Mały finał w Pucharze Konfederacji


29 czerwca 2013 Mały finał w Pucharze Konfederacji

W niedzielne popołudnie zostanie rozegrany mały finał, zwany również meczem pocieszenia, w ramach Pucharu Konfederacji. Mowa oczywiście o meczu o trzecie miejsce. W walce o najniższy stopień podium Urugwaj zmierzy się z Włochami.


Udostępnij na Udostępnij na

Mecz o trzecie miejsce zostanie rozegrany o godzinie 18:00 czasu polskiego w Salvadorze. Zagrają w nim przegrani z półfinałów, czyli Urugwaj, który uległ Brazylii (1:2), oraz Włosi, którzy przegrali po serii rzutów karnych z Hiszpanią (6:7), gdyż w regulaminowym czasie oraz dogrywce był bezbramkowy remis. Obie drużyny mecz pocieszenia mogą traktować z jednej strony jako spory niedosyt, a z drugiej jako duży sukces. Ekipa mistrza Ameryki Południowej od początku Pucharu Konfederacji nie zachwycała swoich kibiców i tylko dzięki wygranej w meczu o wszystko z Nigerią mogła stanąć w szranki z gospodarzami w pierwszym meczu półfinałowym. Starcie Urugwaju z Brazylią nie stało na wysokim poziome, ale, pomimo przegranej, podopieczni Oscara Tabareza nie zaprezentowali się źle. Ekipa „Canarinhos” nie miała łatwej przeprawy w meczu półfinałowym, świadczy o tym fakt, że zwycięska bramka dla Brazylijczyków padła na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, a wybranie na piłkarza meczu brazylijskiego bramkarza, Julio Cesara, świadczy o tym, że zawodnicy Urugwaju robili co mogli, by strzelić więcej bramek niż rywale.

Czy Edinson Cavani poprowadzi Urugwaj do zwycięstwa nad Włochami w meczy o trzecie miejsce?
Czy Edinson Cavani poprowadzi Urugwaj do zwycięstwa nad Włochami w meczy o trzecie miejsce? (fot. soccerjones.com)

Reprezentacja Włoch z pewnością chciała wystąpić w finale, ale na jej drodze znów stanęła Hiszpania. Podopieczni Cesare Prandellego, tak jak Urugwaj, od początku Pucharu Konfederacji nie zachwycali swoją grą. Przede wszystkim szczęśliwe zwycięstwo nad Japonią dało im awans do fazy pucharowej, bo już w ostatnim meczu grupowym przegrali z kretesem (2:4) z Brazylią i tym samym zajęli drugie miejsce w tabeli. W spotkaniu półfinałowym ekipa „Squadra Azzurra” musiała się zmierzyć z drużyną Hiszpanii, tym samym doszło do powtórki z meczu finałowego Euro 2012. Włosi w starciu z Hiszpanią musieli grać osłabieni brakiem supersnajpera, Mario Balotellego, który to nabawił się kontuzji.  W odróżnieniu jednak od finału w Kijowie, kiedy to ekipa „La Roja” rozgromiła  zespół z Półwyspu Apenińskiego 4:0, w meczu półfinałowym Pucharu Konfederacji Włosi grali z Hiszpanami jak równy z równym, co przez 120 minut gry przynosiło wynik bezbramkowy i do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne. W nich jedyny błąd popełnił Leonardo Bonucci i to podopieczni Vicente del Bosque awansowali do wielkiego finału.

W meczu o trzecie miejsce w reprezentacji Włoch nie zobaczymy na pewno wspomnianego już Mario Balotellego, a także defensora Ignazio Abate. Dodatkowo przez kontuzje przed niedzielnym spotkaniem wypadli również Andrea Pirlo i Andrea Barzagli. Trener Oscar Tabarez będzie zaś mógł w tym spotkaniu skorzystać ze wszystkich swoich podopiecznych. W starciu Urugwaj – Włochy trudno wskazać faworyta, jednak, moim zdaniem, bardziej na to miano zasługuje  pierwszy z wymienionych zespołów. Przede wszystkim zawodnicy „La Celeste” nie mają tylu rozegranych minut co Włosi i nie będą aż tak zmęczeni. Dodatkowo zespół z Europy jest dosyć mocno osłabiony, a ponadto Urugwaj swój półfinał rozgrywał dzień wcześniej.

W niedzielnym spotkaniu, z racji że jest to ostatni mecz dla obu drużyn na tegorocznym Pucharze Konfederacji i jest to tak zwany mały finał, można się spodziewać roszad w podstawowych jedenastkach. Obaj selekcjonerzy z pewnością będą chcieli dać pograć tym zawodnikom, którzy podczas tego turnieju rozegrali najmniej spotkań i są mniej zmęczeni od tych z podstawowego składu.

Ostatni mecz pomiędzy tymi ekipami miał miejsce 15 listopada 2011 roku w Rzymie. Wówczas Włosi ulegli Urugwajczykom 0:1, a bramkę dla „Ursusów” zdobył Sebastian Fernandez. Pomimo że to mecz o trzecie miejsce, miejmy nadzieję, że nie zabraknie w nim emocji, pięknych bramek, a także dramaturgii do ostatniego gwizdka sędziego.

Komentarze
~miszcz nad miszcze (gość) - 11 lat temu

zobaczycie że mecz o trzecie miejsce będzie
ciwkawsze od finału

Odpowiedz
~Celestes (gość) - 11 lat temu

Zgadzam się :)))
I Tak Urugwaj jest najlepszy ;D
Przyszły mistrz świata mam nadzieję xD

Odpowiedz
ole! (gość) - 11 lat temu

Moje dwie ulubione drużyny [w tym pucharze] zagrają
ze sobą - i komu tu kibicować? Liczę na ciekawy
mecz.

Odpowiedz
~przemo (gość) - 11 lat temu

Ja liczę na Urugwaj teraz i za rok .A
Włosi grają co raz ładniejszą piłkę dla oka i
jeżeli znów przegrają to będzie mi ich również
szkoda jak po meczu z Hiszpanią ,gdzie przegrali
tylko i wyłącznie dzięki pechowi

Odpowiedz
~Bartek STYLE $ (gość) - 11 lat temu

Jak wszyscy jestem za Urugwajczykami ale porównajmy
sobie ich mecze pierwsze Włosi
WŁO-MEK 2:1
JAP-WŁO 3:4
BRA-WŁO 4:2
HISZ-WŁO 0:0 (7:6)
Teraz Urusi
URU-HISZ 1:2
URU-TAH 8:0
URU-NIG 2:1
URU-BRA 1:2

STATYSTYKI WŁOCHY
8:8
STATYSTYKI URUGWAJ
12:5
Włosi strzelają bardzo dużo goli ale też
strasznie dużo tracą Urusi strzelają mało ale
też mało tracą ale oni są na minusie jak by nie
tahiti to strzelają prawie nic jednak włosi mają
dużo zawodników kontuzjowanych { Balotelli i Pirlo
} Mecz skończy się 3:2 dla Urusów do boju t
URUGWAJ !!!!!

Odpowiedz
Dan (gość) - 11 lat temu

Urugwaj powinien grać na 2 środkowych napastników
Cavani-Suarez, a nie jak miało to miejsce w ostatnim
meczu z Brazylią, że Cavani musiał męczyć się
na skrzydle przez co traci dużo z swoich atutów, bo
to typowy lis pola karnego
Powinni grać:
Muslera
Maxi Perreira Lugano(Coates) Godin
Alvaro Pereira

Gargano
Alvaro Gonzalez(Lodeiro)

Caceres
Gaston Ramirez

Cavani
Suarez

Odpowiedz
Dan (gość) - 11 lat temu

Muslera- M.Pereira, Lugano(Coates), Godin, A.Pereira
- Caceres, Gargano, Alvaro Gonzalez(Lodeiro), Gaston
Ramirez- Suarez-Cavani

Odpowiedz
~Kuba (gość) - 11 lat temu

Dla mnie taki powinien być właściwy finał. Ja
sądzę nawet, że ten mecz będzie o wiele lepszy
niż Brazylia - Hiszpania. Tam to jest gratka dla
sezonowców i słabych komentatorów. Symulować
będą cały czas. W dodatku mecz o północy
będzie. Po co zarywać nockę w pierwszy dzień
wakacji.

Odpowiedz
~szalony mnich (gość) - 11 lat temu

no to ch.uju młody iść spać .

E viva Espana

Odpowiedz
~Tomo (gość) - 11 lat temu

Ja jestem kibicem włochów bo wreszcie przestali
grać antyfutbol. Mam nadzieję że wygrają w
urugwajem.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze