Bogusław Leśnodorski w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” przyznał, że Furman w rundzie wiosennej mógł nie grać w wyjściowym składzie Legii Warszawa. Podobno właśnie to miało być jedną z przyczyn sprzedaży zawodnika.
Bogusław Leśnodorski nigdy nie krył się ze swoimi poglądami i nie boi się mówić o nich głośno. Zdaniem udziałowca Legii Warszawa, przyszłość Dominika Furmana na Łazienkowskiej nie była pewna, dlatego wolał go sprzedać. Pomocnik Toulouse FC kosztował około 3 mln euro, jednak zdaniem prezesa nie był najsilniejszym ogniwem drużyny. – Trudno powiedzieć, że Dominik był najlepszym zawodnikiem w naszym zespole. Taka opinia byłaby dużym nadużyciem, szczególnie w ostatnim półroczu.
Współpracownik Dariusza Mioduskiego dodał również, że w ekipie Henninga Berga mnóstwo jest utalentowanych pomocników, więc sprzedaż Furmana nie była aż taką stratą. – Lepiej sprzedać takiego chłopaka za dobre pieniądze i dać mu możliwość rozwoju, niż trzymać w klubie za wszelką cenę. To korzystniejsza opcja niż np. wypożyczenie do Podbeskidzia. W przypadku Furmana była bardzo realna możliwość, że w tej rundzie będzie grał rzadko. Chyba lepiej przejść do Tuluzy niż zostać wypożyczonym do wspomnianego Podbeskidzia?