Miedź Legnica z nowym trenerem – moment przełomowy?


Ratowanie sezonu w Legnicy trwa w najlepsze. Miedź już oficjalnie zakontraktowała nowego szkoleniowca. Czy utrzymanie jest realne?

18 października 2022 Miedź Legnica z nowym trenerem – moment przełomowy?
B. Hamanowicz/miedzlegnica.eu

Mała rewolucja beniaminka trwa. Grzegorz Mokry został oficjalnie zaprezentowany jako nowy trener legniczan. Zadanie przed nim postawione wydaje się kosmicznie trudne – utrzymać Miedź w ekstraklasie. Władze klubu zdecydowały się na bardzo odważny krok. Szkoleniowiec ten bowiem nie ma zbyt dużego doświadczenia. Teraz przed nim bardzo duża szansa na pokazanie się szerszej publiczności.


Udostępnij na Udostępnij na

Trzeba przyznać, że trener Mokry również zdecydował się na niezwykle wymagające zadanie. Sytuacja „Miedzianki” w tabeli jest już bardzo zła i żaden szkoleniowiec nie chciałby mieć w swoim CV spadku. Gdy się jednak dłużej nad tym pomyśli, na tym ruchu może tylko zyskać. Jeśli nie uda mu się utrzymać Miedzi w ekstraklasie, być może zostanie z nią w pierwszej lidze i będzie od nowego sezonu przygotowywał zespół według swojej filozofii. Nie będzie także uznawany za głównego winowajcę spadku. Przejmuje bowiem zespół znajdujący się w niezwykle trudnym położeniu. Gdyby z kolei udało mu się utrzymać, to wynik ten mówiłby sam za siebie.

Krok po kroku – tak można określić karierę trenera Mokrego 

Nie ma wątpliwości, że nadchodzące miesiące będą być może nawet przełomowe w jego dotychczasowej karierze trenerskiej. Jest on bardzo młodym szkoleniowcem, ma dopiero 37 lat, a fachu uczy się od sezonu 2011/2012. Został wówczas asystentem trenera w Ruchu Radzionków. W kolejnych latach asystował szkoleniowcom w Pogoni Szczecin, Polonii Bytom, Widzewie Łódź, GKS-ie Katowice, Wigrach Suwałki, Miedzi i Wiśle Kraków. W tym czasie pracował głównie z Arturem Skowronkiem, ale także z Dominikiem Nowakiem czy Peterem Hyballą. 

Pierwszy raz samodzielnie drużynę objął w lipcu 2021 roku. Związał się wówczas z III-ligowymi rezerwami „Miedzianki”. Pracował z nimi do listopada tego samego roku. W tym czasie jego drużyna rozegrała 16 spotkań, z czego dziesięć z nich wygrała, dwa zremisowała i cztery przegrała. Jego odejście z drugiej drużyny Miedzi spowodowane było otrzymaniem znacznie ciekawszej i korzystniejszej oferty – z wówczas drugoligowych Wigier Suwałki. Jego okres w tym klubie także można uznać za udany. 11 zwycięstw i dwa remisy w 18 spotkaniach sprawiły, że „Biało-niebiescy” praktycznie do samego końca walczyli o szybki powrót do Fortuna 1. Ligi. Marzenia te brutalnie przerwał Motor Lublin, który w półfinale baraży pokonał Wigry 4:0. 

Gdy wydawało się, że trener Mokry ze spokojem będzie przystępował do kolejnego sezonu na szczeblu centralnym, drużyna z Suwałk z przyczyn finansowych nie przystąpiła do rozgrywek eWinner 2. Ligi. To sprawiło, że szkoleniowiec znów musiał szukać zatrudnienia. Wybór padł na Podbeskidzie Bielsko-Biała, lecz nie w roli pierwszego trenera, a asystenta Dariusza Żurawia. 

Dobre zastępstwo Radosława Belli, plotki dotyczące nowego szkoleniowca

Gdy po meczu z Rakowem Częstochowa Wojciech Łobodziński zakończył swoją współpracę z Miedzią, wiadomo było, że jego dotychczasowy asystent, Radosław Bella, nie zostanie pierwszym trenerem na długo. Choć trzeba przyznać, że dotychczasowy asystent trenera Łobodzińskiego zaliczył niezłe spotkania w roli szkoleniowca zastępczego bądź tymczasowego. Najpierw pokonał Lechię Gdańsk 2:1, co nadal pozostaje jedynym zwycięstwem legniczan w lidze, a później – już po pożegnaniu dotychczasowego trenera – zremisował z Cracovią 1:1. W spotkaniu tym dokonał zmiany formacji oraz kilku roszad personalnych. Miedź nie była wówczas tak „szalona” i nieprzewidywalna jak dotychczas, ale może właśnie tego ten zespół potrzebował. 

Plotki krążące wokół zatrudnienia nowej postaci na ławce trenerskiej sugerowały interesujące nazwiska. Najpierw Dariusz Banasik, który wstępnie miał być zainteresowany ofertą, lecz ostatecznie jej nie przyjął. Następnie Ireneusz Mamrot, z którym ostatecznie najprawdopodobniej nawet nie podjęto rozmów. Przewinęło się również nazwisko Dawida Myśliwca, który ma spory potencjał i wykonuje dobrą pracę w Stali Rzeszów. 

Finalnie władze klubu zaskoczyły swoim wyborem, dając największą szansę w dotychczasowej karierze właśnie Grzegorzowi Mokremu. Wykupiły go z zespołu „Górali”. Choć jeszcze nie ma on na swoim koncie wielu sukcesów, to nie ulega wątpliwości, że jest to szkoleniowiec niezwykle obiecujący i utalentowany. Mimo wszystko Miedź ponownie zaskakuje swoimi ruchami – tak było chociażby w 2020 roku, kiedy to zatrudniony po Dominiku Nowaku został Ireneusz Kościelniak. Gdy temu jednak nie udało się awansować do elity, jego kontrakt nie został przedłużony.

Cel jest oczywisty – Miedź ma zostać w ekstraklasie

Jest to tym samym trzecie podejście trenera Mokrego do Miedzi, i to za każdym razem w nowej roli. Teraz przed nim z pewnością zadanie najtrudniejsze, ale i najbardziej ekscytujące. 

– Propozycja powrotu do Miedzi to dla mnie bardzo duże wyróżnienie. To pokazuje, że praca, którą w przeszłości wykonałem tutaj, została doceniona. Czuję przy tym duże wsparcie właściciela. Po raz trzeci na przestrzeni ostatnich lat mam zaszczyt pracować w Miedzi. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by utrzymać PKO BP Ekstraklasę w Legnicy – powiedział po podpisaniu kontraktu nowy szkoleniowiec beniaminka

Sytuacja Miedzi w tabeli jest bardzo zła. Zaledwie sześć punktów po 12 kolejkach sprawia, że do bezpiecznej, 15. lokaty tracą drugie tyle. Jeśli legniczanie mają myśleć o utrzymaniu, potrzebują serii kilku wygranych spotkań, aby złapać kontakt z resztą stawki. Do mistrzostw świata w Katarze, a co za tym idzie – długiej przerwy, „Miedzianka” rozegra cztery spotkania. Widzew, Pogoń, Śląsk, Górnik. Każda z tych drużyn mierzy się ze swoimi rozmaitymi słabościami, lecz każda również dysponuje wieloma mocnymi stronami. Zapewne dopiero w przyszłym roku będziemy mogli zobaczyć i przekonać się, czy trener Mokry ma dobry pomysł na tę drużynę. 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze