Byli już najlepsi z najlepszych sezonu 2016/2017. Bramkarze, obrońcy, pomocnicy... ewidentnie wybitni, wybijający się ponad nasze polskie ekstraklasowe poletko. Zawodnicy, od których trenerzy wymagają najwięcej, liderzy i gwiazdy swoich drużyn. W większości przypadków są to jednak gracze w kwiecie piłkarskiego wieku, będący na szczytach swoich zawodowych karier, a jak wiadomo, ze szczytu można już tylko zjechać. Co prawda w każdej chwili może pojawić się jakaś kolejka czy śmigłowiec, by zabrać delikwenta w inne, bardziej przyjemne miejsce, ale nie liczylibyśmy specjalnie na to, że miejsce to będzie bardzo odbiegać od ekstraklasy - plusem jest to, że zwolnią plac rozpychającym się łokciami i łaknącym sukcesów młodzieniaszkom, którzy pokazują, że o przyszłość piłkarskiej Polski możemy być spokojni.
Sezon 2016/2017 nie przyniósł wprawdzie jakiegoś niespodziewanego wysypu piłkarskich młodych grzybków, ale kilku z nich udowodniło, że w przyszłości będziemy mogli myśleć o zbieraniu „kozaków”. Poniosło nas trochę z tymi leśnymi porównaniami… wybaczcie, ale taka pora. Liga już nie gra, za oknem pogoda taka sobie, czyli idealna na grzyby… a jakie grzybki są najlepsze? No właśnie, młode.
Dziś przedstawić pragniemy nasz redakcyjny ranking zawodników do lat 21, a więc tych, którzy przyszłość mają przed sobą i tylko od nich zależy, jak ten nadchodzący czas wykorzystają. Pokazali, że potrafią. Są ważnymi ogniwami swoich zespołów bądź wartościowymi zmiennikami, dającymi niemałą jakość w grze. Piątka wspaniałych, może nie złotych, bo nie mających w swoich szafach zbyt wielu trofeów, ale na pewno o te trofea chcących walczyć. Nadchodzi ich czas.
Ranking najlepszych młodych zawodników ekstraklasy 2016/2017
5. Kamil Dankowski
Dwudziestolatek z wrocławskiego Śląska udowodnił w tym sezonie, że młodość może znaczyć również jakość.
31 rozegranych meczów, jedna bramka i spokój w defensywie, którego tak bardzo potrzebowała dolnośląska jedenastka. Jako jeden z niewielu graczy nierówno grającego Śląska utrzymywał stabilną formę podczas całego sezonu, a że jego drużyna grała poniżej przedsezonowych oczekiwań, nie mógł w pełni pokazać swoich możliwości, które jak na jego wiek są już bardzo duże.
80,6 minuty rozegranej na mecz, zmienność pozycji – bo występował tez na lewej stronie i w pomocy – świadczyć mogą o tym, że zmieniający się, kolejni trenerzy drużyny z Wrocławia obdarzali Dankowskiego sporym zaufaniem, a on potrafił odpłacać za to na murawie. 67% wygranych pojedynków defensywnych, a do tego 82% pojedynków w ofensywie, które wygrał, pomagając kolegom z przodu, stawiają go w jednej kolejce z najlepszymi bocznymi obrońcami ligi – tylko Kamil ma małą przewagę – ma czas, podczas którego może poprawić jeszcze swoje mankamenty tak, by stawać się lepszym. Podsumowaniem jego sezonu w barwach Śląska Wrocław niech będzie zainteresowanie jego osobą Legii Warszawa – a to już wiele mówi o tym zawodniku.
4. Paweł Stolarski
Paweł Stolarski jest autorem 8. bramki sam. zdobytej przez piłkarzy #Lechia Gdańsk w #Ekstraklasa od sezonu 2008/09 https://t.co/kKIKlxvUCG
— Lechia Historia (@LechiaHistoria) March 11, 2017
Niespełniony wychowanek Wisły Kraków, który gród pod Wawelem zamienić wolał na polskie wybrzeże. Jego rozwój w jakimś stopniu wyhamowała kontuzja jednak już poprzedni sezon pokazał, że akurat z tej maki chleb może być przedni.
Choć czasem przegrywał rywalizację o płac z Lukasem Haraslinem, nie załamywał się i walczył. Trener Piotr Nowak musi być przekonany co do umiejętności Pawła, bo ten rozegrał 24 spotkania i nie popełniał rażących błędów. Kilka razy zaprezentował się z naprawdę dobrej strony, jak choćby w majowym meczu Lechii z Lechem Poznań.
Podobnie jak wymieniony wcześniej Kamil Dankowski, Stolarski bardzo często wygrywał pojedynki ofensywne – 80% – notując przy tym dobra skuteczność dryblingów, z których zwycięsko wychodził w 74%. Dzisiejsi boczni obrońcy muszą też zapewniać swoim drużynom wsparcie ofensywne, a zarówno Dankowski, jak i Stolarski robią to właściwie bez zarzutów.
Stolarski w naszym rankingu wyżej od gracza Śląska – zdecydował głos naszego – do niedawna – redakcyjnego kolegi Patryka Motyki…, bo i gra Lechii zdecydowanie lepsza.
Historyczną ciekawostką jest fakt, że Stolarski został strzelcem ósmej bramki samobójczej zdobytej przez Lechię w ekstraklasie od sezonu 2008/2009.
3. Jakub Bartosz
Najlepszym piłkarzem przy Reymonta Jakub Bartosz – @WislaKrakowSA pic.twitter.com/hYciZizlfB
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) May 6, 2017
Ogromny talent i nadzieja Wisły Kraków, w której indywidualnie zaliczył całkiem solidny sezon – 21 meczów, trzy bramki. Nie zważając na wiślacką konkurencję, która jest spora, Bartosz systematycznie robi swoje. Wchodzi, strzela, zapewnia ważne punkty. Mimo młodego wieku jest osobą, na którą bardzo liczy trener Kiko Ramirez, układając swoje boiskowe talie.
Jakub jest zawodnikiem uniwersalnym, potrafiącym rozegrać dobre spotkanie nie tylko w obronie, ale i w pomocy. Na boisku zostawia też serce, pokazując krakowskim sternikom, że na młodzież warto stawiać mocniej. W naszym zestawieniu najlepszych młodych zawodników jest trzecim z kolei prawym obrońcą, zatem selekcjonerzy polskich reprezentacji narodowych będą mieć wielokrotny ból głowy spowodowany tym urodzajem.
Bartosza cechuje niesamowity ciąg na bramkę przeciwnika, pod którą potrafił w tym sezonie stwarzać zagrożenie – zanotował choćby siedem kluczowych podań, które otworzyły jego kolegom drogę do zdobycia bramek.
2. Dawid Kownacki
Czy możliwe jest, by tak po prostu twoją osobą zainteresowała się Sampdoria? Nie. Wykluczone. 27 występów (w tym średnio 50 minut na mecz), dziewięć bramek i cztery asysty wystarczyły, by rozbudzić wyobraźnie Włochów z Genui. Według mediów popularny w Poznaniu „Kownaś” może zostać trzecim Polakiem w szeregach klubu z portowego miasta.
Chimeryczny, czasem sprawiający wrażenie nie w pełni jeszcze dorosłego Dawid udowodnił w tym sezonie, że nie bezpodstawne były opinie co niektórych na jego temat. Jeżeli był w formie, potrafił pociągnąć za sobą poznańską „Lokomotywę”. Jeżeli wszystko dalej będzie szło po jego myśli, a on sam bardziej dojrzeje i stanie się bardziej świadomy, może pójść śladami Roberta Lewandowskiego, przy czym pamiętać należy, że w Poznaniu jest już małą „ikonką”, a jego zasług w Lechu zebrała by się cała lista.
1. Jan Bednarek
According to reports in Poland, #SaintsFC are ready to offer €6m for Lech Poznan defender Jan Bednarek: https://t.co/61qeeLlg4x pic.twitter.com/DPW5kl5zJl
— Read Southampton (@ReadSouthampton) June 8, 2017
Bezdyskusyjny, bezapelacyjny zwycięzca (ze sporą przewagą) naszego rankingu – Jan Bednarek – chłopak, który w minionym sezonie oczarował cala piłkarska Polskę. W 27 meczach, które rozegrał, był podporą i ostoją defensywy Lecha. Młody, ale silny – zarówno psychicznie, jak i fizycznie – obrońca może stać się najdroższym piłkarzem sprzedanym z polskiej ekstraklasy. Zawdzięcza to swoim bardzo dużym umiejętnością, które predysponują go do gry w czołowych europejskich klubach.
Za wykładnik jego formy niech posłużą statystyki sezonu, w których (licząc wszystkie zdarzenia) Bednarek zanotował aż 74% pozytywnych akcji. Świetna skuteczność w pojedynkach defensywnych (74% wygranych), bardzo dobre dalekie podania i bardzo mało traconych piłek czynią go jednym z lepszych środkowych obrońców w polskiej lidze.
***
Najlepsi bramkarze sezonu 2016/2017
Najlepsi środkowi obrońcy 2016 /2017
Najlepsi boczni obrońcy 2016/2017