W spotkaniu 22. kolejki Ligue 1 Montpellier pewnie pokonało 3:1 OGC Nice. Gospodarze dzięki trzem oczkom odskoczyli od strefy spadkowej i zmniejszyli dystans do drużyn ze środka tabeli.
Zarówno Montpellier jak i Nice grają w tym sezonie poniżej oczekiwań. Mistrz Francji sprzed półtora roku zajmuje miejsce tuż nad strefą spadkową, a rewelacja poprzedniego sezonu Ligue 1 plasuje się na 13. miejscu. W 2014 roku obie ekipy zgromadziły po cztery punkty w dwóch meczach, co mogłoby sugerować, że ich forma poszła w górę. Dlatego spotkanie pomiędzy tymi zespołami zapowiadało się mimo wszystko ciekawie.
Od początku spotkania to gospodarze przejęli kontrolę. Bardzo aktywny był Remy Cabella, który co chwilę obsługiwał kolegów swoimi podaniami. W 12. minucie ofensywny pomocnik Montpellier zagrał do Mouniera, który mocnym strzałem próbował zaskoczyć Ospinę, lecz bramkarz gości pewnie złapał piłkę. Chwilę później Cabella uruchomił Gomisa, ale ten w ostatniej chwili został zablokowany przez obrońców Nice.
Napór gospodarzy przyniósł oczekiwany rezultat w 31. minucie meczu. Niang, były zawodnik Milanu, wykorzystał dokładne dośrodkowanie Mouniera i otworzył wynik spotkania, pokonując Ospinę strzałem z lewej nogi. Mało aktywni gracze z Nicei mogli wyrównać tuż przed przerwą. Hilton, obrońca Montpellier, zagrywał zbyt lekko do swojego bramkarza i Cvitanich dobiegł pierwszy do piłki. Jedynie ofiarna interwencja golkipera miejscowych uchroniła ich przed utratą gola. Do przerwy Montpellier prowadziło 1:0.
Druga część spotkania rozpoczęła się podobnie jak pierwsze 45 minut. Znowu to ekipa gospodarzy uzyskała przewagę, którą szybko zamieniła na bramkę. W 53. minucie gola z najbliższej odległości zdobył Hilton, który wykorzystał przedłużenie jednego ze swoich partnerów po rzucie rożnym. Chwilę później powinno być już 3:0, ale bardzo aktywny Cabella trafił tylko w boczną siatkę.
Nadzieja na dobry wynik dla piłkarzy Nice odżyła w 69. minucie. Wtedy to dwóch piłkarzy rezerwowych, Maupay i Bosetti, przeprowadziło udaną, zakończoną bramką akcję. Pierwszy z nich dogrywał, a drugi pokonał ładnym strzałem Jourdrena. Gdy wydawało się, że zawodnicy z Nicei pójdą za ciosem, na ziemię sprowadził ich Camara. Wprowadzony w drugiej połowie napastnik Montpellier ponownie wyprowadził swój zespół na dwubramkowe prowadzenie w 81. minucie, dobijając strzał Montano.
Zadowoleni z wyniku i pewni swego, piłkarze Montpellier pozwalali sobie na wszystko w końcówce spotkania. Ich pełne fantazji dryblingi były bardziej efektowne niż efektywne, ale dla gości było to marnym pocieszeniem. Zespół Claude’a Puela nie miał argumentów, aby myśleć o odwróceniu wyniku spotkania i spotkanie zakończyło się rezultatem 3:1 i trzy punkty zostały w Montpellier.