Letnie zakupy Bayeru Leverkusen w sklepie o nazwie Hoffenheim


Gorące lato nie ominęło klubu z BayArena i w Leverkusen pojawiło się kilka ciekawych twarzy

10 sierpnia 2019 Letnie zakupy Bayeru Leverkusen w sklepie o nazwie Hoffenheim
Wikimedia Commons

Bayer Leverkusen to klub, w którym zwykle można dokonać ciekawych transferów. Pod dostatkiem jest tam wielu interesujących zawodników, dlatego też z wielką chęcią bogatsi zaglądają właśnie do kadry "Die Werkself". Nie inaczej było i tym razem, kibice nie będą już mieli okazji oklaskiwać swojego idola, Juliana Brandta. Rudi Voeller zrobił jednak wszystko, by gwiazdę Bayeru godnie zastąpić.


Udostępnij na Udostępnij na

W Leverkusen nigdy nie brakowało dobrych zawodników, cieszyli się oni zwykle wielkim zainteresowaniem ze strony innych zespołów, aż w końcu dochodziło do transakcji, z których Bayer nie do końca mógł być usatysfakcjowany. Pieniądze zwykle się zgadzały, ale klub tracił na tym sportowo, ponieważ dobrych piłkarzy trudno zastąpić, tym bardziej że jakość danego zawodnika w obecnych czasach kosztuje niemało, nawet jak na budżet ekipy zNadrenii Północnej-Westfalii. Teraz ma się jednak wszystko zmienić i co ciekawe, niekoniecznie zmiana ma się odbić negatywnie na drużynie.

Hurtownia TSG 1899 Hoffenheim

Prawo dżungli mało kiedy jest litościwe dla słabszych. Zazwyczaj biedni, słabi i bezbronni mają gorzej i nie inaczej bywa w futbolu, także tym niemieckim. Lato 2019 to okres niezwykle trudny dla klubu z Hoffenheim, z którego wiele osób odchodzi, a wszystko za sprawą bogatszych. Ofiarę z niewielkiej miejscowości dopadł także Bayer Leverkusen, który ma swoje cele i wykorzystując fakt, że u „Wieśniaków” zachodzi wiele zmian, skorzystał z opcji wyciągnięcia ważnych ogniw drugiej linii.

Tymi ogniwami okazali się Nadiem Amiri oraz Kerem Demirbay, którzy mają zastąpić pożegnanego tego lata Juliana Brandta, czyli nowy nabytek jednego z głównych kandydatów na mistrza Niemiec, Borussii Dortmund.

Si.com

Mimo istotnego ubytku, jakim trzeba nazwać odejście blondwłosego pomocnika, władzom klubu udało się zastąpić tego piłkarza, i to z nawiązką. Co dwóch zawodników to nie jeden, a tym bardziej nie z tego szczebla. Demirbay oraz Amiri to ważne postaci małej sensacji ostatniej Ligi Mistrzów. Obaj panowie w barwach Hoffenheim toczyli przecież całkiem udane boje w elitarnych rozgrywkach, w których wszyscy skazywali zespół na porażkę.

Wikimedia Commons

Także i w reprezentacji obaj zawodnicy nie mają się czego wstydzić. Może nie są w zespole Joachima Loewa postaciami, bez których Niemcy by sobie nie poradzili, niemniej można na nich liczyć.

Spec od asyst

Peter Bosz zyskał tego lata ciekawych zawodników, którzy powinni być wzmocnieniem. Siła rażenia, jaką będzie dysponował tego sezonu, może robić wrażenie. W całej układance brakowało kogoś, kto będzie potrafił uruchomić Leona Baileya, Kevina Vollanda czy Karima Bellarabiego bądź Kaia Havertza.

Teraz zatem odpowiedzialność za kreowanie akcji będzie spoczywać na Demirbayu, który doskonale wie, jak wykładać piłkę swoim ofensywnie usposobionym kolegom, by ci nie mieli większych problemów z wykańczaniem akcji. 26-latek w poprzednim sezonie w samej tylko lidze niemieckiej dziewięciokrotnie asystował przy golach i choć nie może się pod tym względem równać z wynikiem z zeszłej kampanii Juliana Brandta, to mimo wszystko można zakładać, że teraz powinno być jeszcze lepiej.

Należy również zauważyć, że nowo pozyskany zawodnik Bayeru miał mniej okazji, by asystować, gdyż rozegrał w lidze siedem spotkań mniej od Brandta. Niewykluczone więc, że teraz poprawi swoje statystyki, a kto wie, może i strzeli kilka goli.

Promocja

Patrząc z boku, trudno przypomnieć sobie, by w Leverkusen mieli tak gorące i efektowne lato. Wydaje się, że oszczędzane przez lata pieniądze nie poszły na marne i lada moment kibice Bayeru będą mieli wiele powodów do zadowolenia. Choćby wciąż perspektywiczny Nadiem Amiri, liczący sobie 22 wiosny, jest zawodnikiem, po którym wiele się oczekuje.

Simon Rolfes, dyrektor sportowy klubu, zaraz po przyjściu Amiriego do zespołu określił go jako dobrego zawodnika z ciągiem na bramkę. I nie ma w tym nic dziwnego.

Piłkarz lubi grać ofensywnie, sam zresztą wspominał, przychodząc na BayArena, że podoba mu się wersja gry przedstawiona przez Petera Bosza, bo dzięki temu będzie mu zdecydowanie łatwiej się odnaleźć. Jeżeli Holender znajdzie miejsce na boisku zarówno dla niego, jak i dla Demirbaya, to ci być może szybciej zaczną się spłacać, bo trzeba pamiętać, że przecież obaj zawodnicy dobrze się znają ze wspólnych występów w barwach „Hoffe”.

I rzecz niezwykle ważna, Amiri kosztował jak na dzisiejsze czasy grosze. 9 mln euro, jakie musiał wydać Bayer, to naprawdę niewielka suma patrząc na dorobek zawodnika oraz dalsze perspektywy. On ma 22 lata, a za sobą ponad 100 gier w Bundeslidze i w dodatku również występy w kadrze narodowej. Nic tylko przyklasnąć temu ruchowi.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze