Można na nią narzekać. Można mówić, że poziomem to jedna z najgorszych lig w Europie Środkowo-Wschodniej. Jednakże jednego zarzucić jej nie można. Otóż nasza rodzima ekstraklasa zawsze będzie jedną z najciekawszych lig na świecie. Bowiem ciekawych, niewytłumaczalnych i absurdalnych zwrotów akcji nigdy jej nie brakowało. To samo tyczy się nieprzewidywalności, która jest znakiem firmowym naszych rozgrywek.
Nie inaczej było w drugiej serii gier, w której wymienionych wyżej elementów składowych naszej ekstraklasy z pewnością nie brakowało. Mieliśmy zwycięstwa obu beniaminków, mieliśmy kapitalne trafienia, a także nie mogliśmy narzekać na brak dziwnych, dosyć zabawnych zagrań.
Czas na drugie wydanie naszego iGolowego podsumowania minionej kolejki PKO BP Ekstraklasy!
(Ekstra)Klasa sama w sobie
Nasze wyróżnienia zaczniemy od wyczynu podopiecznych Marka Papszuna. Piłkarze spod Jasnej Góry przed tygodniem zaniepokoili swoich sympatyków, którzy mogli być pełni obaw co do sytuacji ich ulubieńców. Albowiem Raków Częstochowa w pierwszym starciu po powrocie na najwyższy poziom rozgrywkowy został wprost stłamszony przez Koronę Kielce. W minionej kolejce nikt nie miał wątpliwości, że częstochowianie w Białymstoku będą mieli piekielnie trudne zadanie.
Tak się strzela głową! ⚽ @TomPetras23 tym strzałem zapewnił zwycięstwo @rksrakow! Zobaczcie #AkcjaMeczu poniżej! #JAGRCZ 0-1 pic.twitter.com/74GlMCjEIj
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) July 27, 2019
Jednakże sam szkoleniowiec Rakowa po spotkaniu z Koroną przekonywał, że był to jedynie wypadek przy pracy i kibice jeszcze powinni ujrzeć właściwą drużynę mistrza pierwszej ligi. Poza tym oczywiście jak wiadomo, w polskiej ekstraklasie każdy może wygrać z każdym. I jak się okazało, Papszun miał rację – premierowe starcie było małym wypadkiem przy pracy. W sobotnim spotkaniu obejrzeliśmy taki Raków jak w zeszłym sezonie pierwszej ligi!
Pochwalić należałoby również Michała Gliwę, który po raz kolejny udowodnił, że jest jednym z najsolidniejszych golkiperów w ekstraklasie. Bramkarz Rakowa co najmniej dwa razy uratował swoją drużynę, broniąc niemalże stuprocentowe sytuacje. Taką postawą w pełni zasłużył, aby się tu znaleźć.
Brawa dla @rksrakow za sprawienie niespodzianki i na dobre przywitanie się z ESA. Zaskoczyli Jagę ustawieniem, zwłaszcza w pierwszej połowie w posiadaniu piłki, oraz SFG w drugiej. Bardzo dobrze bronił Gliwa (kluczowa obrona sam na sam z Mudrinskim) i sukces gotowy. #JAGRAK
— Filip Surma (@filip_surma) July 27, 2019
Na pochwałę zasługuje także beniaminek z Łodzi, z którego Raków wziął przykład. Łódzki Klub Sportowy po bardzo dobrym remisowym spotkaniu u siebie z Lechią Gdańsk pojechał do Krakowa, gdzie zmierzył się z miejscową Cracovią. I podopieczni Kazimierza Moskala po raz kolejny udowodnili, że nie boją się najwyższego poziomu rozgrywkowego. Łodzianie od samego początku przejęli inicjatywę i już po kwadransie objęli prowadzenie.
Na szczególne wyróżnienie już drugi raz zasługuje Dani Ramirez. Parafrazując słowa dziennikarza z kultowego już wywiadu z Adamem Marciniakiem – Ramirez „kręcił” piłkarzami Cracovii aż miło! Hiszpan z pewnością będzie jeszcze błyszczał na boiskach naszej rodzimej ekstraklasy!
Wyróżnić można też postawę legionistów, a przede wszystkim szkoleniowca warszawian – Aleksandara Vukovicia. Serb wystawił w pierwszym składzie Arvydasa Novikovasa, który odwdzięczył się trenerowi golem. W drugiej połowie miejsce Litwina zajął Valeriane Gvilia, który również podziękował swojemu szkoleniowcowi, strzelając bramkę. Co również warto dodać, Legia pomimo niezbyt dobrego spotkania walczyła do końca, gdyż gola na wagę trzech punktów obecni wicemistrzowie Polski zdobyli rzutem na taśmę w doliczonym czasie gry!
Najpierw Novikovas, a teraz Gvilia – nowe nabytki zapewniły Legii pierwsze trzy punkty w lidze. Football, bloody hell! #KORLEG
— Wojciech Bąkowicz (@WBakowicz) July 28, 2019
Z tego spotkania należałoby także wyróżnić kapitalne trafienie Michala Papadopulosa. Skrót meczu, w tym wszystkie trafienia, można znaleźć, klikając TUTAJ.
Wspomnieć należy też o fantastycznej dyspozycji Lecha Poznań. Podopieczni Dariusza Żurawia stłamsili na swoim stadionie Wisłę Płock 4:0, a Christian Gytkjaer zaliczył dublet. Duńczyk z miejsca zasługuje na znalezienie się w tym miejscu. Więcej o tym spotkaniu można przeczytać w tekście poniżej.
