W 2. lidze występują trzy drużyny rezerw klubów z PKO BP Ekstraklasy. Dwa z nich – ŁKS Łódź oraz Zagłębie Lubin – zmierzyły się w wieńczącym kolejkę spotkaniu. We wcześniejszej fazie sezonu obie ekipy znajdowały się na czele ligowej tabeli, lecz potem zaczęły tracić punkty. Czy w bezpośrednim starciu ŁKS II okazał się gościnny dla przyjezdnych z Lubina?
Drużyny rezerw różnią od innych zespołów 2. ligi. Dominują w nich młodzi piłkarze, będący na początku swoich karier. Często są oni wspierani przez doświadczonych zawodników. Model taki stosuje chociażby Lech Poznań. Przygotowanie się do spotkania z drugimi drużynami jest niezwykle trudne, występują w nich bowiem również zawodnicy pierwszych zespołów. W obecnym sezonie na szczeblu centralnym drugie drużyny posiadają trzy kluby z PKO BP Ekstraklasy. Są nimi Lech Poznań, ŁKS Łódź i Zagłębie Lubin. To właśnie młodzi zawodnicy dwóch ostatnich zagrały ze sobą w listopadowy wieczór na Stadionie Króla w Łodzi.
ŁKS II – Zagłębie II. Mecz w cieniu skandalu
Nowy trener rezerw ŁKS-u nie mógł skorzystać z Mikołaja Lipienia, który w poprzednim meczu z Radunią Stężyca (1:1) zobaczył swoją czwartą żółtą kartkę. Ponadto w zespole zabrakło Jana Łabędzkiego, który miał reprezentować Polskę na mistrzostwach świata U-17 w Indonezji. Czas przeszły nie jest tutaj przypadkiem, w wyniku afery alkoholowej młody zawodnik ŁKS-u II wraz z trójką innych zawodników został bowiem usunięty ze zgrupowania.
[KOMUNIKAT]
Przeczytaj treść. ⤵️ pic.twitter.com/EG25dSg9TH— PZPN (@pzpn_pl) November 6, 2023
Młodzież górą
Rezerwy mają to do siebie, że oglądamy w nich głównie zawodników młodych. Nie inaczej było w Łodzi. Średnia wieku w zespole ŁKS-u II wyniosła równo 21 lat. Zawyżył ją 30-letni Aleksander Ślęzak, który w zespole występuje już czwarty rok z rzędu. Wcześniej grał on w trzecioligowym ŁKS-ie, który wracał na szczyt, a także w Pilicy Przedbórz, Omedze Kleszczów czy Sokole Aleksandrów Łódzki. Jest jednym z najbardziej doświadczonych zawodników w drużynie, na stałe jest jest jej podstawowym ogniwem. Oprócz niego w linii obrony oglądamy Oskara Koprowskiego, który grał w Fortuna 1. Lidze, ale nie był w stanie wywalczyć sobie miejsce w ekstraklasowym ŁKS-ie. Największe grono w wyjściowym składzie na Zagłębie II Lubin stanowili nastolatkowie, lecz każdy z nich ukończył już 18. rok życia.
Nieco inaczej wyglądała jedenastka desygnowana przez Pawła Sochackiego. Najstarszy z zawodników Zagłębia miał 29 lat, a był nim Jarosław Jach. Drugi z „seniorów” liczył sobie 22 wiosen (Kacper Lepczyński). Natomiast najmłodszym „Miedziowym” grającym od 1. minuty był Cyprian Popielec. Urodzony w 2007 roku pomocnik po raz kolejny znalazł uznanie w oczach trenera, który dał mu szóstą szansę na boiskach 2. ligi w tym sezonie. Średnia pierwszej jedenastki Zagłębia II na Stadionie Króla wyniosła 20,4 roku. Tym samym obaj szkoleniowcy nie korzystali z tzw. doświadczonych spadkowiczów z pierwszej drużyny, którym nie udało się zagrać w ligowej kolejce PKO BP Ekstraklasy.
Misja: atak
Od pierwszych minut poniedziałkowego meczu obie ekipy rzuciły się do ataków. W 4. minucie Rafał Adamski sprawdził czujność Łukasza Bomby, który wybronił uderzenie rywala. Nie sposób powiedzieć tego o jego vis-à-vis Szymonie Weirauchu w 8. minucie. Owszem, płaski strzał Mateusza Bąkowicza z rzutu wolnego obronił, lecz przy dobitce Oliwiera Sławińskiego był bezradny. Tym samym 18-letni napastnik ŁKS-u zdobył debiutancką bramkę w nowych barwach przeciwko poprzedniemu pracodawcy. W 13. minucie na nie lada minę wsadził swoich kolegów Bomba. Jego zagranie od bramki przejęli rywale – Adamski i Popielec, lecz czujnością popisali się Ślęzak i Koprowski.
Goście również szukali swoich okazji przy stałych fragmentach gry. W 19. minucie Daniel Dudziński huknął w mur, a opadającą piłkę zagarnął dla siebie Patryk Kusztal. Strzał 20-latka z bliskiej odległości obronił jednak świetnie dysponowany Bomba. Zespół trenera Sochackiego dominował i częściej posiadał piłkę przy nodze, ale nie był w stanie tego zwizualizować. Swoje trzy grosze próbowali wtrącić również gracze ŁKS-u. Aktywny na boku murawy był najmłodszy po stronie gospodarzy, urodzony w 2005 roku Antoni Młynarczyk, który stwarzał wiele problemów obronie lubinian. Oglądaliśmy zatem ciekawe, ofensywne widowisko, a na przerwę z przewagą jednej bramki schodzili gracze ŁKS-u.
Najmłodszy nie pęka
Po zmianie stron młodzi „Miedziowi” wciąż byli bardziej zdeterminowani do zdobycia bramki dającej remis. Najpierw próbę Kruszelnickiego zablokował obrońca, lecz pięć minut po wznowieniu gry Łukasz Bomba skapitulował. Jego pogromcą okazał się najmłodszy na boisku, zaledwie 16-letni Cyprian Popielec. Urodzony w 2007 roku piłkarz zbiegł w polu karnym do środka i pięknym strzałem w okienko stał się pierwszym zawodnikiem z tego rocznika, który wpisał się na listę strzelców w 2. lidze. Trafienie pomocnika Zagłębia, który w przeszłości występował także w Hetmanie Zamość i Górniku Łęczna, było nagrodą za dobry występ w trakcie całego meczu. Od pierwszych minut Popielec należał do najaktywniejszych na boisku, nie bał się rywalizacji ze starszym Koprowskim czy Ślęzakiem. 16-latek może uchodzić za duży talent, który może pójść drogą m.in. Bartosza Białka. Jest reprezentantem Polski do lat 17, a w październiku wystąpił w trzech meczach młodzieżówki prowadzonej przez Rafała Lasockiego.
ŁKS II górą w starciu rezerw
Wróćmy jednak do meczu, gol Popielca nie był bowiem ostatnim, który zobaczyli widzowie na Stadionie Króla. Zmiany, jakich dokonał trener Pogorzała, dodały ŁKS-owi II sił w ofensywie. Nelson Balongo i Łukasz Dynel raz po raz zagrażali bramce Weiraucha, który ratował swój zespół przed utratą remisu. Jednak to nie oni wpisali się na listę strzelców. Zrobił to w 61. minucie Jan Kuźma. Otrzymał on podanie przed polem karnym od Bąkowicza i bez przyjęcia oddał strzał, który może kandydować do miana gola kolejki! Jednobramkowe prowadzenie nie zadowalało gospodarzy, którzy dzięki Łukaszowi Dynelowi mogli tego dnia wygrać znacznie wyżej. 27-letni pomocnik trafiał zarówno w słupek, jak i bramkarza, ale nie do siatki. O pechu mógł mówić również Balongo, którego próby pewnie wyłapywał bramkarz Zagłębia.
𝐊𝐎𝐍𝐈𝐄𝐂. Mamy przełamanie, trzy punkty zostają na #StadionKróla!
⚽️ Oliwier Sławiński
⚽️ Jan Kuźma pic.twitter.com/O9mix5Ltvv— Akademia ŁKS Łódź (@ap_lkslodz) November 6, 2023
Ostatecznie ŁKS II Łódź pokonał Zagłębie II Lubin i ze stratą pięciu punktów do lidera zajmuje 5. miejsce w ligowej tabeli. Piłkarze z Lubina plasują się na 13. lokacie z zaledwie dwoma „oczkami” przewagi nad strefą spadkową.
Rezerwy, a potem..
Gra na szczeblu centralnym w drużynie rezerw przynosi wiele korzyści przede wszystkim młodym piłkarzom. Swój zespół na tym szczeblu mieli w przeszłości między innymi w Śląsku Wrocław. Także inne kluby nie ukrywają, że ich celem jest posiadanie drugiej drużyny w 2. lidze. Przykładem jest chociażby Legia Warszawa. Zgoła odmienne myślą o tym w Białymstoku, w którym gra w 3. lidze jest dla włodarzy Jagiellonii wystarczająca. Niezależnie, gdzie występują te drużyny, to są one trampoliną do PKO BP Ekstraklasy.
Przekonał się o tym chociażby Bartłomiej Kłudka, 21-letni dziś obrońca pierwszej drużyny Zagłębia. W sezonie 2020/2021 rozegrał dla rezerw 30 spotkań, a w następnym siedmiokrotnie dostąpił zaszczytu gry w PKO BP Ekstraklasie (przy 21 grach w 3. lidze). Natomiast przed rokiem częściej oglądaliśmy go już w pierwszej drużynie niż w rezerwach. Kogo możemy zobaczyć w najbliższym czasie w PKO Ekstraklasie?
Spośród zawodników, których oglądaliśmy w poniedziałek, epizodyczne występy w tym sezonie zaliczyli: Ricardo Gonçalves do Nascimento (ŁKS) oraz Filip Kocaba i Daniel Dudziński (Zagłębie Lubin). W większym wymiarze czasowym w PKO Ekstraklasie zagrał Szymon Weirauch, który siedmiokrotnie bronił dostępu do bramki ekipy Waldemara Fornalika. Wydaje się jednak kwestią czasu, kiedy na murawach PKO Ekstraklasy zobaczymy kolejnych młodych zawodników: Popielca, Młynarczyka, Sławińskiego czy Kusztala.