Marhaban Qatar: Ruszyła druga kolejka fazy grupowej. Katar pierwszą reprezentacją, która pożegnała się z mundialem. Iran wygrywa z Walią w samej końcówce


Katar został pierwszym gospodarzem mistrzostw świata, który przegrał dwa kolejne mecze w grupie, przez co odpadł z turnieju

26 listopada 2022 Marhaban Qatar: Ruszyła druga kolejka fazy grupowej. Katar pierwszą reprezentacją, która pożegnała się z mundialem. Iran wygrywa z Walią w samej końcówce
Danielle Parhizkaran – USA TODAY Sports/SIPA USA/PressFocus

W piątek ruszyła druga kolejka spotkań fazy grupowej mundialu, która przyniosła pierwsze rozstrzygnięcia w grupach A i B. Iran zdobył dwa efektowne gole w doliczonym czasie gry i pokonał Walię. Katar zdobył pierwszą bramkę na mistrzostwach świata, ale został pierwszą reprezentacją, która odpadła z turnieju. Ekwador zremisował z Holandią po dobrym występie. Najmniej emocji zapewnił mecz Anglii z USA. Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu Marhaban Qatar.


Udostępnij na Udostępnij na

Pierwsze mecze drugiej kolejki spotkań grupowych na mundialu w Katarze obfitowały w przełomowe wydarzenia. W spotkaniu Iranu z Walią padł pierwszy gol z dystansu oraz pokazano pierwszą czerwoną kartkę. Irańczycy zdobyli dwie bramki w doliczonym czasie gry i utrzymali się w rywalizacji o promocję do fazy pucharowej. Z kolei Katar już stracił szanse na awans po porażce z Senegalem. Katarczycy strzelili pierwszą bramkę, ale zostali również pierwszym w historii gospodarzem mundialu, który przegrał dwa mecze w grupie.

Następnie Ekwador pozwolił Holendrom na oddanie tylko dwóch strzałów, a spotkanie zakończyło się remisem. Trzecią bramkę na turnieju zdobył Enner Valencia. Natomiast w pojedynku zwolenników terminów „football” oraz „soccer” był bezbramkowy remis. W poniższym cyklu Marhaban Qatar podsumowujemy kolejny dzień mistrzostw świata.

1. Pierwsza czerwona kartka i pierwszy gol z dystansu w meczu Iranu z Walią

Przed meczem z Walią Iran był jedynym zespołem bez punktu w grupie B. Trener Iranu, Carlos Queiroz, dokonał zmiany formacji względem przegranego spotkania z Anglią. Tym samym Mehdi Taremi nie był już osamotniony w ataku, ponieważ obok niego wystąpił Sardar Azmun, piłkarz Bayeru Leverkusen, który na murawie wielokrotnie sygnalizował sztabowi, że zmaga się z urazem.

Natomiast selekcjoner Walii, Rob Page, tym razem postawił na Kieffera Moore’a w duecie z Garethem Bale’em w formacji ofensywnej. W konfrontacji z Iranem Daniel James stracił miejsce w wyjściowym składzie na rzecz Moore’a, który dał dobrą zmianę w drugiej połowie starcia z Amerykanami.

Obie ekipy od pierwszych minut narzuciły dynamiczne tempo gry. Irańczycy bazowali na przechwytach długich piłek zagrywanych przez rywali, które zamieniali na kontrataki. Blisko pierwszego kwadransa Connor Roberts stracił piłkę w bocznej strefie boiska, na co Irańczycy odpowiedzieli kontrą. Szybko wymienili podania w polu karnym rywala i umieścili piłkę w bramce, jednak gol nie został uznany. Późniejsza analiza VAR wykazała, że zawodnik Iranu był na pozycji spalonej przed oddaniem strzału.

Większość drugiej części spotkania przebiegała pod dyktando Iranu, który zepchnął Walijczyków do defensywy. Najwięcej emocji wzbudziły wydarzenia z okolic 85. minuty. Długie podanie do Mehdiego Taremiego mogło doprowadzić do sytuacji sam na sam z bramkarzem. Wayne Hennessey wyszedł z bramki z myślą wybicia piłki, jednak zderzył się z Taremim. Uderzenie mogło mieć na tyle poważne konsekwencje dla zdrowia napastnika, że arbiter postanowił ukarać walijskiego golkipera czerwoną kartką.

Była to jednocześnie pierwsza czerwona kartka na tym turnieju. Po tym, jak skład Walii został uszczuplony o jednego zawodnika, Iran wreszcie znalazł drogę do bramki, a oba gole padły w doliczonym czasie gry. W 98. minucie rezerwowy gracz, Ruzbe Cheshmi, zdobył pierwszą bramkę zza pola karnego na mundialu w Katarze, dokładnie z 22 metrów. Trzy minuty później Ramin Rezaeian dobił przeciwnika trafieniem na 2:0, czym zapewnił reprezentacji ważne trzy punkty.

2. Pierwsze zwycięstwo Iranu nad drużyną z Europy w obliczu protestów

Przed pierwszym gwizdkiem irańscy kibice ponownie wyrazili sprzeciw wobec polityki władz Iranu, które w bardzo rygorystyczny sposób podchodzą do praw kobiet. Część sympatyków kadry Carlosa Queiroza zaregowała emocjonalnie, wygwizdując hymn swojej ojczyzny. Jednak tym razem piłkarze zdecydowali się odśpiewać hymn, czego nie zrobili przed spotkaniem z Anglią. Wtedy odsłuchali go w ciszy w ramach protestu.

Mimo złych nastrojów związanych z politycznymi represjami kibice mieli powody do radości po końcowym gwizdku. Zwycięstwo z Walią 2:0 sprawia, że Iran przełamał złą passę dziewięciu kolejnych przegranych meczów z europejskim przeciwnikiem na mistrzostwach świata. Jako zespół pokazał się z dobrej strony, wdrażając kilka schematycznych akcji ofensywnych okraszonych wielką determinacją. Irańczycy mają teraz dwa punkty przewagi nad Walią, którą czeka starcie z Anglią w ostatniej kolejce. W związku z tym szanse „Smoków” na awans są nikłe.

3. Katar przegrywa z Senegalem i jako pierwsza drużyna traci szanse na wyjście z grupy

Katar przystąpił do drugiego spotkania w grupie po dokonaniu zmiany na pozycji bramkarza. Saad Al-Sheeb nie popisał się podczas inauguracji mundialu, kiedy sprokurował rzut karny i otrzymał żółtą kartkę. Przeciwko Senegalowi na boisko wybiegł Meshaal Barsham, występujący na co dzień w Al-Sadd.

Z kolei Senegal musiał sobie poradzić nie tylko bez kontuzjowanego Sadio Mané, ale też bez Cheikhou Kouyate. Piłkarz Nottingham Forest był jednym z najlepszych zawodników „Lwów Terangi” przy okazji meczu z Holandią. Niestety musiał przedwcześnie opuścić boisko z powodu urazu, który uniemożliwił mu również występ w starciu z gospodarzami turnieju.

Jak można było się spodziewać, Senegalczycy przejęli inicjatywę na murawie Al Thumama Stadium. W pierwszej połowie skupiali się głównie na dośrodkowaniach, które długo nie skutkowały celnym strzałem. Próbowali także uderzeń z dystansu, ale przeważnie nie zmierzały one w stronę siatki. Możliwość objęcia prowadzenia nadeszła dopiero w 41. minucie, kiedy obrońca Kataru, Boualem Khoukhi, przewrócił się, próbując wybić piłkę. Futbolówka potoczyła się pod nogi Boulaye Dii, który zdobył pierwszą bramkę dla mistrzów Afryki na tych mistrzostwach.

