Meksyk z Koreą na remis


Nie padły bramki w pierwszym meczu grupy B na turnieju olimpijskim. Piłkarze Meksyku i Korei Południowej mieli swoje okazje, jednak żadna z nich nie została wykorzystana i mecz zakończył się wynikiem 0:0.


Udostępnij na Udostępnij na

Igrzyska olimpijskie w Londynie nie zostały jeszcze oficjalnie otwarte, ale piłkarze wybiegli już na boiska. W jednym z pierwszych meczów zmierzyły się reprezentacje olimpijskie Meksyku i Korei Południowej. Nieznacznym faworytem przed tym spotkaniem wydawali się gracze Meksyku. Nieznacznym, bo piłka do lat 23 jest bardzo nieprzewidywalna.

Giovani dos Santos wszedł w drugiej połowie meczu
Giovani dos Santos wszedł w drugiej połowie meczu (fot. Skysports.com)

Spotkanie rozpoczęło się od szybkich ataków obu drużyn, które chciały już w pierwszych minutach wyjść na prowadzenie. Z każdą kolejną minutą coraz śmielej poczynali sobie piłkarze Meksyku, którzy przez większą część czasu byli w posiadaniu piłki. Głównym atutem Korei była szybkość, która niestety dla podopiecznych Hong Myung-Bo szła w parze z niedokładnością, a czasami wręcz z paniką. Po kwadransie gry młodzi Koreańczycy dwukrotnie groźnie strzelali na bramkę Meksyku, jednak dwukrotnie zabrakło im precyzji. W pierwszej połowie bramki nie padły, chociaż sytuacji klarownych nie było zbyt wiele, to okazje były. Meksyk tylko na początku dzielnie stawiał czoła Koreańczykom z Południa, którzy właściwie zdominowali pierwszą część gry. Po szybkich trzech kwadransach piłkarze zeszli na 15 minut zasłużonej przerwy.

Druga połowa zaczęła się od niezłej próby Meksyku, jednak piłka po strzale Oribe Peralty minęła znacznie poprzeczkę. Odkąd piłkarze wyszli z szatni, na trybunach wyraźnie było słychać okrzyki fanów z Meksyku, którzy chcieli, by na boisku pojawił się Giovani dos Santos. Jednak zanim nastąpiła zmiana, Korea miała fenomenalną okazję do objęcia prowadzenia. W 51. minucie szybki rajd prawym skrzydłem przeprowadził Kim Bo-Kyung, który jednak wywalczył tylko rzut rożny. Po kornerze piłka trafiła do Koo, który obił tylko poprzeczkę. Ku zadowoleniu całego stadionu, w 66. minucie na boisku pojawił się wreszcie gwiazdor drużyny Meksyku, Giovani dos Santos. Chwilę później wyśmienitą okazję zmarnował Marco Fabian i nadal mieliśmy wynik bezbramkowy.

W końcówce drugiej połowy świetną okazję do wyprowadzenia wreszcie na prowadzenie Koreańczyków zmarnował ich kapitan Koo, który nie wykorzystał dobrego dośrodkowania z prawej flanki. Do końca spotkania bramki już nie padły i mecz zakończył się podziałem punktów. Spotkanie było wyrównane, jednak to Koreańczycy byli bliżej zwycięstwa.

W kolejnym spotkaniu Korea Południowa zagra ze Szwajcarią, a Meksyk z Ghaną. Relacje z tych spotkań oczywiście będzie można znaleźć na naszym wortalu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze