Polonia z USA otwarcie apeluje do Daniela Szeteli, aby ten wybrał reprezentację Polski. Wystosowali nawet do niego specjalny list z prośbą o grę w biało-czerwonych barach.
Sam piłkarz obecnie przebywa na zgrupowaniu reprezentacji… USA, która przygotowuje się do towarzyskiej potyczki ze Szwajcarią. Musiałby więc się chyba zdarzyć cud, żeby Szetela nie zagrał w tym meczu choćby minuty.
Oczywiście „rychło w czas” obudzili się Listkiewicz i Beenhakker, a prezes PZPN za namową szkoleniowca naszej kadry próbuje się usilnie skontaktować z 20-letnim środkowym pomocnikiem Racingu Santander. Na razie bezskutecznie.
Oto list polskiej kolonii w USA odczytany przy okazji meczu z Kazachstanem:
Drogi Danielu,
my, kibice piłki nożnej i narodowej reprezentacji Polski z Nowego Jorku, New Jersey i okolic prosimy Cię o rozważenie możliwości gry w narodowych barwach naszej wspólnej Ojczyzny. Widzimy, jak znakomicie rozwija się Twoja kariera piłkarska i cieszymy się, że jako nastolatek odnosiłeś sukcesy w reprezentacji USA, kraju, który przyjął Twoich Rodziców, a Tobie dał szansę rozwoju talentu piłkarskiego.
Wchodząc jednak w wiek seniorski, po ukończeniu 21 lat, przychodzi czas wyboru, czy będziesz grać dla Polski, czy USA. Wiemy, że byłbyś bardzo potrzebny Polsce, bo środkowego pomocnika z takim talentem nie miała nasza kadra od czasów legendarnego Kazimierza Deyny. Szetela powinien zostać „Królem Środka Pola” Biało-Czerwonych! Zapewne byłoby to marzenie Twego Ś.P. Ojca Juliana, który nauczył Cię grać w piłkę i był Twoim Mistrzem.
Dlatego jeszcze raz bardzo prosimy Cię o rozważenie czy chciałbyś grać dla POLSKI. Wierzymy, że tak będzie! Że będziemy się cieszyć z Twoich goli i zagrań, po których Biało-Czerwoni będą zwyciężać na stadionach całego świata!
NIECH ŻYJE POLSKA!
Nowy Jork, Klub Europa,
13 października 2007 roku
Podpisuję się rękami i nogami !!
Który to już raz mamy taką sytuację? PZPN śpi i jak
zwykle nie przejmuje się takimi błahostkami jak jakaś
kadra narodowa czy polscy piłkarze.