Już niespełna trzy minuty po rozpoczęciu drugiej połowy Famara Diedhiou podwyższył prowadzenie Senegalu. Pięknie uderzył piłkę głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i odnotował 11. bramkę w reprezentacji. Gol na 2:0 nieco ostudził dominację piłkarzy Aliou Cissé, w wyniku czego Katar operował bliżej bramki Edouarda Mendy’ego. Bramkarz Chelsea zrehabilitował się za słabszy występ przeciwko Holandii kilkoma efektownymi interwencjami.

Wygraną Senegalu 3:1 przypieczętował w 84. minucie Bamba Dieng, przez co „Lwy Terangi” wywalczyły pierwsze zwycięstwo reprezentantów Afryki. Jednocześnie Katar pozostał jedyną drużyną bez punktu w grupie A.

4. Katar dokonuje historycznego wyczynu

W przeciwieństwie do mało zachwycającej drugiej połowy meczu z Ekwadorem Katar próbował wykreować kilka akcji ofensywnych. W 34. minucie Katarczycy byli najbliżsi gola, kiedy Akram Afif upadł w polu karnym, będąc naciskanym przez Ismailę Sarra. Ku niezadowoleniu napastnika Al-Sadd, a wcześniej Villarrealu sędzia Mateu Lahoz nie potraktował wejścia Sarra jako faul. Sytuacja ta mogła wywołać wiele kontrowersji.

Późniejsza dobra dyspozycja bramkarza nie powstrzymała jednak Kataru przed zdobyciem pierwszej bramki na mistrzostwach świata. W 78. minucie Mohammed Muntari wykorzystał precyzyjną wrzutkę i trafił do siatki.

Podopieczni Félixa Sáncheza Basa zaprezentowali się lepiej niż w meczu otwarcia. Zdobyli nawet gola, ale nie zmienia to faktu, że będą musieli zakończyć rywalizację na mundialu po trzech spotkaniach grupowych.

Wcześniej Katar został pierwszym gospodarzem mistrzostw, który przegrał na inaugurację turnieju. Teraz stał się też pierwszym gospodarzem, który poniósł porażkę w minimum dwóch meczach fazy grupowej. Natomiast „Lwy Terangi” mogą jeszcze powalczyć z Ekwadorem o awans z drugiego miejsca.

5. Kibice Senegalu potrafią skraść show

Gdybyśmy mieli wytypować najgłośniejszych i najbarwniejszych kibiców na tegorocznych mistrzostwach świata, byliby to fani afrykańskich drużyn. Senegalczycy zagrali prawdziwy koncert na meczu z Holandią, co udało im się powtórzyć w rywalizacji z Katarem. Jeśli chodzi o głośny doping oraz ekspresywny ubiór, chyba jedynie kibice reprezentacji Ghany mogą z nimi konkurować.

6. Ekwador remisuje z Holandią, kolejny gol Valencii

Kolejny mecz grupy A między Holandią a Ekwadorem zapowiadał się na pojedynek o pozycję lidera. Przed tym spotkaniem Ekwador ostatni raz stracił bramkę w marcu przeciwko Argentynie. Z kolei Holandia walczyła o zachowanie czystego konta w piątym meczu mistrzostw świata z rzędu. Ostatecznie obie te serie zakończyły się wraz z końcowym rezultatem 1:1. Holendrzy zdołali jednak przedłużyć serię 17 spotkań bez porażki.

W linii ataku Holandii wciąż niepewna była obecność Memphisa Depaya, w związku z czym Louis van Gaal wybrał formację z dwoma napastnikami, Bergwijnem i Gakpo. To właśnie Cody Gakpo, napastnik PSV Eindhoven, wyprowadził Holendrów na prowadzenie. Już w 6. minucie Klaassen wyłożył piłkę 23-latkowi, który pewnie uderzył z linii pola karnego i zdobył drugiego gola na mundialu. Młody Holender może być jednym z największych objawień turnieju.

Co ciekawe, trafienie na 1:0 było jedynym strzałem „Oranje” w pierwszej połowie. Mimo tego, że częściej utrzymywali się przy piłce, oddali zaledwie dwa strzały w całym spotkaniu. Pojawienie się na boisku Depaya w drugiej połowie również nie poprawiło ataku drużyny.

Przed 30. minutą Ekwador zaczął regularnie atakować bramkę Nopperta. Blisko przerwy Estupiñán trafił do siatki po zamieszaniu przy rzucie rożnym, jednak był wtedy na pozycji spalonej. Po powrocie na boisko Ekwadorczycy szybko wykorzystali drugą świetną okazję. Odebrali piłkę w środku pola, po czym wyprowadzili kontrę. Pierwszy strzał został wybroniony przez golkipera, ale dobitka znalazła drogę do bramki. Autorem wyrównującego gola był Valencia, strzelec trzech goli w dwóch meczach. Niestety najskuteczniejszy snajper reprezentacji nabawił się też kontuzji. W kolejnych minutach Ekwador mógł nawet wyjść na prowadzenie, jak przy strzale Platy w poprzeczkę.

 

Drużyna z Ameryki Południowej zaprezentowała się świetnie na tle pasywnej w ataku Holandii. Niemniej piłkarze Louisa van Gaala prawdopodobnie wyjdą z grupy z pierwszego miejsca, ponieważ ich ostatnim przeciwnikiem będzie Katar. Natomiast Ekwador potrzebuje przynajmniej remisu w konfrontacji z Senegalem, aby awansować z drugiej lokaty.

7. Bez bramek w spotkaniu Anglii z USA

Przed drugim meczem w grupie B Anglia ani razu nie wygrała ze Stanami Zjednoczonymi na mistrzostwach świata. Amerykanie zwyciężyli 1:0 w 1950 roku, a spotkanie z 2010 roku zakończyło się remisem 1:1. Wygląda na to, że Katar także nie będzie miejscem przełamania Brytyjczyków.

Skład Anglików nie zmienił się w porównaniu z pewną wygraną z Iranem 6:2. Piłkarze Garetha Southgate’a ponownie znakomicie dzielili się piłką na małej przestrzeni. Gra na jeden kontakt pozwoliła im błyskawicznie tworzyć akcje bramkowe. Problem stanowiło wykończenie, chociaż bramkarz Arsenalu, Matt Turner, był dobrze przygotowany do tego spotkania. „Synom Albionu” na pewno nie sprzyjała też mniejsza aktywność Bukayo Saki, który strzelił dwa gole Iranowi, oraz Jude’a Bellinghama.

Przeciwko Walii Amerykanie szybko i intensywnie wyprowadzali ataki. Podobnie w spotkaniu z Anglikami po przejęciu piłki próbowali od razu przenieść się pod bramkę Pickforda. Jednak rywale szybko organizowali formację defensywną i stopowali potencjalne akcje. W 33. minucie Pulisic był najbliżej zdobycia gola, uderzając tuż obok dobrze ustawionego obrońcy, ale piłka odbiła się od poprzeczki.

Reprezentacja USA szukała swoich przewag na prawej flance, ale większość dośrodkowań nie docierała do adresata. W drugiej połowie Anglia musiała wycofać się bliżej własnej bramki i długo nie potrafiła przenieść się na połowę przeciwnika ze składną akcją. Zmiany dokonane przez Southgate’a także nie odmieniły gry zespołu na tyle, by mógł pokusić się o bramkę.

Mecz skończył się remisem 0:0, ponieważ Amerykanie nie byli wystarczająco skuteczni, a Anglicy zagrali bardzo zachowawczo, jak wcześniej Holandia. Arbiter nie musiał nawet pokazywać żółtej kartki żadnemu z zawodników. Brytyjczycy będą teraz chcieli umocnić się na pozycji lidera grupy, wygrywając z Walią, a USA musi zwyciężyć nad Iranem.

