LM: Valencia gości Manchester United


Po wtorkowych emocjach Liga Mistrzów nie zwalnia. W środę kibiców spragnionych futbolu czeka kolejne osiem ciekawych spotkań. Również w nich nie zabraknie dobrego futbolu i pięknych bramek. Na szczególne widowiska liczą fani, którzy zbiorą się na stadionach w Mediolanie i Walencji.


Udostępnij na Udostępnij na

Grupa A

W tym zestawieniu będzie miał miejsce jeden z największych hitów drugiej kolejki Ligi Mistrzów. Na Stadio Giuseppe Meazza San Siro obrońca tytułu, Inter Mediolan, podejmie Werder Brema. Zdecydowanym faworytem jest ekipa Rafaela Beniteza. Mistrzowie Włoch, choć w ostatniej kolejce ulegli Romie, w Serie A robią swoje i znajdują się na czele tabeli. Mniej dobrego można powiedzieć o zespole z Niemiec. Zawodnicy Thomasa Schaafa znajdują się dopiero na 12. miejscu. Jednak poprzednia seria spotkań pokazała, że z „Muzykantami” należy się liczyć. Tottentham, choć prowadził 2:0, wrócił na White Harte Lane tylko z remisem. Inter z Twente zawiódł, a potyczka z Werderem to dobra okazja, by odbudować morale po przegranej z rzymianami.

Teoretycznie Tottenham nie powinien mieć żadnych problemów z pokonaniem Twente Enschede. Jednak zespół z Holandii zdążył już pokazać, że w tej edycji Ligi Mistrzów nie zamierza być dostarczycielem punktów. Świadczy o tym ich dobra postawa w Eredivisie, jak i w pucharach. Niewiele brakowało, by ekipa z Beneluksu pokonała Inter. „Koguty” w lidze radzą sobie średnio, a ostatnio pechowo uciekła im wygrana z Werderem. Wydaje się, że doświadczenie z poprzedniej kolejki oraz mocna kadra wystarczą „The Spurs” do pokonania przeciwników.

Grupa B

Zdecydowanie ciekawiej zapowiada się tu konfrontacja na Veltins Arena. Gracze Feliksa Magatha podejmą na nim Benfikę Lizbona. Za pewniejszego kandydata do zwycięstwa należy uznać zespół z Portugalii. W lidze spisuje się dobrze, o czym świadczy okupowanie piątej lokaty. Klub również lepiej rozpoczął rywalizację w pucharach, pokonując Hapoel Tel-Awiw. Drużyna z Niemiec jest prawie na dnie. Dopiero w poprzedniej kolejce w Bundeslidze udało jej się nie przegrać meczu. Na razie na nic zdają się transfery Klaasa-Jana Huntelaara i Raula. Jednak Schalke nie można lekceważyć, gdyż w każdej chwili może się przełamać i wejść na zwycięską ścieżkę.

Bez niespodzianki powinno obyć się w drugim starciu. Pomimo słabej formy, Olympique Lyon jest faworytem potyczki z Hapoelem. W Ligue 1 spisuje się fatalnie, zajmując miejsce w strefie spadkowej. Klubowi na pewno nie pomaga domaganie się kibiców o dymisję Claude’a Puela. Drużyna z Izraela również nie prezentuje się rewelacyjnie. Dopiero ósme miejsce na krajowym podwórku nie najlepiej świadczy o zawodnikach Guya Luzona. Dlatego wydaje się, że goście ze Stade Gerland, mimo że są kompletnie bez formy, raczej ze swoimi przeciwnikami sobie poradzą.

Grupa C

W tej grupie dojdzie do największego hitu drugiej kolejki zmagań Ligi Mistrzów. Na Estadio Mestalla dwukrotny finalista tych elitarnych rozgrywek, Valencia, podejmie Manchester United. W przypadku tej potyczki wytypowanie faworyta jest trudne. „Nietoperze” po pięciu kolejkach Primera Division zajmują pozycję lidera, „Czerwone Diabły” po sześciu w Premiership tracą trzy oczka do Chelsea. Również oba teamy będą bardzo zmotywowane do walki o zwycięstwo. Pokonanie podopiecznych sir Aleksa Fergusona ustawi graczy Unaia Emery’ego w walce o awans do 1/8 finału. Manchester pilnie potrzebuje punktów, by poprawić swoją sytuację po remisie z Glasgow Rangers. Zapowiada to pasjonujące widowisko.

O swoje pierwsze punkty w tej edycji Ligi Mistrzów powalczy Bursaspor. Mistrzów Turcji czeka jednak ciężka przeprawa ze swoimi szkockimi odpowiednikami. „Rangersi” na własnym podwórku prezentują się rewelacyjnie. W sześciu dotychczas rozegranych kolejkach swojej ligi nie stracili punktu, a dobrą formę potwierdzili przed dwoma tygodniami, remisując bezbramkowo z Manchesterem United. Bursaspor u siebie również nie przegrał, lecz porażka z Valencią obnażyła wszelkie braki Turków. Ci wiedzą, że jedynie pokonanie Szkotów da możliwość dalszej walki o awans. Trener Walter Smith też wie, że tylko trzy punkty poprawią sytuację jego klubu i na pewno nie odpuści.

Grupa D

Ogromne emocje zapowiada spotkanie starych znajomych. Na Centralnym w Kazaniu mistrz Rosji, Rubin, podejmie mistrza Hiszpanii, FC Barcelona. Zdecydowanymi faworytami są gracze Josepa Guardioli, wśród których być może zagra Lionel Messi. Kazańczycy wcale nie są bez szans, co pokazał zeszły rok, kiedy upokorzyli oni „Blaugranę” na jej boisku. Katalończycy dobrze o tym pamiętają i w obecnych rozgrywkach pałają żądzą rewanżu. Zadanie może im ułatwić fakt, że Rosjanie nie są w najwyższej formie. Ponadto po odejściu Alejandro Dominugeza, Aleksandra Bucharowa i Siergieja Siemaka nie są już tak silną ekipą. Zawodników Kurbana Bierdyjewa stać na sprawienie niespodzianki, lecz jeżeli nie zaprezentują się o wiele lepiej niż w starciu z Kopenhagą, mogą liczyć wyłącznie na najniższy wymiar kary.

W zdecydowanie odmiennych nastrojach do swojej potyczki przystąpią FC Kopenhaga i Panathinaikos Ateny. Grecy dobrze rozpoczęli starcie z Barceloną, lecz potem było już tylko gorzej, podczas gdy Duńczykom udało się odprawić z kwitkiem Rubin. „Wszechateńskie Koniczynki” po prostu muszą wygrać. Są w niezłej formie, co pokazuje tabeli ligi greckiej, w której są na drugim miejscu. Kopenhaga będzie jednak bardzo wymagającym przeciwnikiem. U siebie lideruje tabeli z wyraźną przewagą nad drugim Midtjylland, a pokonanie mistrza Rosji tylko potwierdziło znakomitą propozycję. Jeżeli uda jej się pokonać Panathinaikos, zbliży się do sensacyjnego wyjścia z grupy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze