Urodzony 8 marca 1994 roku w Berlinie piłkarz Energie Cottbus – klubu występującego w 2 Bundeslidze. Napastnik. Syn byłego reprezentanta Polski Andrzeja Kobylańskiego, jeden z najbardziej utalentowanych piłkarzy w Niemczech. Ma za sobą grę w juniorskich reprezentacjach zarówno Niemiec, jak i Polski. W poniższym wywiadzie młody zawodnik opowiada o swoim dylemacie, którą reprezentację wybrać, oraz Energie Cottbus i szansach kadry Franciszka Smudy na Euro 2012.
Zostałeś powołany na marcowy mecz reprezentacji Polski do lat 18 z Anglią, jednak Twojego nazwiska próżno szukać w składzie na ten mecz. Co się stało, że nie zagrałeś?
Niestety, nie zostałem puszczony na zgrupowanie reprezentacji przez mój klub (Energie Cottbus). W tym terminie normalnie toczyły się rozgrywki ligowe w Niemczech i trenerzy nie puścili mnie na kadrę.
Kontaktował się z Tobą lub też z kimś z Twojej rodziny ktoś z PZPN-u, kto deklarowałby zainteresowanie Twoją osobą w kontekście gry dla Polskiej reprezentacji?
Tak, kilka razy rozmawiałem z Januszem Białkiem [selekcjoner reprezentacji U-18 – przyp. red.]. Mój tata również się z nim kontaktował.
Wiemy, że selekcjoner reprezentacji Niemiec do lat 18 – Christian Ziege – zaraz po Twoim debiucie w 2. Bundeslidze złożył Ci telefoniczne gratulacje. Czy ktoś ze strony polskiej dzwonił do Ciebie, gratulował Ci debiutu?
Niestety, nikt z polskiej strony nie dzwonił do mnie w tej sprawie.
Podjąłeś już decyzję, dla której reprezentacji zagrasz? Niemcy są Tobą bardzo zainteresowane, PZPN natomiast nie robi tak naprawdę nic, aby przekonać Cię do gry z orzełkiem na piersi.
Nie, nie zdecydowałem jeszcze ostatecznie, dla której reprezentacji zagram.
Jednak PZPN znany jest z tego, że sprawy czysto sportowe, a zwłaszcza dbanie o zdolną młodzież, traktuje marginalnie. W polskiej prasie natomiast w ostatnim czasie pisze się o Tobie bardzo dużo, Twoje nazwisko znane jest już większości fanów naszej kadry. Czujesz wsparcie polskich kibiców, zainteresowanie z ich strony?
Tak, polscy kibice są naprawdę wspaniali i bardzo cieszy mnie, że wiedzą już, kto to Martin Kobylański.
Na tę chwilę, gdybyś miał wybierać: Polska czy Niemcy – wybrałbyś…?
Jak na razie wszystko kształtuje się pół na pół (śmiech). Mam jeszcze trochę czasu, żeby podjąć ostateczną decyzję.
Porozmawiajmy teraz o Twoim klubie – Energie Cottbus. Ponoć zainteresowane są Tobą zespoły z Bundesligi, między innymi Borussia Dortmund. Jak Ty widzisz swoją przyszłość?
Mam kontrakt do 2013 roku, jednak cieszy mnie, że takie kluby jak Borussia Dortmund są mną zainteresowane. Ale w Energie Cottbus gram już praktycznie od 13 lat, bardzo dobrze się tu czuję. Jednak w piłce czasami wszystko bardzo szybko się dzieje, więc zobaczymy, co przyniesie przyszłość.
Rozegrałeś w tym sezonie w 2. Bundeslidze 156 minut w trzech meczach. Niedużo, a już zdążyłeś pokazać niemałe umiejętności i ogromny potencjał. Czy trener Energie, Rudi Bommer, rozmawiał z Tobą, powiedział Ci, jaką rolę w jego zespole będziesz odgrywał w przyszłym sezonie?
Na razie gram mniej, bo nasza sytuacja w tabeli nie jest zbyt ciekawa. Jednak liczę, że dostanę więcej okazji do gry w przyszłym sezonie.
Kto jest Twoim piłkarskim idolem, wzorem do naśladowania?
Mój tata (śmiech).
Twoje największe piłkarskie marzenie to?
Być podstawowym graczem Energie już w 1. Bundeslidze i zagrać na jakiejś dużej imprezie: mistrzostwach świata lub Europy.
Najlepszy obecnie polski piłkarz według Ciebie to?
Robert Lewandowski.
Co osiągnie według Ciebie Polska na Euro 2012?
Chciałbym, żeby zaszła jak najdalej.
Sory, ale ja nie chce w kadrze pilkarza, ktory nie
jest pewien, czy chce w niej grac... Powodzenia w
kadrze naszych zachodnich sasiadow
Dla niego najlepiej by było gdyby szybko wybrał nas
lub Niemców, bo przez to może się wolniej
rozwijać.
Zgadzam się ze sru tu tu tu. Powinien szybko wybrać
czy Polska czy Niemcy. A jeżeli chodzi o jego
przyszłość klubową też powinien się dobrze
zastanowić. Słyszałem, że Jagiellonia go chce
kupić.
na 1000% nie przejdzie do polskiej ligi bo zarabia w
niemczech 4 razy tyle i poza tym tam mieszka jego
rodzina