8. Kontuzja Neymara

24 listopada Brazylia rozegrała swój pierwszy mecz na mistrzostwach w Katarze. Jej rywalem była Serbia, która od początku spotkania grała bardzo twardo i agresywnie. Piłkarze Dragana Stojkovicia zaliczyli 12 przewinień. Lider „Canarinhos”, Neymar, był powalany przez rywali dziewięć razy w ciągu 79 minut. Po tym czasie musiał opuścić murawę z powodu kontuzji.

Badania wykazały dość poważne uszkodzenie kostki, w wyniku czego Neymar nie zagra w pozostałych dwóch meczach grupy G przeciwko Szwajcarii oraz Kamerunowi. Brazylijczyk dołącza tym samym do coraz większego grona zawodników, którym Katar na razie kojarzy się głównie z groźnym urazem.

9. Zapowiedź najbliższych spotkań

W sobotę drugie mecze rozegrają zespoły z grup C oraz D. Najwcześniej Tunezja zmierzy się z Australią. Ekipa z północy Afryki będzie faworytem tego spotkania. Tunezyjczycy zremisowali ostatnio z półfinalistą mistrzostw Europy, Danią. Australia potrzebuje wygranej, choć słynie z utraty sporej liczby bramek. Na inaugurację przegrała aż 1:4 z Francuzami. Ponadto obie drużyny z pewnością zadowala fakt, że omijają je powszechne na turnieju kontuzje.

Następny mecz tego dnia będzie dla nas najważniejszy. Na Education City Stadium Polska zagra z Arabią Saudyjską. Styl gry naszej reprezentacji nie przysparza powodów do optymizmu przed konfrontacją z pogromcami Argentyńczyków. Arabia wygrała 2:1 i ma szansę zapewnić sobie wyjście z grupy, jeśli odniesie drugie zwycięstwo. Na naszą korzyść przemawiają problemy zdrowotne w kadrze Herve Renarda. Filar obrony Yaser Al-Shahrani oraz kapitan Salman Faraj nie wystąpią już na mundialu. Tutaj jednak Polska nie może sobie pozwolić na usilną grę na zero z tyłu, ponieważ trzy punkty są niezbędne. Poleganie wyłącznie na często nieprzemyślanych, długich podaniach także może tym razem nie wystarczyć.

Po meczu Polaków Francja powalczy z Danią o drugą wygraną w grupie D. Podopieczni Didiera Deschampsa zdominowali Australię, choć zwycięstwo przypłacili kontuzją Lucasa Hernandeza. Nadal powinni mieć większe szanse na triumf nad Duńczykami, których skuteczność zawiodła w rywalizacji z Tunezją. Remis z afrykańskim zespołem sprawił, że Skandynawowie będą bardziej zmotywowani do sukcesów w kolejnych spotkaniach. Warto też wspomnieć, że będzie to pierwszy mecz sędziowany przez Szymona Marciniaka na mundialu w Katarze.

Na koniec dnia Argentyna będzie potrzebowała wygranej z Meksykiem, który ma na koncie jeden punkt po meczu z Polską. Wtorkowe spotkanie również nie było udane dla naszych rywali, a przed przegraną uratował ich niewykorzystany rzut karny przez Lewandowskiego. Argentyńczycy muszą podnieść się po sensacyjnej porażce z Arabią i z pewnością zrobią wszystko, żeby udowodnić swoją wyższość.

***

11:00 Tunezja – Australia (sędzia: Daniel Siebert)

14:00 Polska – Arabia Saudyjska (sędzia: Wilton Pereira Sampaio)

17:00 Francja – Dania (sędzia: Szymon Marciniak)

20:00 Argentyna – Meksyk (sędzia: Daniele Orsato)

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze