Po zróżnicowanych, jeśli chodzi o emocje, półfinałach Ligi Mistrzów przyszedł czas na starcia w 1/2 finału Ligi Europy. W tych spotkaniach oglądaliśmy mnóstwo sytuacji podbramkowych, dzięki czemu zobaczyliśmy aż pięć goli. Szachtar we Lwowie zremisował z Sevillą 2:2, a Villarreal golem w 92. minucie zapewnił sobie skromne zwycięstwo nad Liverpoolem.
Dla zespołu Unaia Emery’ego czwartkowe starcie na Arenie Lwów było 24. wyjazdowym w obecnym sezonie. Do tej pory gracze Sevilli odnieśli jedno jedyne zwycięstwo w delegacji, a miało ono miejsce w ćwierćfinale Ligi Europy, kiedy na San Mames pokonali Athletic Bilbao 2:1. Również na Ukrainie Andaluzyjczycy, zwłaszcza w pierwszej połowie, nie przypominali bynajmniej drużyny występującej przed własną publicznością.
Początek meczu, mając na uwadze fatalną grę gości na obcych stadionach w obecnych rozgrywkach, był z pewnością pozytywnym zaskoczeniem dla fanów ekipy z Hiszpanii. Sevilla wraz z początkiem spotkania zmusiła gospodarzy do głębokiego cofnięcia się do defensywy. Optyczną przewagę udowodnili goście już w 6. minucie spotkania. Kevin Gameiro świetnie zagrał do Victora Vitolo, a ten w swojej sytuacji nie mógł się lepiej zachować.
http://www.dailymotion.com/video/x47lymn_shakhtar-donezk-vs-sevilla-0-1-vitolo-goal-28-04-2016_sport
Bramka dla podopiecznych Unaia Emery’ego przyniosła jednak odwrotny skutek do zamierzonego. Piłkarze Szachtara kilka minut po straconej bramce obudzili się z letargu. Bodaj najbardziej wyróżniającą się postacią zawodników z Doniecka był Marlos. Brazylijczyk bardzo często znajdował się w pobliżu bramki Davida Sorii, tworząc kilkakrotnie realne zagrożenie dla Sevilli. W 18. minucie jego strzał (pierwszy celny gospodarzy) obronił golkiper gości, jednak pięć minut później był już bezradny.
Rakitskiy świetnym otwierającym podaniem obsłużył Marlosa, a ten wobec biernej postawy defensorów gości precyzyjnym uderzeniem nie dał szans Sorii na skuteczną interwencję.
http://www.dailymotion.com/video/x47m2qe_marlos-goal-vs-sevilla-1-1-hd_sport
Andaluzyjczycy do końca pierwszej połowy niemal wyłącznie się bronili. Ich defensywa kilkakrotnie popełniała proste błędy, najczęściej w ustawieniu, przez co podopieczni Mircei Lucescu nie mieli większych problemów w stwarzaniu sobie kolejnych sytuacji podbramkowych. W 35. minucie gry gospodarze udokumentowali swoją wyraźną przewagę wyjściem na prowadzenie. Absolutny bohater pierwszych 45 minut – Marlos – z dziecinną łatwością ograł w narożniku boiska Evera Banegę, po czym dośrodkował wprost na głowę Tarasa Stepanenki, a ten silnym uderzeniem wprawił w euforię kibiców swojej drużyny.
http://www.dailymotion.com/video/x47m4kh_taras-stepanenko-goal-shakhtar-donezk-vs-sevilla-2-1-2016_sport
Po przerwie zobaczyliśmy jednak odmienioną Sevillę. Od samego początku drugiej części gry mocniej przycisnęła, lecz dopiero w ostatnim kwadransie spotkania zaowocowało to niemałą liczbą sytuacji podbramkowych. Najwięcej z nich miał występujący na szpicy Kevin Gameiro, który jednak dopiero w 82. minucie meczu skutecznym wykonaniem rzutu karnego wpisał się na listę strzelców.
http://www.dailymotion.com/video/x47mez4_gameiro-penalty-goal-hd-2-2-shakhtar-donetsk-vs-sevilla_sport
Przykrą sytuacją na boisku było to, co wydarzyło się w 70. minucie. Michael Krohn-Dehli, który 11 minut wcześniej pojawił się na murawie, był faulowany, nabawiając się przy przewinieniu prawdopodobnie zerwania więzadeł krzyżowych. 32-letni Duńczyk od razu opuścił boisko na noszach.
