Mateusz Żebrowski w 3-ligowym Kaliszu. Drzemie w nim potencjał na wyższą ligę?


Skrzydłowy KKS-u Kalisz bryluje w 3. lidze. Czy jest już gotowy na krok dalej?

3 czerwca 2020 Mateusz Żebrowski w 3-ligowym Kaliszu. Drzemie w nim potencjał na wyższą ligę?
wikimedia.commons

24-letni zawodnik to wiodąca postać nie tylko klubu z Kalisza, ale także całej ligi. Zdobycie 19 bramek w 18 meczach pozwoliło mu zająć fotel lidera klasyfikacji strzelców 3. ligi grupy 2. Co prawda KKS zapewnił już sobie awans, ale czy ten poziom rozgrywkowy i tak nie jest dla Żebrowskiego staniem w miejscu? Mimo młodego wieku ma on już spore doświadczenie i jeszcze parę lat gry przed sobą. Dlatego każde, nawet pół roku, jest niezwykle ważne. Ważne, aby nie przespać odpowiedniej okazji. Kolejna może już nie nadejść.


Udostępnij na Udostępnij na

Cofając się trochę w czasie, jego dobra gra w Kaliszu może nieco szokować. W sierpniu 2018 r., gdy przechodził do obecnej drużyny, był wolnym zawodnikiem. Biorąc pod uwagę fakt, że nie miał klubu, a obecnie doszedł do takiej dyspozycji, znaczy to, że drzemią w nim umiejętności, które tylko musiały zostać uwolnione. Tonując nastroje, to „tylko” 3. liga. Czy tak samo będzie dominować w 2. bądź 1. lidze?

Żebrowski vs. ekstraklasa – runda 2.?

Mało kto wie, że Żebrowski ma już za sobą debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. W sezonie 2013/2014 będąc graczem białostockiej Jagiellonii, zaliczył jeden występ w ekstraklasie. Niestety na tym jego przygoda się zakończyła. Potem reprezentował barwy Wigier Suwałki czy drugiej drużyny Legii Warszawa. Jest byłym młodzieżowym reprezentantem Polski. Sam zawodnik ma wysokie ambicje. Z pewnością nie zadowoli go gra w, już nawet, drugoligowym Kaliszu. Chce w przyszłości wrócić do ekstraklasy. Pokazać, że pierwsze nieudane podejście kilka lat temu nie zniechęciło go. Wręcz przeciwnie – zmotywowało do jeszcze cięższej pracy.

– Mam nadzieję, że trafię wkrótce do dobrej drużyny. Chcę udowodnić, przede wszystkim sobie, że jestem w stanie grać na wyższym poziomie. Zamierzam wrócić jak nie do ekstraklasy, to przynajmniej do pierwszej ligi. Jeśli będą jakieś propozycje, na pewno je rozważę. Ale najpierw jest zadanie do zrobienia z KKS-em – przyznał Żebrowski w rozmowie z portalem „Łączy nas piłka”.

Nowy kontrakt czy nowy klub?

Niedawno umowa Żebrowskiego z kaliskim klubem została przedłużona. Teraz obowiązuje ona do 30 czerwca 2021 r. Czy skrzydłowy wypełni kontrakt do końca i odejdzie jako wolny zawodnik? Czy przedłuży swoją umowę na kolejne lata? A może jeszcze przed końcem przyszłego sezonu odejdzie do innej drużyny i da KKS-owi na sobie zarobić? Dróg do wyboru jest wiele. Na razie obowiązuje go kontrakt, a co dalej? To wielka niewiadoma.

Na pewno spokój jest dla piłkarza niezwykle istotny. Prawdopodobnie stąd parafowanie nowej umowy. Czy świadczy to również o chęci pozostania w Kaliszu? Pewnej misji do zrealizowania, którą sam sobie ustalił? Istnieje możliwość, że tym celem, który już osiągnął, był awans do 2. ligi, a teraz czas na kolejne wyzwania. Wszystko zależy od zainteresowania 24-letnim skrzydłowym oraz pojawiających się ofert, które będą dla niego satysfakcjonujące.

Na razie pnie się z KKS-em, krok po kroku. Piękną historią byłyby awanse aż do samej ekstraklasy, ale czy to nie zbyt ryzykowne? Trochę jak stawianie na jedną kartę. Co jeśli założenia nie będą realizowane zgodnie z planem? Wszyscy zapewne życzą klubowi z Kalisza jak najlepiej, ale… no właśnie! Zawsze może być jakieś ale. Ale, które dla młodego skrzydłowego może być przeszkodą w zdobywaniu kolejnych szczebli na piłkarskiej drabince i zmusi go do odejścia, jeśli chce zrobić krok naprzód.

O zawodniku w samych superlatywach wypowiedział się także drugi trener kaliskiego klubu, Marcin Woźniak.

Mateusza, jako zawodnika, najlepiej opisuje liczba bramek z obecnego sezonu – dwadzieścia trafień to najlepszy bilans strzelecki ze wszystkich grup, co czyni go najskuteczniejszym strzelcem na poziomie III ligi w Polsce. Jest to zawodnik niezwykle groźny dla przeciwnika. Jego szybkość oraz umiejętność kontroli nad piłką stanowią o tym, jak trudno go zatrzymać, a instynkt strzelecki stanowi o sile. Obecny sezon pokazał jeszcze jedną wartościową cechę – wszechstronność. Zazwyczaj grał na pozycji 7, z czasem przechodził na 11, aby w końcówce poprzedniej rundy grać na pozycji osamotnionego napastnika. Skuteczność na pozycji 9 pozostała, ale Mateusz zwrócił swoją uwagę również bardzo szerokim repertuarem skutecznych zachowań, które są charakterystyczne dla napastnika, takich jak gra tyłem do bramki, utrzymanie się przy piłce, wbiegnięcie za linię obrony czy urywanie się od krycia. Żebrowski to bardzo świadomy zawodnik. Wychodzi na każdy trening z pełnym przekonaniem, celowością pracy i chęcią do zmiany. Dodam, że pełnił również funkcję kapitana i z głębokim przekonaniem mogę stwierdzić, że to on poprowadził naszą drużynę do sukcesu – przyznał.

Dla Żebrowskiego stawka jest duża. Na szali leży jego rozwój, walka o marzenia oraz podjęcie dobrej decyzji, korzystnej dla niego samego i jego drogi na piłkarskim szlaku. Teraz piłeczka jest po jego stronie. To od niego zależy, jak ją odbije. Każdy ruch powinien być dobrze przemyślany. Wszystko w jego rękach, a tak właściwie to w nogach.

A jakie rzeczywiście będą dalsze losy Mateusza Żebrowskiego? Czy z równie dużym przytupem będzie podbijał coraz to wyższe ligi? Na pewno jest zmotywowany, aby zwieńczeniem jego ciężkiej pracy i wyboistej drogi był finalnie powrót do ekstraklasy. Drugie podejście – czy tym razem będzie ono udane? Zawodnik ma na pewno coś do udowodnienia samemu sobie, ale także wielu niedowiarkom, którzy być może spisywali go na straty i przepadnięcie w niższych ligach. Jeśli nie zabraknie mu zacięcia i wiary we własne umiejętności, to ma duże szanse, aby tego dokonać. Może zostać żywym przykładem na to, że trzeba walczyć o swoje marzenia, wytrzymać próbę czasu, a determinacja i niezłomność, prędzej czy później, zostaną nagrodzone.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze