Najwięksi nieobecni szerokiej kadry na mistrzostwa świata w Katarze


Za nami pierwsze wybory Czesława Michniewicza na zbliżające się mistrzostwa świata. Kto już na pewno nie poleci do Kataru?

20 października 2022 Najwięksi nieobecni szerokiej kadry na mistrzostwa świata w Katarze
Jacek Pietrasik

Selekcjoner reprezentacji Polski podjął pierwsze decyzje. Ogłosił listę 47 zawodników, z których ostatecznie 26 poleci na mistrzostwa świata w Katarze. Dużych sensacji nie ma, kilka mniejszych na pewno. Wiadomo jednak, że na liście zabrakło kilku ciekawych zawodników. Oni z całą pewnością nie pojadą na mundial.


Udostępnij na Udostępnij na

Niektórzy piłkarze po ogłoszeniu listy mogą już odłożyć marzenia o mistrzostwach świata na 2026 rok. Być może dla kilku z nich była to ostatnia szansa na występ na tak prestiżowym turnieju. Powody decyzji trenera Michniewicza są różnorodne – zaczynając od kontuzji, po słabą formę, a kończąc na relacjach międzyludzkich. Przyglądamy się piłkarzom, których na pewno nie zobaczymy w Katarze.

Bramkarze – na mistrzostwa świata bez niespodzianki

Największym nieobecnym wśród golkiperów jest Rafał Gikiewicz. Jego brak, jak wiadomo, nie może dziwić. Choć największym marzeniem zawodnika Augsburga przez długi czas był debiut w reprezentacji, to swoimi częstymi wypowiedziami na ten temat sprawił, że furtka ta najprawdopodobniej już na zawsze pozostanie zamknięta. Sam zawodnik zdał sobie z tego sprawę. – Mam kartkę z celami na lodówce i – jeśli to kogoś interesuje – nie ma już na niej reprezentacji Polski. Zdjąłem ten ciężar – powiedział w programie „Moc Futbolu” na Kanale Sportowym.

Zamiast niego wstępne powołanie otrzymał Radosław Majecki, który przebywa na wypożyczeniu w belgijskim Cercle Brugge. W bieżącym sezonie wystąpił już 12 razy, a więc – co dla niego najważniejsze – jest pierwszym wyborem trenera „Czarno-zielonych”, Mirona Muslicia. Nie ulega wątpliwości, że młody bramkarz ma małe szanse, aby ostatecznie znaleźć się w samolocie do Kataru. Selekcjoner finalnie weźmie trzech lub czterech golkiperów, a powołanie otrzymali także Wojciech Szczęsny, Łukasz Skorupski, Kamil Grabara i Bartłomiej Drągowski. Każdy z nich ma zdecydowanie wyższe notowania u Czesława Michniewicza.

Obrońcy – na mistrzostwa świata bez m.in. Bartosza Salamona

Wśród obrońców na liście zabrakło kilku ciekawych nazwisk. Największym z nich może być Bartosz Salamon. Stoper Lecha Poznań notował świetny sezon 2021/2022, co poskutkowało powrotem do reprezentacji Polski. Nagroda ta jednak zamieniła się w koszmar. W marcu kadra rozegrała sparing ze Szkocją, podczas którego Salamon uszkodził mięsień przywodziciela. Były zawodnik m.in. Milanu nie powrócił do gry, choć od feralnego spotkania minęło już ponad pół roku.

Oprócz niego na mundial na pewno nie pojedzie Sebastian Walukiewicz. Kariera dawnej nadziei polskiej linii defensywnej znalazła się na zakręcie. 22-latek jest obecnie wypożyczony do Empoli, lecz w obecnym sezonie pojawił się tylko raz na boiskach Serie A. Było to 9 października w starciu z Torino, podczas którego Polak otrzymał 12 minut. 

Podobnie jest z Kamilem Piątkowskim. Jego początki w RB Salzburg wyglądały niezwykle obiecująco – tak samo jak jego pobyt w Rakowie Częstochowa. Niestety najpierw we wrześniu ubiegłego roku, a następnie w czerwcu doznał kontuzji, które sprawiły, że na chwilę obecną jest bardzo nisko w hierarchii obrońców austriackiego zespołu. W tym sezonie rozegrał jedno spotkanie, 8 października. Otrzymał od trenera 90 minut w meczu z SCR Altach. Tydzień później z kolei nie znalazł się w kadrze na starcie z Austrią Wiedeń. 

