Dwie potęgi, wspierane ogromnymi pieniędzmi szejków, znów stoczą bój o wejście do tak pożądanego przez nie półfinału. W pierwszym meczu padł remis 2:2, który w lepszej sytuacji stawia wicemistrzów Anglii, jednak nikt w Paryżu nie wyobraża sobie odpadnięcia po tak długiej drodze, kosztującej grube miliony. Zobaczmy, który zespół przed tym meczem ma większe zmartwienia.
Tydzień temu oglądaliśmy spotkanie zwariowane. Kuriozalna bramka, niewykorzystany rzut karny i zwroty akcji jak w najlepszych filmach – tak w kilku słowach można opisać to, co działo się na Parc des Princes. Wynik 2:2 sprawia, że „Obywatele” muszą tylko zagrać na zero z tyłu, aby osiągnąć to, na co czekali tyle lat. Po drugiej stronie znajduje się PSG, które będzie chciało znaleźć sposób na strzelenie może nawet najważniejsze bramki w tym sezonie, a zapewnić to ma kupiona za miliony euro ofensywa.
https://www.youtube.com/watch?v=iDdyF48U2PM
Forma
Gospodarze z pewnością nie oszczędzają serc swoich kibiców. W sobotnim meczu z West Bromwich Albion co prawda wygrali, jednak po wielkich męczarniach. Spotkanie rozpoczęło się bardzo szybko. Już w 6. minucie Stephane Sessegnon otworzył wynik spotkania, co zepsuło plan City, które chciało jak najszybciej załatwić sprawę i spokojnie czekać na ostatni wynik arbitra, bo to dzisiejszy mecz miał być tym najważniejszym. Wyrównanie przyszło kilkanaście minut później, gdy sfaulowany w polu karnym został Kolarov przez… Sessegnona, a jedenastkę wykorzystał Aguero. Ekipa Pellegriniego na prowadzenie wyszła dopiero w drugiej połowie, gdy na boisku byli już Toure i De Bruyne. Gola strzelił Samir Nasri, dla którego było to pierwsze spotkanie od września.
PSG w lidze nie musi się już wysilać. Szybko zdobyte mistrzostwo pozwala skupić całą uwagę na europejskich pucharach. Swój mecz paryżanie rozgrywali także w sobotę i podejmowali Guingamp. W pierwszej połowie to rywale byli bliżej objęcia prowadzenia, jednak na przerwę obie drużyny schodziły z zerem po stronie zdobytych bramek. Na otwarcie wyniku spotkania kibice czekali aż do 59. minuty, gdy rzut karny wykorzystał Lucas. Nie był to koniec strzelania w wykonaniu Brazylijczyka, który kilka minut później wykorzystał podanie Kurzawy i po raz drugi pokonał bramkarza gospodarzy.
Składy i absencje
Laurent Blanc nie będzie mógł skorzystać z zawieszonych za kartki Davida Luiza i Blaise’a Matuidiego, a także kontuzjowanego Pastore. Dodatkowo pod znakiem zapytania stoi występ Verattiego. W meczu z Guingamp odpoczywała większość zawodników, aby na dzisiejsze spotkanie być w 100% gotowa. Francuski trener ma tę przewagę, że w lidze może grać już wyłącznie juniorami, co może mieć wielkie znaczenie w dalszej części sezonu.
W Manchesterze wcale lepiej nie jest. Wystarczy powiedzieć, że nie zagrają Vincent Kompany i Raheem Sterling, a i tak każdy będzie wiedział, jak wielka to strata. Tak jak zostało już napisane, w spotkaniu z WBA Manuel Pellegrini oszczędzał kilku zawodników. Nie dotyczyło to wszystkich, bo w przeciwieństwie do Ligue 1 w Premier League nie można sobie na coś takiego pozwolić. Wśród piłkarzy, którzy nie mogli liczyć na odpoczynek, byli m.in. Hart i cała linia obrony, którzy musieli do końca walczyć o trzy punkty, jednak o ich świeżość możemy być spokojni.
Przewidywania
Zdaniem iGola: czeka nas bardzo wyrównany mecz, jednak siła ofensywna mistrza Francji może przechylić szalę na jego korzyść. Pomimo dobrego wyniku wywiezionego z Paryża City będzie musiało zagrać naprawdę świetne spotkanie, jakiego w jego wykonaniu ostatnio za często nie oglądamy. Życzylibyśmy sobie, aby ten mecz choćby dorównał poziomem do spotkania sprzed tygodnia, a wtedy czeka nas kolejne emocjonujące spotkanie.