Często to hasło odbierane jest zbyt dosłownie. Mam na myśli walki pseudokibiców czy też zmarłych piłkarzy, których przyczyną śmierci były głównie problemy z sercem. Czasem nie warto ryzykować swojego zdrowia dla tak wspaniałej dyscypliny, jaką jest piłka nożna.
Ale przyjrzyjmy się sytuacji, jaka panuje w niektórych grupach. I tak na przykład, w naszej oprócz Polaków, duże szanse na awans mają Portugalczycy. Podopieczni Luisa Feliepe Scolariego, aby awansować muszą wygrać wszystkie pozostałe mecze tj. z Armenią i Finlandią. W przypadku tego drugiego spotkania Finowie, będą chcieli sprawić wszystkim niespodziankę i wygrywając z drużyną z Półwyspu Iberyjskiego, awansować do finałów. Jeżeli chodzi o Polskę to, aby w przyszłym roku grać na boiskach Austrii i Szwajcarii wystarczy zwycięstwo z Belgią i wtedy mecz z Serbią będzie tylko prestiżowy.
W grupie B awansować powinni Francuzi i Włosi, choć do ostatniego meczu w walce o premiowane, grą w finałach, miejsce będą walczyć Szkoci. Wystarczy, że u siebie 17 listopada pokonają Włochów i będziemy mieli pierwszą niespodziankę w tych rozgrywkach. Grupa C to przede wszystkim walka o drugą lokatę Turcji i Norwegii. Pewni gry na Euro 2008 są już Grecy. W grupie D w zasadzie wszystko już wiadomo. Zarówno Niemcy jak i Czechy zagrają w kolejnej edycji Euro, mimo że ostatni pojedynek między tymi dwoma reprezentacjami okazał się zwycięski dla naszych południowych sąsiadów. Natomiast grupa E to tak naprawdę największa niewiadomo. Po wczorajszej porażce Anglii szansę na awans ma Chorwacja, Rosja i teoretycznie właśnie drużyna z Wysp. Jednak w przypadku podopiecznych Steve McClarena musi się zdarzyć prawdziwy cud, w innym wypadku po raz pierwszy o 1984 roku w Mistrzostwach Europy nie zobaczymy Anglików. Media już zaczęły spekulację, kto obejmie stanowisko selekcjonera po zwolnieniu Anglika. Oczywiście faworytem jest Mourinho, ale w grze pozostaje również Scolari. W Grupie F spokojnie awansować powinni Szwedzi i Hiszpanii. Cały czas o grę w finałach walczą Duńczycy i fenomenalnie się spisująca Irlandia Północna. Jednak to, kto zagra w Euro 2008 pozostanie nam czekać do 21 listopada.
Lokalne święto
Tuż przed wyborami do parlamentu odbędą się najemocjonujące derby pierwszej ligi. Cracovia podejmie na własnym stadionie lokalną Wisłę. Będzie to już 174 pojedynek tych drużyn, przy czym „Pasy” jeszcze nie wygrały przed własną publiką. Ale czy będzie ten pierwszy raz? Podopieczni Macieja Skorży w tym sezonie dążą do zdobycia Mistrzostwa Polski i są w bardzo dobrej formie. Przy takiej grze wiślaków mało prawdopodobne wydaje się zwycięstwo Cracovi. Jednak futbol to nieprzewidywalny sport. Derby Krakowa to nie tylko walka na boisku, ale również poza nim. Minister Sportu Elżbieta Jakubiak apelowała do kibiców o spokój i rozwagę. Bo przecież burdy i zamieszki, dzień przed wyborami nie są nikomu potrzebne. W grę wchodziło nawet przesunięcie tego spotkania na inny termin, jednak ostateczni wszystko zostało po staremu. Czy Cracovia sprawi niespodziankę i czy Wisła utrzyma się do końca na pierwszym miejscu w lidze? Na pewno przynajmniej odpowiedź na jedno z tych pytań poznamy w ten weekend.
To niesprawiedliwe
Przedstawiciele piłkarskiej federacji Armenii chcą grać z Azerbejdżanem i gotowe są nawet rozegrać mecz na terenie tego kraju. Pozostające w bardzo chłodnych stosunkach, kraje nie chciały się zgodzić na rozgrywanie swoich meczy na neutralnym gruncie, w związku z czym UEFA postanowiła przyznać obu drużynom walkowery. Po niedawnym spotkaniu szefów federacji Armenii, Azerbejdżanu, FIFA i UEFA jasno postawiono sprawę. „Zarówno w imieniu naszej federacji, jak i rządu zapewniam, że wszystkie gwarancje bezpieczeństwa zostaną dotrzymane. Jesteśmy także gotowi pojechać do Baku. Te mecze powinny się odbyć”.- podkreślił szef federacji Armenii. Podczas wizyty szefów FIFA i UEFA ustalono, że w następnych rozgrywkach oba kraje zostaną przydzielone do innych grup. Ale czy to nie spowoduje zachwianie systemu losowania. Bo przecież do tej pory, o tym jakie zespołu zmierzą się ze sobą decydował czysty przypadek.