Na wyróżnienie zasługuje również dwóch piłkarzy Pogoni Szczecin. Pierwszy za nic w świecie nie chce wpuścić bramki, a drugi strzela aż miło. Tym pierwszym dżentelmenem jest oczywiście golkiper „Portowców” – Dante Stipica. Gdyby nie Chorwat, szczecinianie z pewnością nie mogliby się cieszyć z dzisiejszego zwycięstwa nad Arką. A co najważniejsze, było to możliwe za sprawą tego drugiego – Zvonimira Kožulja, który już wielokrotnie udowodnił, że ma „młot” w nodze!
Kozulij
🔵🔴💪#testfire 2#POGARK pic.twitter.com/xjDGe20BIv— PodjuchyFAN (@podjuchy_fan) July 29, 2019
Ekstraklapa kolejki
Oczywiście w naszym podsumowaniu nie tylko chwalimy, ale też ganimy. Pierwszym kandydatem, który pokazał się negatywnie w drugiej kolejce, jest Djordje Crnomarković. Przypominamy, że jeżeli ktoś dostaje czerwoną kartkę, to z miejsca zasługuje na wyróżnienie pod tym nagłówkiem. Serb mimo że jego drużyna wygrywała w 88. minucie 2:0, i tak został wyrzucony z boiska. I żeby nie było – na własne życzenie…
Swoje miejsce znajdą tutaj również podopieczni Waldemara Fornalika, którzy niestety po raz kolejny pokazali, że mają problem z bronieniem korzystnego rezultatu w końcowej fazie meczu. Tym razem tak samo jak z BATE Borysów gliwiczanie ulegli Śląskowi Wrocław, w zasadzie prowadząc do 86. minuty 1:0…
https://twitter.com/mniklas98/status/1155537680425455621?s=20
Na szczególne wyróżnienie zasługuje Michał Probierz, który zresztą sam przyznał się do błędu. Przypomnijmy, że w sobotnim spotkaniu z ŁKS-em Łódź szkoleniowiec krakowian wystawił na pozycji bocznego pomocnika Kamila Pestkę, który kompletnie nie radził sobie na tej pozycji. Na pomeczowej konferencji prasowej trener Cracovii przyznał, że błędem było wystawienie na nowej pozycji 20-latka.
– Wystawienie Pestki na lewej pomocy to mój błąd. Kamil miał duże problemy. Wsadziłem go na konia. Staraliśmy się wdrożyć młodzieżowca w skład, ale przez mój błąd przez pewien czas graliśmy w dziesiątkę. Każdy trener robi błędy i to mój błąd. Przyznaję się do niego – tłumaczył. Pełną wypowiedź Probierza można znaleźć w poniższym artykule.
Babol po polsku
Przechodzimy do tego, co każdy kibic ekstraklasy uwielbia najbardziej. W końcu to coś, za co najbardziej kochamy naszą ligę (obok fantastycznych bramek) – zabawne kiksy, interwencje, wywiady. Zapraszamy na danie główne naszej ligi – babol po polsku. Bon apetit!
O dziwo miniona kolejka nie przyniosła zbyt wielu sytuacji, które powinny się znaleźć pod tym nagłówkiem. Jednakże zawsze znajdzie się coś, co można by tutaj wyróżnić. I tak, zdajemy sobie sprawę z tego, że poniekąd jest to zwykłe czepianie się aniżeli kiksy czy babole…
Zaczynamy od przystawki podanej nam przez Koronę Kielce. Podopieczni Gino Lettieriego z pewnością muszą poćwiczyć krycie!
„Ignorantia iuris nocet”, czyli w wolnym tłumaczeniu nieznajomość prawa szkodzi. To samo tyczy się futbolu i zasad, które nim rządzą. Piłkarze „Jagi” powinni wziąć solidną lekcję najnowszych zasad gry w piłkę nożną!
Super przykład nowej zmiany przepisu o rzucie wolnym. Zawodnik drużyny atakujacej musi stać 1m od muru, jeżeli w murze jest minimum 3 zawodników. #JAGRCZ @zawodsedzia @PrawdaFutbolu pic.twitter.com/GzPLpC6ErI
— Tomek Szpunar (Zawód-Sędzia) (@zawodsedziaTS) July 27, 2019
Ekstramecz
Najlepszym meczem kolejki w naszej opinii było spotkanie Korony Kielce z Legią Warszawa. Bardzo przyjemne spotkanie w szczególności dla neutralnego widza. Od samego początku tempo gry było na dość dobrym poziomie. Choć pierwsza połowa zleciała niemal w mgnieniu oka, a druga nieco nas zawiodła (względem pierwszej), to warto było oglądać owo spotkanie do końca. Chyba nie trzeba mówić, co się stało w ostatniej akcji meczu…
Na sam koniec prezentujemy zestawienie par 3. kolejki PKO Ekstraklasy:
Piątek
Arka Gdynia – Korona Kielce (18:00)
Zagłębie Lubin – Jagiellonia Białystok (20:30)
Sobota
Raków Częstochowa – Cracovia (17:30)
ŁKS Łódź – Lech Poznań (20:00)
Niedziela
Wisła Płock – Lechia Gdańsk (15:00)
Piast Gliwice – Pogoń Szczecin (17:30)
Legia Warszawa – Śląsk Wrocław (17:30)
Poniedziałek
Wisła Kraków – Górnik Zabrze (18:00)
Zapraszamy do przeczytania najnowszego wydania Ligowego Bigosu, który można znaleźć, klikając TUTAJ.