Jak już pisaliśmy przy okazji prawych defensorów, od dobrego bocznego obrońcy wymaga się więcej atutów niż od któregokolwiek innego piłkarza. Najlepsi lewi obrońcy świata 2017 roku to zawodnicy, którzy dryblują i dośrodkowują jak skrzydłowi, bronią jak stoperzy, do tego wyprowadzając piłkę jak środkowi pomocnicy.
Przypomnijmy, w jaki sposób powstał ranking. Każdy z naszych redaktorów miał prawo ustalić swoją własną kolejność z grona kandydatów, którym dopisywano kolejne wartości podobnie, jak punktuje się w wyścigach Formuły 1 (25 pkt. za pierwsze, 18 pkt. za drugie, 15 pkt. za trzecie miejsce i tak dalej, aż do piątej lokaty). Oto efekt ostateczny. Warto wspomnieć, że najbliżej załapania się do czołowej piątki byli David Alaba i Marvin Plattenhardt.
Specjalne miejsce zostawiamy dla Danny’ego Rose’a, który opuścił zbyt długą część roku (mniej więcej trzy czwarte), by znaleźć się w zestawieniu, niemniej doceniamy jego wkład w świetną dyspozycję Tottenhamu przed kontuzją i już po niej.
5. Jordi Alba (28 lat, Hiszpania, FC Barcelona)
Doskonała druga część roku przesądziła o znalezieniu się w naszym rankingu. Co prawda Alba z obroną wspólne ma tylko miejsce występowania na boisku, niemniej trudno nie docenić jego wkładu w grę ofensywną „Blaugrany”. 28-letni Hiszpan po dość długiej obniżce formy znów napędza ataki Barcelony po lewej stronie boiska. Warto dodać, że Jordi Alba jest pewniakiem w składzie „La Furia Roja”, czyli kadry, która bez wątpienia będzie jednym z faworytów mundialu w Rosji. Jeśli kolejne miesiące w jego wykonaniu będą równie dobre, za rok zobaczymy go znacznie wyżej w naszym rankingu.
4. Faouzi Ghoulam (26 lat, Algieria, Napoli)
Rewelacyjny Algierczyk zmaga się niestety, podobnie jak jego klubowy kolega Arkadiusz Milik, z urazem więzadła krzyżowego kolana. Wcześniej należał do grona najlepiej wyglądających lewych obrońców w europejskiej piłce. Nieustępliwy i waleczny w obronie, do tego ze świetnym dośrodkowaniem w pełnym biegu. Wielka szkoda, że nie zobaczymy go w Rosji – jego kadra nie zakwalifikowała się bowiem do turnieju. Trzymamy kciuki za udany powrót po kontuzji – jeśli nie uda mu się odzyskać dyspozycji z tego roku, dla Napoli będzie to niepowetowana strata, bo to gracz w zasadzie niezastąpiony.
3. Marcos Alonso (26 lat, Hiszpania, Chelsea FC)
Kolejne genialne odkrycie ze stajni Antonio Conte. Gdy przychodził do Chelsea ostatniego dnia letniego okienka transferowego w 2016 roku, mówiło się, że Włoch dostał opcję rezerwową gościa, który raczej ma zapełnić dziurę na lewym wahadle do zimy, a potem ustąpić miejsca komuś z większym nazwiskiem. Szybko okazało się jednak, że większych nazwisk raczej nie da się znaleźć. Alonso idealnie wpasowuje się w zadanie wahadłowego – jest lepszy w grze defensywnej od przeciętnych skrzydłowych, do tego z dużą chęcią włącza się w akcje ofensywne. Ponadto jest bardzo skuteczny – odkąd gra w Londynie, zdobywa bramkę średnio co sześć spotkań. Duże pozytywne zaskoczenie, naszym zdaniem powinien znaleźć się w kadrze Hiszpanii na rosyjski mundial (jeszcze w niej nie zadebiutował).
https://www.youtube.com/watch?v=Yz6waV6Sz-k
2. Alex Sandro (26 lat, Brazylia, Juventus FC)
Drugie miejsce dla rewelacyjnego Brazylijczyka, który rok po roku coraz wyraźniej zaznacza swoją obecność w światowej piłce. Alex Sandro to bez wątpienia jeden z najlepiej wyszkolonych technicznie zawodników na swojej pozycji, regularnie zachwycający publiczność efektownymi zagraniami. Warto dodać, że 26-latek obdarzony jest do tego dobrymi zdolnościami defensywnymi, potrafi czytać grę. Co jakiś czas pojawiają się plotki na temat jego ewentualnego transferu do Anglii. Odpowiedź z Turynu jest zawsze taka sama. „Bez szans”. Nietrudno to zrozumieć, następcy dla takiego zawodnika raczej nie da się znaleźć.
https://www.youtube.com/watch?v=RAIFM079WJY
1. Marcelo (29 lat, Brazylia, Real Madryt)
Zwycięzca ten sam co przed 12 miesiącami. Co prawda końcówka roku jest dla Marcelo bardzo mocno przeciętna i wyraźnie gdzieś zgubił formę, to wciąż trudno znaleźć dla niego dobrego konkurenta na świecie. O grze 29-latka powiedziano już chyba wszystko, był nawet taki czas, gdy mówiło się o nim jako o trzecim najlepszym piłkarzu świata po Ronaldo i Messim (albo Messim i Ronaldo). Godny następca Roberto Carlosa musi odnaleźć dyspozycję sprzed kilkunastu tygodni. Gdy tylko wróci na właściwe tory, nie będzie musiał obawiać się nacisku ze strony Aleksa Sandro w kadrze narodowej, z góry będzie mógł też patrzeć na rozwijającego się rywala w klubie, czyli Theo Hernandeza. Jak na razie wciąż ani on, ani chyba żaden inny lewy obrońca na świecie nie ma do niego startu.
https://www.youtube.com/watch?v=ogj2Q0EoGJw
Ranking najlepszych prawych obrońców świata znajduje się tutaj.