprezentant Ekwadoru znów znalazł się w szerokiej kadrze na eliminacje do mistrzostw świata. Co wyróżnia Gonzaleza na tle innych piłkarzy? Przede wszystkim szybkość, w tym parametrze nie jest wiele gorszy od swojego rodaka, Antonio Valencii, uznawanego za najszybszego profesjonalnego piłkarza świata. Na minus skuteczność, jego „liczby”, delikatnie mówiąc, nie powalają. Jeśli ustabilizuje formę na wysokim poziomie, w przyszłości może być takim „ekwadorskim Grosickim”.
5) Dario Aimar (21 lat, Barcelona Guayaquil)
Stawkę zamyka gracz mistrza Ekwadoru. 21-letni Dario Aimar to podstawowy środkowy obrońca lokalnej potęgi, od niedawna powoływany do reprezentacji (jeszcze niedane było mu w niej zadebiutować). Wysoki, dobrze zbudowany, ale też szybki defensor bez wątpienia znajduje się w gronie piłkarzy, którzy w niedługim czasie powinni zadomowić się w drużynie narodowej. Od czasów legendarnego Ivana Hurtado (niemal 170 występów w ekwadorskiej kadrze, rekord Ameryki Południowej) kolejnym selekcjonerom brakuje jednego stopera, wokół którego można budować linię obrony. Spośród młodych graczy to właśnie Dario Aimar ma największe szanse na nawiązanie do sukcesów wielkiego poprzednika.
https://youtu.be/aU6EYxvk76M