Z mniej oczywistych nieobecnych można wymienić Przemysława Wiśniewskiego. 24-latek od lipca jest zawodnikiem Venezii, w której radzi sobie całkiem nieźle, ponieważ jest podstawowym zawodnikiem. Czesław Michniewicz nie popatrzył jednak przychylnym okiem na zaplecze włoskiej ekstraklasy. Choć w Serie B gra obecnie dziewięciu Polaków, to tylko Kamil Glik znalazł się na szerokiej liście powołanych. 

W kadrze zabrakło także Macieja Rybusa, lecz było to wiadome już od kilku miesięcy. Zawodnik Spartaka Moskwa pozostając w Rosji po ataku tego kraju na Ukrainę, zmniejszył swoje szanse do zera. Trzeba jednak przyznać, że jego nieobecność nie będzie sporym osłabieniem. Nigdy kadrze nie dawał niczego ekstra, a na jego pozycji mamy bardzo obiecujących graczy, jak chociażby Nicola Zalewski.

Pomocnicy – brak Jakuba Modera największym ciosem dla reprezentacji

Nie ulega wątpliwości, że uraz Jakuba Modera pokrzyżował plany Czesława Michniewicza na spotkania fazy grupowej. Jeden z najbardziej obiecujących polskich zawodników młodego pokolenia doznał kontuzji w kwietniu, a gdy w lipcu przeszedł drugą operację, było już pewne. Mistrzostwa świata przejdą mu koło nosa. Przewiduje się, że Moder wróci do sprawności dopiero w przyszłym roku.

Jest to tym większy cios, jeśli weźmie się pod uwagę, że jego kariera nabierała tempa. Miał on coraz pewniejszą pozycję w solidnej drużynie Premier League i rósł mentalnie wraz ze swoją formą. Nie ma wątpliwości, że nie tylko znalazłby się w kadrze na mistrzostwa świata, ale i byłby pewniakiem do gry w pierwszym składzie.

Na mundialu na pewno także nie zobaczymy Przemysława Płachety, co jest pewną zmianą w kontekście Euro 2020. Wtedy był w lepszej formie i wydawało się, że lada moment stanie się ważnym zawodnikiem Norwich. Tak się jednak nie stało. Został wypożyczony do Birmingham. Początek miał obiecujący – w pięciu pierwszych spotkaniach Championship był zawodnikiem pierwszego składu, strzelił także jedną bramkę.

Pod koniec sierpnia doznał jednak kontuzji, przez którą nie wrócił na boisko do dziś. Nie był on jednak ulubieńcem Czesława Michniewicza. Za jego kadencji były zawodnik Śląska Wrocław nie zagrał z orłem na piersi nawet minuty, pojawiając się jedynie na ławce rezerwowych w czerwcowym meczu z Holandią.

Należy również wspomnieć o kilku zawodnikach z ekstraklasy, którzy są w dobrej formie, lecz ostatecznie nie znalazło się dla nich miejsce. Mowa o Rafale Wolskim, Damianie Dąbrowskim czy Bartoszu Nowaku. Sam trener Michniewicz stwierdził, że długo zastanawiał się nad pierwszą dwójką, lecz zabrakło sprawdzenia ich na tle silnego rywala. Wiele też wskazuje na to, że Wolski sam wypisał się z kadry narodowej przez eksces alkoholowy, który wydarzył się w zeszłym roku.

Napastnicy – trudno o niespodzianki

Pozycja napastnika jest obsadzona na tyle mocno i pewnie, że czyjaś nieobecność byłaby potężną sensacją. Wymienić można ewentualnie brak Konrada Michalaka – skrzydłowego, którego Czesław Michniewicz dobrze zna z kadry młodzieżowej i dał mu powołanie do pierwszej reprezentacji w czerwcu na spotkania Ligi Narodów. Ostatecznie selekcjoner postawił na sprawdzone typy: Roberta Lewandowskiego, Arkadiusza Milika, Krzysztofa Piątka, Karola Świderskiego, Adama Buksę i Dawida Kownackiego. Jedynie ten ostatni może być lekkim zaskoczeniem. „Kownaś” jednakże w ostatnim czasie przeżywa dobry czas. Wywalczył miejsce w składzie Fortuny Düsseldorf i zdobył w tym sezonie już pięć bramek w 12 meczach 2. Bundesligi.

Michalak z kolei ma problem, aby wywalczyć miejsce w składzie tureckiego Konyasporu. Jego statystyki mówią same za siebie. W dziewięciu dotychczasowych meczach zdobył jedną bramkę i zanotował również jedną asystę.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze