W meczu grupy C Zenit Sankt Petersburg pokonał na San Siro gospodarzy meczu, AC Milan. Mimo dzielnej postawy piłkarzy rosyjskiego klubu nie zdołali oni wywalczyć awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów i w obecnym sezonie będą musieli się zadowolić Ligą Europy.
Piłkarze Zenitu, jak zapowiadali przed meczem, przyjechali do Włoch tylko i wyłącznie po zwycięstwo. Interesowała ich zaliczka w postaci trzech punktów, by wciąż móc kontynuować tegoroczną przygodę z europejskimi pucharami. Na pustych słowach w tym przypadku się nie skończyło i już od pierwszego gwizdka goście z Rosji rozpoczęli ofensywne ataki. Swoją sytuację w początkowych minutach meczu miał Hulk, ale ostatecznie nie zdołał skierować piłki do siatki.
Milan rozkręcał się bardzo powoli, ale z minuty na minutę zdobywał cenne metry boiska, wymieniał celne podania i w konsekwencji przejął inicjatywę. Opłaciło się to. Piłka coraz częściej gościła w polu karnym Małafiejewa, a akcje gospodarzy były naprawdę groźne. Gdy wydawało się, że gol dla dominującej drużyny z San Siro jest już tylko kwestią czasu, w 35. minucie nieoczekiwanie szybką akcję z lewej strony boiska precyzyjnym strzałem wykończył Danny i dał tym prowadzenie swojej ekipie. Na Milan podziałało to bardzo pobudzająco i gdyby nie świetnie interweniujący tego dnia rosyjski bramkarz, już w 41. minucie Flamini strzeliłby wyrównującą bramkę. Do przerwy wynik się nie zmienił.
W szatni Milanu musiało paść kilka gorących słów z ust trenera, ponieważ drugą połowę gospodarze rozpoczęli z ogromną wiarą w zwycięstwo i motywacją, by szybko zdobyć gola. Włosi uszyli do odrabiania strat. Bardzo aktywny tego dnia był francuski pomocnik Mathieu Flamini, który kilkakrotnie sprawdzał dyspozycję dnia i umiejętności Małafiejewa. Niestety dla fanów „Rossonerich”, wynik wciąż się nie zmieniał. Na tablicy widniał wynik 0:1, a mecz wchodził w ostatni, decydujący kwadrans.
Massimiliano Allegri nie zamierzał odpuszczać i postawił na wzmocnienie ofensywnej formacji swojego zespołu. Do gry wprowadził Robinho i El Shaarawy’ego, którzy mieli za zadanie odmienić losy spotkania i dać gospodarzom choć jedno oczko do ogólnego rankingu. Plan włoskiego trenera się nie powiódł, chociaż gospodarze mieli jeszcze kilka ciekawych akcji w końcówce spotkania. Zenit Sankt Petersburg wygrał swoje ostanie grupowe spotkanie, zajął trzecie miejsce w grupie i wciąż będzie mógł walczyć o triumf, tyle że w Lidze Europy. Milan na własnym terenie zawiódł swoich kibiców, ale wywalczenie awansu do fazy pucharowej z pewnością przyćmi ten przykry incydent. Milan wychodzi z grupy z drugiej lokaty, ustępując jedynie niepokonanej Maladze.