We Lwowie mieliśmy dwa polskie elementy. W barwach Sevilli pełne 90 minut rozegrał Grzegorz Krychowiak. Reprezentant Polski miał dobre spotkanie, grał w ostry sposób, do czego zdążył przyzwyczaić przed kontuzją. Ukarano go w 48. minucie żółtą kartką, za któryś już faul na zawodniku Szachtara. Pomimo szkolnych niekiedy błędów defensywy ekipy Unaia Emery’ego „Krycha” był jednym z lepszych punktów swojego zespołu. Kilkukrotnie pokusił się także o włączenie się w ofensywne poczynania swojej drużyny.
Rozjemcą spotkania na Ukrainie był Szymon Marciniak. Arbiter z Płocka razem z resztą ekipy sędziowskiej spisali się bardzo dobrze, właściwie reagując na sytuacje boiskowe. Natomiast w 77. minucie miała miejsce kontrowersyjna sytuacja, której nie były w stanie rozstrzygnąć nawet powtórki telewizyjne. Kevin Gameiro według sędziego liniowego Tomasza Listkiewicza w momencie podania od kolegi z zespołu był na pozycji spalonej. Francuz w tej sytuacji trafił do siatki Andrija Pyatova.
W drugim półfinałowym spotkaniu Ligi Europy Villarreal na własnym stadionie mierzył się z Liverpoolem. W pierwszej części gry mogliśmy oglądać starcie, które toczyło się w szybkim tempie, dobre dla kibicowskiego oka, jednak bez klarownych sytuacji, jakie mogłyby przynieść zmianę rezultatu. Obie ekipy były świetnie zorganizowane w defensywie.
https://twitter.com/twojprzyjaciell/status/725774382019272705
Druga część meczu wyglądała bardzo podobnie. Gospodarze ustawiali się bardzo wąsko w obronie, przez co podopieczni Jurgena Kloppa groźnych szans na strzelenie gola musieli szukać poprzez rozciąganie gry. W 65. minucie meczu najlepszą dla gości sytuację miał Roberto Firmino, który trafił jednak tylko w słupek.
Kilka minut przed końcem spotkania doskonałą okazję zmarnował Cedric Makambu. Jego uderzenie kapitalnie obronił Simon Mignolet.
Mignolet with a super save.https://t.co/xUuP2cWR4K
— LFC Fans Corner (@LFCFansCorner) April 28, 2016
Starcie w Hiszpanii było typowym meczem na 0:0, w którym obie ekipy w dużym stopniu skupiły się na działaniach defensywnych, a co najważniejsze – robiły to w sposób efektywny. Jednak do najsprawiedliwszego wyniku tego spotkania nie chciało dopuścić Villarreal. W 92. minucie meczu El Madrigal oszalało z radości. Denis Suarez zagrał do Adriana Lopeza, a ten sprawił, że „Żółta Łódź Podwodna” w następny czwartek pojedzie do miasta Beatlesów z jednobramkową zaliczką.
http://www.dailymotion.com/video/x47mfx7_adrian-lopez-goal-villarreal-vs-liverpool-1-0-europa-league-28-04-2016_sport
Wyjazdowy remis Sevilli oraz korzystny wynik uzyskany na własnym stadionie przez Villarreal sprawiają, iż po pozytywnych osiągniętych rezultatach przez hiszpańskie zespoły w pierwszych meczach 1/2 finału Ligi Mistrzów decydujące starcia obu najważniejszych europejskich rozgrywek klubowych mogą należeć wyłącznie do zespołów z Półwyspu Iberyjskiego.
https://twitter.com/rafa_lebiedz24/status/725792740332716032