Maroko ma potencjał, aby dołączyć do czołówki


Czy wynik „Lwów Atlasu” w Katarze okaże się jednorazowym wyskokiem? Wiele wskazuje na to, że nie

17 grudnia 2022 Maroko ma potencjał, aby dołączyć do czołówki
alayaameg.com

Półfinał mundialu rozbudził nadzieje kibiców. Maroko, osiągając swój historyczny sukces, podniosło przy okazji sobie poprzeczkę przed kolejnymi turniejami. Teraz wszyscy będę oczekiwać od „Lwów Atlasu” znacznie więcej niż wcześniej. Wielu osobom może wydawać się, że występ Maroka na mundialu w Katarze to jednorazowy wyskok. Jednak wiele wskazuje na to, że reprezentacja Maroka może na dłużej zadomowić się w czołówce.


Udostępnij na Udostępnij na

Złote pokolenie Marokańczyków przez lata zawodziło swoich kibiców w kolejnych turniejach. „Lwy Atlasu” nie były w stanie przejść ćwierćfinału Pucharu Narodów Afryki, chociaż wiele osób stawiało ich w gronie faworytów. Przed mundialem w Katarze Maroko było przez wielu postrzegane jako zespół, który może sprawić niespodziankę. Między innymi Samuel Eto’o w swojej słynnej już drabince wytypował Maroko do finału mundialu. Jak się teraz okazało, niewiele się pomylił.

Sukces drużyny z Afryki przewidział również Carlos Bilardo, który przeszło dwadzieścia lat temu na antenie jednego z programów telewizyjnych wróżył świetny wynik „Lwów Atlasu”. Oczywiście w przypadku pierwszego można mówić o patriotyzmie i miłości do kontynentu, z którego wywodzi się Eto’o, a do Bilardo mógł po prostu nieco uśmiechnąć się los. Jednak to nie do końca tak, że Maroko osiągnęło wynik z przypadku. Wiele przesłanek mogło od jakiegoś czasu zapowiadać już taki sukces, a teraz sporo wskazuje na to, że nie będzie on ostatnim dla tej nacji.

Reprezentacja oparta na emigrantach

Skład reprezentacji Maroka jest pełen piłkarzy urodzonych poza granicami kraju, który reprezentują. Achraf Hakimi urodził się w Madrycie i jest wychowankiem „Królewskich”, ale ze względu na przywiązanie do ojczyzny reprezentuje kraj swoich przodków. Kolejny czołowy gracz „Lwów Atlasu” Hakim Ziyech również urodził się w Europie, a konkretnie w Holandii. Do tej grupy można by podłączyć też Noussaira Mazraouiego czy robiącego furorę w Katarze Sofyana Amrabata, ale i na tym wyliczanka się nie kończy. W końcu aż czternastu piłkarzy powołanych na mistrzostwa świata w Katarze urodziło się poza Marokiem.

Wynika to z faktu, że Maroko ma diasporę rozsianą po niemal całej Europie. Kraj leżący tuż przy Cieśninie Gibraltarskiej jest świetnym miejscem do opuszczenia Afryki. Nie wpływa to jednak na poczucie przynależności emigrantów do narodu marokańskiego. W końcu większość piłkarzy szkolonych w europejskich akademiach mogła wybrać grę dla reprezentacji krajów, w których się urodzili i dorastali.

To niewątpliwie jedna z silniejszych stron reprezentacji Maroka, która może bazować na piłkarzach szkolonych w silnych europejskich akademiach. Maroko co roku opuszczają kolejne rzesze emigrantów, więc w nadchodzącym czasie piłkarze urodzeni za granicą również będą stanowić o sile jego reprezentacji. Jednak Maroko ma więcej miejsc, z których może czerpać kolejnych piłkarzy.

Maroko rozwija futbol w kraju

Nam w Polsce może wydawać się, że Maroko nie jest krajem, w którym piłka nożna i szkolenie stoją na najwyższym poziomie. Prawda jest jednak zupełnie inna. Liga marokańska jest jedną z najsilniejszych w Afryce. Poza tym inwestuje się tam w szkolenie młodzieży. Marokańskie dzieci bardzo dużo grają w piłkę na podwórkach, szkoląc przy okazji technikę, z której słyną piłkarze „Lwów Atlasu”. Właśnie dzięki temu Maroko, jak wiele innych krajów afrykańskich, jest postrzegane jako kraj o dużym potencjale.

Maroko jest krajem francuskojęzycznym, więc silnie współpracuje z trenerami z tamtego kraju. Młodzi zawodnicy są szkoleni przez francuskich trenerów. Wyłapują oni wśród dzieciaków kopiących na podwórku diamenty, które potem szlifują. Dzięki temu Marokańczycy mogą również korzystać z piłkarzy wyszkolonych w kraju.

W Maroku działa również akademia ufundowana w 2009 roku przez króla Mohammeda VI. Jej celem jest pomoc w ewolucji marokańskiego futbolu. Trafiają do niej nastolatkowie, którzy są w niej następnie szkoleni pod okiem świetnych trenerów. Do jej wychowanków należą między innymi Youssef En-Nesyri czy Azzedine Ounahi, którzy są ważnymi punktami w zespole Walida Regraguiego.

Maroko ma szansę zadomowić się w czołówce

Reprezentacja Maroka ma naprawdę spory potencjał, aby stać się czołową drużyną na kontynencie afrykańskim. Jej potencjalni nowi reprezentanci dorastają w europejskich akademiach. Do zespołu dołączają już powoli kolejni utalentowani piłkarze z Europy, między innymi piłkarz FC Barcelona Ez Abde, który wybrał reprezentowanie Maroka na rzecz Hiszpanii. Poza nim na Starym Kontynencie można znaleźć wielu innych piłkarzy, którzy mogliby grać dla „Lwów Atlasu”.

Oprócz tego ogromne pokłady talentów Marokańczycy mają u siebie w kraju. W końcu ta nacja bardzo mocno żyje futbolem, co widzimy na przykładzie tegorocznych mistrzostw świata. To wszystko daje naprawdę dobre warunki, aby Maroko mogło zadomowić się w afrykańskiej, a może nawet światowej czołówce przynajmniej na najbliższe lata.

Od Maroka trzeba oczekiwać dobrych wyników w kolejnym Pucharze Narodów Afryki czy na najbliższym mundialu. Dla „Lwów Atlasu” nastąpi teraz najlepszy czas, aby zaznaczyć swoją dominację. Po sukcesie na mistrzostwach świata postrzeganie tego zespołu w Afryce i na świecie znacznie się zmieni. Nikt nie będzie już lekceważył tej drużyny. Poza tym potencjalni nowi reprezentanci również będą bardziej przychylnie patrzeć na grę dla Maroka. Przykłady Ziyecha czy Hakimiego dobrze pokazują, że wybierając grę dla ojczyzny swoich przodków, również można osiągać sukcesy na arenie międzynarodowej.

Konieczne dobre zarządzanie

Jednak to, czy „Lwy Atlasu” za cztery lata ponownie zaryczą na mundialu, zależy też od wielu innych czynników. Niewątpliwym atutem drużyny, która gra w Katarze, jest jej trener, czyli Walid Regragui, który dzięki swojemu świetnemu warsztatowi prowadził drużynę do zwycięstw w kolejnych meczach. Bez niego u steru mogłyby być one nie do osiągnięcia nawet przez pełne talentu pokolenie piłkarzy. Właśnie dlatego dobre zarządzanie przyszłością reprezentacji będzie bardzo ważne w przypadku Maroka.

Regragui opuści prędzej czy później posadę selekcjonera. Wtedy będzie trzeba zastanowić się, kogo zatrudnić na jego miejsce. Przede wszystkim powinien być to trener, który nie zmarnuje potencjału drzemiącego w Marokańczykach, ale w pełni go wykorzysta. Jeżeli na stanowisko selekcjonera zostanie zatrudniony ktoś, kto nie będzie w stanie poradzić sobie z dobrze prosperującym zespołem, Maroko może stracić naprawdę dużo w kolejnych latach, a sukces z mistrzostw świata w Katarze może okazać się tylko jednorazowym wyskokiem.

Istotny będzie też odpowiedni skauting kolejnych reprezentantów w Europie. Marokańska federacja będzie musiała wyszukiwać kolejnych zawodników, którzy mogliby grać dla Maroka oraz przekonywać ich do tego swoim projektem. Skauting Maroka działa obecnie na dobrym poziomie, więc zadaniem działaczy będzie utrzymanie go na odpowiednim poziomie. Jeżeli Maroko będzie zwracać uwagę na te aspekty, „Lwy Atlasu” zaryczą jeszcze nieraz na wielkim turnieju. W końcu sukces w Katarze nie wziął się z niczego.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze