Roberto Martinez wraz ze swoim zespołem uda się na Old Trafford, by tam zmierzyć się z Manchesterem United. Jak przyznaje szkoleniowiec Wigan, nie obawia się „Czerwonych Diabłów”.
W całej pięcioletniej historii klubu w Premiership Wigan zaledwie raz zwyciężyło z zespołem „Wielkiej Czwórki”. Wygrana ta miała miejsce w tym sezonie przeciwko Chelsea Londyn na własnym stadionie.
Statystyki przemawiają znacząco na stronę sir Alexa Fergusona. Wigan od czterech meczów z rzędu na Old Trafford nie potrafi zdobyć choćby jednego punktu. Przez wszystkie lata podopieczni Martineza w Manchesterze strzelili jedynie jedną bramkę, tracąc 12.
Ostatni mecz na DW Stadium zakończył się klęską 5:0, a wszystkie bramki podopieczni Fergusona strzelili w ostatnich 34 minutach meczu.
– Gra z Manchesterem, szczególnie na Old Trafford, to zawsze niezwykłe wydarzenie. Myślę, że możemy sprawić niespodziankę. Od ostatniego meczu z nimi sporo poprawiliśmy i teraz gramy znacznie lepiej – komentuje szkoleniowiec „The Latics”.
– W pierwszym spotkaniu wszystko wyglądało bardzo dobrze do 60. minuty. Potem się posypało, bo nasz poziom kondycyjny był nie najlepszy. Teraz jest znacznie lepiej – wyznaje Martinez, dodając:
– Wiadomo, to Manchester jest faworytem i każdy inny wynik jak zwycięstwo United będzie sporym zaskoczeniem. My jednak chcemy takie zaskoczenie sprawić, będziemy walczyć o jak najlepszy rezultat – zakończył Roberto.