Lizbońska kuźnia talentów


Akademia Benfiki świetnie szkoli młodych piłkarzy, a potem zarabia na nich duże pieniądze

8 lipca 2019 Lizbońska kuźnia talentów
ecestaticos.com

We współczesnej piłce dobrze prosperująca klubowa akademia jest niezwykle istotnym elementem składającym się na renomę klubu. Młodzi wychowankowie identyfikują się z klubem i marzą, aby móc kiedyś zagrać w pierwszym zespole. Często ci najzdolniejsi stają się realnym wzmocnieniem dla drużyny. W wielu przypadkach kluby myślą również o korzyściach finansowych, jakie mogą wyniknąć ze sprzedaży utalentowanych zawodników. Pod tym względem za wzór można stawiać lizbońską Benficę.


Udostępnij na Udostępnij na

Na sprzedaży absolwentów klubowej akademii w ciągu ostatnich czterech lat SL Benfica zainkasowała 286 milionów euro. Trzeba przyznać, że jest to kwota naprawdę imponująca. Również nazwiska piłkarzy, którzy za duże pieniądze opuścili Lizbonę, robią wrażenie.

Jak oni to robią?

Rozmach, jakim może się poszczycić akademia Benfiki, jest naprawdę imponujący. Najważniejsze ośrodki akademii mieszczą się przy samym Estadio da Luz oraz w podlizbońskim Seixal. Oprócz tego na terenie całej Portugalii istnieje 36 szkółek należących do portugalskiego giganta. W samych grupach począwszy od U-3 do U-16 pracuje łącznie ok. 350 trenerów.

Zwłaszcza centrum treningowe w Seixal pokazuje, jak ogromnym przedsięwzięciem jest proces szkolenia młodych zawodników w Benfice. W oddalonym o 26 kilometórw od Lizbony ośrodku trenują drużyny roczników od U-13 do U-17. Trenerzy i piłkarze mają do dyspozycji osiem pełnowymiarowych boisk, sale gimnastyczne, siłownie oraz kompleks odnowy biologicznej.

Kluczowym projektem pozytywnie wpływającym na rozwój akademii jest program BenficaLab. Jego działanie jest oparte na skrupulatnej pracy pod kątem diety, analizy i skautingu. W aspekcie diety praca polega na implementowniu zawodnikom wiedzy na temat zdrowego żywienia. Regularnie przeprowadza się również różne badania np. pomiar tkanki tłuszczowej.

Analiza polega na dokładnym rozbieraniu na czynniki pierwsze występów poszczególnych graczy. Bierze się pod uwagę zarówno cechy indywidualne, jak również te dotyczące gry zespołowej. Łącznie kryteriów, na bazie których ocenia się piłkarzy, jest aż 22. Skauting polega na wyszukiwaniu zdolnych zawodników, którzy mogliby zasilić akademię. Benfica młodych talentów najczęściej szuka w Portugalii oraz w dawnych koloniach np. w Gwinei Bissau czy Angoli.

BenficaLab dysponuje również maszyną 360s. Oto, w jaki sposób działa:

Etos pracy

Spośród tysięcy młodych piłkarzy ćwiczących w młodzieżowych zespołach pod szyldem Benfiki wybiera się najlepszych z najlepszych, którzy potem trafiają do drużyn juniorskich ćwiczących w Seixal. Tam utalentowani gracze przygotowują się do wejścia do pierwszego zespołu.

Zanim jednak to nastąpi, wychowankowie Benfiki muszą przejść przez bardzo dokładny i ściśle zaplanowany okres juniorski. System szkolenia w Benfice oparty jest na dwóch fundamentach: ofensywnym (postęp, ofensywna asekuracja, mobilność) oraz defensywnym (powstrzymanie, defensywna asekuracja, równowaga). Ten system jest wdrażany nie tylko w Benfice, ale też w całej Portugalii. W ten sposób uczy się młodych piłkarzy podobnego toku myślenia na boisku, co potem przekłada się na lepsze zrozumienie w trakcie gry.

Co ciekawe, w Benfice wymaga się, aby pierwsza drużyna grała takim samym systemem co zespoły z akademii. Nie na odwrót. Dlaczego? Otóż w Lizbonie wychodzą z założenia, że trener pierwszego zespołu może się zmienić, a sposób szkolenia młodych piłkarzy nie. Absolwenci akademii wchodząc do pierwszego zespołu, muszą z miejsca być dopasowani do stylu gry, niezależnie od tego, kto aktualnie zasiada na ławce trenerskiej.

Innym istotnym elementem pracy z młodzieżą w Benfice jest budowanie poczucia identyfikacji z klubem. Adepci z drużyn U- do U-12 trenują na obiektach znajdujących się w bliskim sąsiedztwie Estadio da Luz. Widok stadionu Benfiki ma działać na wyobraźnię i motywować do wytężonej pracy, aby kiedyś spełnić marzenia i zagrać tam w barwach klubu.

Efekty końcowe

Wychowankowie trafiający do pierwszego zespołu to niezwykle utalentowani piłkarze, którzy zostali wyselekcjonowani spośród tysięcy młodych graczy trenujących bezpośrednio w akademii lub w jej filiach. Warto jednak zwrócić uwagę, że nie wszyscy zawodnicy przeszli wszystkie szczeble szkolenia w największej portugalskiej akademii.

Kilka dni temu cały świat żył transferem Joao Felixa do Atletico Madryt. „Los Colchoneros” zapłacili za 20-latka 126 milionów euro. W stolicy Hiszpanii Felix, który zdaniem wielu ma potencjał, by być godnym następcą Cristiano Ronaldo, ma zastąpić Antoine’a Griezmanna. Mało kto jednak wie, że do szkółki Benfiki Felix trafił, mając 16 lat. Wcześniej występował w młodzieżowych ekipach FC Porto – największego rywala klubu z Estadio da Luz. W Porto uznano, że młody Felix nie jest im potrzebny. Talent w skrzydłowym dostrzeżono w Lizbonie i jak widać, nie pomylili się.

W wieku 18 lat do Benfiki trafił także Andre Gomes, który wcześniej występował w młodzieżowych drużynach innych portugalskich klubów. Kilka lat później został sprzedany do FC Barcelona. Kolejny przykład na to, że skauting Benfiki funkcjonuje równie dobrze co akademia.

Goncalo Guedes, Bernardo Silva i Renato Sanches to piłkarze, którzy szkolili się w Benfice od najmłodszych lat. Z czasem przebili się do pierwszego zespołu, gdzie spisywali się na tyle świetnie, że zainteresowały się nimi kluby z mocniejszych lig. Benfica zarobiła na nich łącznie 85 milionów euro.

Ciekawym przypadkiem jest Joao Cancelo. Zdaniem wielu Portugalczyk jest obecnie najlepszym prawym obrońcą na świecie. Do akademii Benfiki trafił, mając 14 lat, ale w pierwszym zespole nigdy nie zaistniał. Występował jedynie w drugoligowych rezerwach, a w pierwszej drużynie zaliczył zaledwie jedno spotkanie. Następnie został wypożyczony do Valencii, gdzie jego kariera nabrała rozpędu. Dziś jest piłkarzem Juventusu i robi furorę na włoskich boiskach, mimo że nie zrobił kariery przy Estadio da Luz.

Benfica to nie tylko wychowankowie. Przez lata w klubie występowało wielu piłkarzy, którzy nie byli absolwentami klubowej akademii, ale wybili się dzięki dobrej postawie w barwach Benfiki. Każdy fan futbolu zna przecież nazwiska Angela Di Marii, Davida Luiza, Axela Witsela, Edersona, Victora Lindelofa czy Nelsona Semedo. Drużyna z Lizbony wydaje się idealną trampoliną do wielkiej europejskiej piłki.

Czy tylko trampoliną?

Tutaj nasuwa się następujące pytanie: dlaczego w Lizbonie nie chcą, by wychowankowie grali w klubie dłużej? W końcu gdyby zbudować drużynę z pikarzy, którzy w ciągu ostatnich lat opuścili Estadio da Luz, mielibyśmy do czynienia z czołową europejską ekipą. W stolicy Portugalii tym się jednak nie przejmują i konsekwentnie wdrażają swój plan.

Przecież na miejsce odchodzących gwiazd przychodzą nowi, młodzi i głodni gry zawodnicy. Każdy z nich przeszedł bardzo intensywny i skrupulatny proces szkolenia lub został wypatrzony przez klubowych skautów. Żaden piłkarz nie trafia do pierwszego zespołu Benfiki z przypadku. Sprzedanie Joao Felixa do Atletico za 126 milionów euro tylko pokazuje, jaką renomą w Europie cieszy się lizbońska kuźnia talentów. A w kolejce czekają następni gracze, którzy już niebawem mogą zawojować świat.

https://www.youtube.com/watch?v=HSA4zEWxFvE

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze