Mąka oszukał sędziów


Po przeanalizowaniu powtórek z piątkowych derbów Warszawy uznałem, że zawodnik Polonii, Daniel Mąka, symulował ból, za co powinno się wyciągnąć od niego konsekwencje.


Udostępnij na Udostępnij na

W 81. minucie spotkania pomiędzy dwoma Warszawskimi klubami boisko opuścić musiał obrońca Legii, Wojciech Szala. Powodem tego było uderzenie przez niego łokciem piłkarza drużyny przeciwnej – Daniela Mąki.

Po incydencie tym gracz Polonii runął na murawę z okrzykiem bólu, zasłaniając twarz rękoma. Co ciekawe, Szala trafił Daniela w lewy policzek, a ten schodząc z boiska trzymał się za prawy. Czy zatem uderzenie jednego z podopiecznych trenera Jana Urbana było aż tak mocne, że Mąka poczuł je z drugiej strony? Nie! O ile kartka Szali się należała, bo niewątpliwie było to nie-sportowe zachowanie, o tyle Mąka również powinien zostać jakoś ukarany, bo przyłapano go na gorącym uczynku. Gdyby nie czerwona kartka, to może wynik tego spotkania przy Konwiktorskiej byłby zupełnie inny, a tak wszystko skończyło się bezbramkowym remisem…

Sędziowie w Ekstraklasie powinni być wyczulani na takie sytuacje, ponieważ gwizdanie faulu za każdym tyrpnięciem zawodnika nie tylko obniża poziom rozgrywek, ale i przyzwyczaja naszych piłkarzy do takich zachowań, które potem bezskutecznie stosują w pucharach.

Komentarze
Michał Wiśniewski (gość) - 15 lat temu

Gdy oglądałem ten mecz to widziałem, że Mąka
symulował. Oczywiście Szala machał rękami, ale to co
zrobił później Mąka to było słabe aktorstwo. Prędzej
czy później było wiadomo, że się to wyda.

Odpowiedz
~Thomasstal (gość) - 15 lat temu

To, że Mąka przesadził to fakt. Nie zmienia to faktu,
że Szala zasłużył na czerwień. A najbardziej żałosne
jest to, że Legia planuje odwołać się od tej kartki.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze