Joleon Lescott zdaje sobie sprawę, że sezon jest długi i nie zagra w każdym spotkaniu. Jednak po powrocie do składu zdobył gola przeciwko Arsenalowi, z którego bardzo się ucieszył.
Lescott niespodziewanie zasiadał na ławce rezerwowych w meczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Mancini w jego miejsce wstawił młodego Nastasica, zaskakując tym wszystkich. Joleon wie, że jest to rotacja potrzebna w takim zespole jak Manchester City, który gra w wielu rozgrywkach naraz. Jest to sposób na to, by utrzymać graczy świeżych do końca długiego sezonu.
– Trener dał jasno do zrozumienia, że każdy zagra w części spotkań, tak jak to było rok temu. W zeszłym sezonie to wyszło i w tym musimy się również skupić na swojej pracy, by walczyć o zwycięstwo w każdym meczu.
W niedzielnym spotkaniu z Arsenalem Lescott wybiegł już na murawę w pierwszej jedenastce i walnie przyczynił się do zdobycia punktu przez swoją drużyną. Reprezentant Anglii zdobył gola i był jednym z lepszych piłkarzy na boisku. – To zawsze miłe zdobyć gola. Co prawda, byłoby lepiej, gdyby mój gol okazał się zwycięski i wygralibyśmy 1:0, ale tak się nie stało.
