Po przegranym 0:2 meczu z reprezentacją Włoch w polskiej drużynie nie panowały nastroje przygnębienia. Rafał Murawski zwracał uwagę, że takie porażki mogą wyjść na dobre. To spotkanie może posłużyć jako dobry materiał szkoleniowy.
Przez 60 minut meczu popełniliście raptem dwa błędy a Włosi to wykorzystali. Też odniósł Pan takie wrażenie?
Tak, Włosi nie mieli zbyt wielu sytuacji. Trzeba im oddać, że grali naprawdę dobrze. To, co mieli, to wykorzystali. Nie ma co się oszukiwać, byli zespołem po prostu lepszym od nas.
Czy widzi Pan różnicę między tą reprezentacją, która stawiła czoło Niemcom, a tą, która gładko uległa Włochom?
To jest ta sama reprezentacja. Po prostu dziś nie zagraliśmy najlepiej. Wszystko nie funkcjonowało tak jak powinno. Cóż, gorsze mecze zawsze się zdarzają. Mam nadzieję, że będziemy umieli wyciągnąć wnioski z tej porażki i to będzie nasza nauczka.
Zamieszanie wokół strojów plus ta atmosfera na trybunach. Kibice otwarcie manifestowali swoją niechęć co do nowych koszulek. Czy to miało jakiś wpływ na Waszą postawę?
Staraliśmy się od tego odciąć i myśleć wyłącznie o meczu. Jednak to, co dzieje się wokół reprezentacji, w jakiś sposób nas dotyka. Staramy się koncentrować na naszej grze.
Niewykluczone, że podczas Euro znów spotkamy się z reprezentacją Italii. Czy kibice mają się obawiać ponownej konfrontacji z drużyną Cesare Prandellego?
Do mistrzostw Europy pozostało kilka miesięcy, więc jest jeszcze dużo czasu. Okazji do poprawienia naszych błędów będzie sporo. Czeka nas jeszcze trochę meczów towarzyskich i musimy maksymalnie z nich skorzystać. Spotkania na Euro będą miały inny ciężar gatunkowy niż to dzisiejsze. Myślę, że na turnieju nikt nie będzie się odkrywał, będzie dominowała gra zachowawcza. Dlatego na razie należy zachować spokój.
Znów zawiodła defensywa. Jest Pan pomocnikiem, więc poniekąd był Pan odpowiedzialny za formację obronną.
Dokładnie nie wiem, jak padały te bramki, więc trudno mi nasze błędy skomentować. Zgadzam się jednak, że musimy poprawić grę obronną. Trzeba nad tym mocno pracować. Jednak nie należy winić nikogo indywidualnie. Za siebie musi wziąć się cała formacja.
Przed turniejem głównie skupicie się na poprawie gry defensywnej?
Myślę, że tak, bo w ataku prezentujemy się dobrze. Z przodu mamy potencjał i w ostatnich meczach zawsze strzelaliśmy bramki. Niestety, również je tracimy i to po głupich sytuacjach. Zdecydowanie musimy się poprawić pod tym względem.
Niemcy grali z Polską w nie najmocniejszym składzie. Włosi przyjechali do Wrocławia mocno zmotywowani i dali to po sobie odczuć. Czy rzeczywiście zespoły renomowane są poza naszym zasięgiem?
W poprzednich meczach z wymagającymi przeciwnikami graliśmy dobrze. Wygrywaliśmy, remisowaliśmy, więc odnosiliśmy dobre rezultaty. Zawsze zdarzy się porażka. Dzisiaj nie przegraliśmy z byle kim, dlatego powtarzam, że powinniśmy naprawić nasze błędy i wyciągnąć z tej lekcji wnioski.
Notował Grzegorz Barylak