Mistrzostwa Europy drużyn polonijnych – Oliver Nagy


Poznajmy reprezentanta Polskiej Drużyny w Helmond

24 kwietnia 2020 Mistrzostwa Europy drużyn polonijnych – Oliver Nagy

Mistrzostwa Europy drużyn polonijnych nabierają coraz większego tempa. My, jako patron medialny, również nie zwalniamy i przedstawiamy Wam kolejnego uczestnika tego wydarzenia. Zapraszamy!


Udostępnij na Udostępnij na

Dziś prezentujemy państwu lidera rozgrywek po 2. kolejce – Olivera Nagya. Porozmawialiśmy o rywalizacji, ambicjach, a także o przyjaźni polsko-węgierskiej. Pomimo kompletu punktów po dwóch spotkaniach Oliver zachowuje pokorę i podkreśla wysoki poziom swoich przeciwników.

Rozmawiamy świeżo po Twoim drugim spotkaniu w tym turnieju. Po raz drugi zdobywasz komplet punktów. Czujesz się faworytem turnieju?

Nie, absolutnie nie. Nie znam przeciwników i to jest dopiero druga runda. Jeszcze wszystko się może wydarzyć w tym turnieju.

Jakbyś ocenił poziom rywalizacji?

Poziom jest dość wysoki. Spodziewałem, że będzie trudno, ale nie aż tak. Czekają nas jeszcze dobre mecze. To na pewno.

https://www.facebook.com/TheEagleElyFC/photos/a.649560725089254/3194472120598089/?type=3&theater

Ten turniej to tylko dobra zabawa, czy jednak skupiasz się na tym, by dobrze wypaść?

Jesteśmy sportowcami, więc bez względu na to, czy mierzymy się na boiskach trawiastych czy przed konsolą, chcemy wygrać. Cel mamy jeden.

Jaka jest Twoja historia z grą FIFA? Ile kontrolerów już popsułeś z nerwów?

Moja historia z grą FIFA zaczyna się od FIFA 98, potem miałem długą przerwę. Dopiero od FIFA 17 zacząłem grać, tak na poważnie.

Na szczęście umiem trzymać nerwy na wodzy i dlatego żadnych kontrolerów nie popsułem (śmiech).

Kiedy powstał Wasz klub?

Polska Drużyna w Helmond powstała stosunkowo niedawno. W zeszłym roku zaczęliśmy grać, więc to wciąż świeży zespół. Pierwszy rok, jak widać, nam się nie udał, ale i tak skończyliśmy na czwartym miejscu.

Występujecie w jakichś rozgrywkach?

Tak. Gramy w V lidze holenderskiej. Nie jest to najwyższy poziom, ale kochamy grać w piłkę nożną, a to jest najważniejsze.

Jakie są wasze ambicje?

Chcielibyśmy awansować jak najwyżej. Jak na razie w pierwszym sezonie nie udało nam się awansować, chociaż byliśmy bardzo blisko.

Czy odnieśliście już jakieś sukcesy jako drużyna? Jeśli tak, to jakie?

Jako obecna drużyna jeszcze nie, ale graliśmy na kilku turniejach i zdołaliśmy zdobyć kilka pucharów, z czego możemy być dumni.

Nazwisko „Nagy” sugeruje węgierskie korzenie? Wychowałeś się na Węgrzech?

Tak. Cała rodzina jest z Węgier. Kiedy wyjechałem do Holandii, jeszcze nie wiedziałem, co to znaczy ,,Polak Węgier dwa bratanki – i do szabli, i do szklanki”, ale na szczęście teraz już wiem. I czuję się szczęściarzem, że mogę reprezentować swoich przyjaciół na takim turnieju.

Czy Wasza drużyna składa się głównie z Polaków, czy jednak jest wielonarodowa?

Zespół składa się wyłącznie z Polaków i mnie (śmiech). Więc możemy powiedzieć, że cała drużyna jest narodowości polskiej.

***

Mistrzostwa Europy drużyn polonijnych niemal ociekają z emocji. Każde spotkanie jest niezwykle interesujące i emocjonujące. Tradycyjnie już zachęcamy do oglądania spotkań i śledzenia strony organizatora na portalu Facebook. Tam znajdziecie wszystkie aktualności oraz wyniki.

https://www.facebook.com/TheEagleElyFC/photos/a.649560725089254/3196750103703624/?type=3&theater

Powyższy link przedstawia zestaw par 3. kolejki turnieju. Obecny lider tabeli i nasz dzisiejszy bohater zmierzy się z reprezentantem PFC Victorii Londyn – Jakubem Malczukiem.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze