Dzisiaj o godzinie 18:00 kolejne wydanie radiowego magazynu Serie A na antenie iGol FM. W programie podsumowanie 18. i 19. kolejki Serie A. Serdecznie zapraszam – Adrian Nowak.

Pierwsza runda rozgrywek o mistrzostwo Włoch oficjalnie za nami. W ostatniej kolejce nie zabrakło niespodzianek, które sprawiają, że walka o tytuł może nabrać wkrótce jeszcze większych rumieńców.
Duża w tym zasługa liderów – Milanu i Lazio, którzy oddali punkty w meczach na swoich stadionach. Prowadzący w klasyfikacji „Rossoneri” podejmowali niebezpieczny, ale chyba wciąż mocno niedoceniany zespół Udinese. Po fantastycznym pojedynku, jednym z ciekawszych w tym sezonie w Serie A, obie ekipy podzieliły się punktami, a osiem goli, jakie oglądaliśmy, dobrze wpłynęło na wizerunek całej ligi.
Jeszcze większą niespodzianką niż wywiezienie przez Udinese punktu z Giuseppe Meazza była wygrana przedostatniego w tabeli Lecce z wiceliderem Lazio Rzym. Miejscowi nie wykorzystali okazji, by zbliżyć się do Milanu i przegrali na swoim terenie z jednym z głównych kandydatów do spadku.
Dzięki wygranej Lecce wyprzedziło w tabeli Brescię, która doznała trzeciej z rzędu porażki. Tym razem beniaminek poległ na boisku Fiorentiny 2:3, mimo że do przerwy prowadził już 2:0. W barwach „Violi” całe spotkanie rozegrał Artur Boruc, który nie zawinił przy żadnej z bramek dla rywali.
Słabe noty zebrał z kolei inny Polak w Serie A. Kamil Glik po obiecującym debiucie w barwach Bari powrócił na właściwe sobie tory i w kolejnym meczu zagrał bardzo słabo. Jego zespół przegrał gładko bardzo ważne spotkanie z Bologną na swoim boisku. Polak został uznany za jednego z najsłabszych aktorów tego widowiska.
Dzięki udanemu początkowi roku Bologna jest już 10. w tabeli, tuż za plecami Sampdorii, która w weekend także wygrała swoje spotkanie. Gracze z Genui zwyciężyli na własnym terenie Romę 2:1, mimo że ta do przerwy prowadziła 1:0. Sędzia główny tego pojedynku pokazał w nim trzy czerwone kartki.
Mimo porażki Roma zachowała czwarte miejsce w tabeli, ale traci już cztery oczka do drugiego Napoli. Ono z kolei w meczu kończącym tę serię gier wygrało na swoim obiekcie z rozbitym Juventusem aż 3:0. Wszystkie bramki dla miejscowych zdobył lider klasyfikacji najlepszych strzelców Serie A, Edinson Cavani, który sprawił, że turyńczycy po raz drugi w tym roku przegrali różnicą trzech goli.
Zupełnie inaczej radzi sobie Inter, który z kolei wygrał oba mecze w tym roku. Zwycięska seria Leonardo miała swą kontynuację w Katanii, gdzie przez chwilę wydawało się, że goście mogą mieć problemy z sięgnięciem po trzy punkty, gdy w 71. minucie „Słonie” objęły prowadzenie. Później do akcji wkroczył jednak Cambiasso, który załatwił sprawę zwycięstwa na korzyść mistrzów Włoch.
W tabeli przed nimi wciąż utrzymuje się Palermo. Sycylijczycy wprawdzie nie mogą czuć się w pełni usatysfakcjonowani po bezbramkowym remisie w Weronie z Chievo, ale najważniejsze, że wciąż plasują się na wysokiej pozycji z perspektywami na dalsze awanse.
Także spotkanie Ceseny z Genoą zakończyło się bezbramkowym remisem. Dla gości był to już drugi taki wynik w tym roku kalendarzowym, dla gospodarzy czwarty punkt od momentu wznowienia rozgrywek, dzięki czemu w tabeli mają dokładnie punkt przewagi nad strefą spadkową.
Innym ważnym spotkaniem dla układu sił w dolnej części tabeli było starcie Parmy z Cagliari. Faworytem byli miejscowi podbudowani czwartkowym zwycięstwem z Juventusem, ale trzy punkty pojechały jednak na Sardynię. Goście wygrali 2:1.
Zachęcam słuchaczy do dzielenia się uwagami i sugestiami związanymi z programem za pośrednictwem komentarzy.
Magazyn Serie A powstaje przy współpracy z portalem Seriea.pl (www.seriea.pl)