Leonardo Koutris trafił do Pogoni zeszłej zimy i od razu wkomponował się w szczeciński zespół. Stanowi pewny punkt na lewej obronie. W rozmowie dla naszego portalu Leonardo Koutris podsumował swój pierwszy rok w Polsce i wyjawił, nad czym „Portowcy” musieli popracować w przerwie zimowej. Leonardo Koutris opowiadał również o ambicjach Pogoni Szczecin na rundę wiosenną oraz jak to się stało, że został współautorem piłkarskiego podcastu.
Jan Ekwiński: 4 grudnia 2022 roku zostałeś przedstawiony jako nowy zawodnik Pogoni Szczecin. Od tego momentu minęło już trochę czasu. Jak oceniłbyś swój pierwszy pełny rok w klubie?
Leonardo Koutris lewy obrońca Pogoni Szczecin: To było coś, czego potrzebowałem, ponieważ ostatnie 6 miesięcy przed przyjściem do Pogoni było dla mnie naprawdę trudne. Miałem problemy w Olympiakosie i szukałem zmiany. Wtedy przyszła oferta od Pogoni, która mnie uratowała. Już od pierwszego dnia w Szczecinie pokochałem to miejsce. Uwielbiam zespół i ludzi wokół niego. Tu wszyscy sprawiają, że czujesz się ważny i wydobywają z ciebie najlepszą wersję. Jestem bardzo szczęśliwy, że zdecydowałem się na Pogoń. Natomiast, co do gry, powiedziałbym, że mój pierwszy rok był dobry, ale nie idealny. Wiem, że mogę być jeszcze lepszy.
Faktycznie, twoje ostatnie sezony nie były dla ciebie łatwe. Dopadały cię kontuzje, które skutkowały brakiem regularnej gry. Teraz jesteś pierwszym wyborem i widać tego efekty na boisku. W minionej rundzie zostałeś wybrany przez ekspertów Canal+ drugim lewym obrońcą ligi. Jesteś zadowolony ze swojej postawy, czy może jest coś, co chciałbyś poprawić?
Nie patrzę tak na to. Staram się po prostu być coraz lepszym piłkarzem po każdym treningu, każdej grze i osiągać coraz więcej jako piłkarz, także z Pogonią. To moje życiowe motto. Już jako dzieciak dawałem z siebie 100% na każdym treningu, żeby być coraz lepszym. Tak robiłem i dalej będę się starał poprawiać każdy aspekt mojej gry.
A co sądzisz o poziomie naszej ligi w porównaniu do greckiej Super League albo do drugiej Bundesligi. Jakie byś wskazał zalety i wady?
Pod względem organizacji stadionów i całej otoczki medialnej uważam, że liga jest naprawdę niesamowita. Natomiast, co do porównań, to ekstraklasa jest zbliżona do drugiej Bundesligi pod względem nieprzewidywalności. Nieważne czy grasz z drużyną z pierwszego, czy ostatniego miejsca, tutaj każdy może wygrać z każdym. To sprawia, że ekstraklasa jest naprawdę interesująca i przyjemna do oglądania dla kibiców. Zaś w porównaniu do greckiej ligi, ekstraklasa nie wymaga aż tak dużych umiejętności technicznych. Tutaj jest zdecydowanie więcej biegania i liga jest bardziej fizyczna. Oczywiście ma ona pewną jakość techniczną, ale nad techniką wyraźnie stawia się tutaj sprawność fizyczną.
Tak, to chyba powszechna opinia obcokrajowców o naszej lidze. Teraz chciałbym na chwilę zahaczyć o minioną rundę. Mimo sporych wahań formy zakończyliście ją na szóstym miejscu z niewielką stratą do podium. Nie sądzę jednak, żeby ten wynik was w pełni zadowolił. Gdy robiliście w drużynie wewnętrzne podsumowanie, jakie panowały odczucia?
Na pewno nie jest to wynik, którego oczekiwaliśmy, bo chcieliśmy być wyżej w tabeli. Jednak ciężko jest grać jednocześnie w Europie i w lidze. Polska liga jest tak wymagająca, że nie możesz na chwilę się rozluźnić ani nadmiernie rotować składem, ponieważ każdy może cię w tej lidze pokonać. Myślę, że przez to byliśmy trochę zmęczeni i nie zawsze w pełni skoncentrowani. Nie pomagały nam również kontuzje na początku sezonu. Mieliśmy z tym bardzo duży problem i uważam, że miało to wpływ na nasze wyniki. Przegraliśmy na początku sezonu kilka meczów, które powinniśmy wygrać. Potem poprawiliśmy kilka elementów, omijały nas problemy zdrowotne i wróciliśmy na dobre tory. Lecz tak, jak podkreślałem na początku, to nie jest wynik, który nas do końca satysfakcjonuje. Dlatego rozmawialiśmy o tym, dostrzegliśmy nasze problemy i wiemy co powinniśmy poprawić. Bardzo ciężko pracowaliśmy nad tym podczas obozu w Turcji i jesteśmy gotowi na udaną drugą rundę.
Opowiedz mi właśnie troszkę więcej, nad czym najbardziej pracowaliście podczas przygotowań oraz obozu w Turcji?
Jesienią straciliśmy wiele głupich bramek, których z pewnością mogliśmy uniknąć. Dlatego włożyliśmy mnóstwo wysiłku w poprawę defensywnych elementów gry, jak choćby indywidualne przejścia do obrony w polu. Ćwiczymy to, ponieważ wiele drużyn wie, że będziemy mieli częściej piłkę przy nodze. Rywale w meczach przeciwko nam często atakowali grając dłuższymi piłkami, dlatego musieliśmy popracować nad tym i wieloma innymi aspektami w obronie.
Nie chciałbym być złośliwy, ale poprzedniej zimy trener także podkreślał konieczność poprawy defensywy. Jakie masz podstawy do tego, by sądzić, że tym razem będzie inaczej?
Myślę, że wszyscy zrozumieliśmy, gdzie leży problem. Obejrzeliśmy mnóstwo filmów z analizą naszej gry czwórką w obronie. Analizowaliśmy również postawę całej drużyny broniącej w momentach przejściowych, które były dużym problemem. W ofensywie jesteśmy jedną z najlepszych drużyn. Zrozumieliśmy zatem, że jeżeli uda nam się rozwiązać problemy w defensywie i będziemy utrzymywać czyste konta, to na pewno wygramy znacznie więcej meczów.
Przepraszam, że dopytuję się o to tak mocno, ale luty będzie kluczowym miesiącem dla Pogoni. Na otwarcie rundy zagracie z liderem ekstraklasy, a na koniec miesiąca zmierzycie się z Lechem w Pucharze Polski, co prawdopodobnie będzie waszą jedyną możliwością, aby wygrać trofeum w tym sezonie. Jakie są nastroje w drużynie? Nie macie obaw, że niekorzystne wyniki mogą zakończyć dla was emocje w tym sezonie?
Wiemy, jak kluczowy będzie dla nas luty. Odkąd wróciliśmy po przerwie, każdy w drużynie ma świadomość, jak ważne mecze czekają nas w tym miesiącu. Jednak na razie naszym głównym celem pozostaje najbliższy mecz ze Śląskiem Wrocław i do niego przygotowujemy się w bardzo dobrych nastrojach. Jesteśmy gotowi na rundę wiosenną i już nie możemy się doczekać niedzielnej gry.
Pozostaje tylko pytanie, czy dokończycie ją z tym samym trenerem. Ostatnio pojawiło się mnóstwo plotek dotyczących Jensa Gustafssona, który miałby wkrótce objąć szwedzką kadrę narodową. Powiedz mi tak szczerze, chciałbyś żeby teraz odszedł? Uważasz, że jest tak dobrym trenerem, że Szwecja jest nim zainteresowana?
Szczerze mówiąc, to nic o tym nie wiem. Jednak myślę, i to potwierdzą wszyscy, że trener jest naprawdę wspaniałą osobą. Jest bardzo dobrym człowiekiem i wszyscy go w drużynie kochają. Nie przykładamy w drużynie uwagi do plotek czy doniesień medialnych i cieszymy się, że możemy pracować z trenerem Gustafssonem.
Popatrz, a w mediach społecznościowych można przeczytać głosy niezadowolenia wśród kibiców z wyników osiąganych przez trenera. Głównym zarzutem wobec niego jest jego jednowymiarowy styl i nieumiejętność uczenia się na błędach. Sposób, w jaki Pogoń parę razy straciła punkty w ostatniej rundzie, wołał o pomstę do nieba. Sam zresztą byłeś wściekły po grudniowej porażce z Wartą Poznań. Jakbyś w takim razie przekonał rozczarowanych fanów, że trener Gustafsson jest właściwą osobą na właściwym miejscu?
Trener nie ma nic wspólnego z tymi meczami, w których przegraliśmy w ten sposób. To my je przegrywamy, a nie on. We wspomnianym meczu z Wartą prowadziliśmy 3:1 do 82. minuty. To była nasza wina, że nie zabiliśmy spotkania, gdy do końca zostało 10 minut. Musimy zabijać takie mecze i nie pozwolić przeciwnikowi na to, żeby poczuł, że może coś jeszcze w takim spotkaniu ugrać. Jednak to nie ma nic wspólnego z trenerem, to my odpowiadamy za to, co dzieje się na boisku.
Poruszyliśmy już temat twojej regularnej gry, która przynosi owoce Pogoni, ale może przynieść je również także tobie. W marcu Grecja zagra w barażach o Euro 2024. Czy marzysz, gdzieś podświadomie, że powrócisz do kadry narodowej na turniej albo na marcowe baraże?
Reprezentowanie swojego kraju to najlepsza rzecz, jaka może się przydarzyć zawodnikowi. Z pewnością czekam na powrót do reprezentacji. Jest to jedno z moich marzeń. Na ten moment ciężko pracuję, gram regularnie, czuję się lepiej niż kiedykolwiek. Zatem kto wie, wszystko się może zdarzyć. Na pewno powrót do kadry byłby dla mnie bardzo ważny.
A jak sądzisz, Grecja ma szansę pojechać na Euro?
Uważam, że jest to wykonalne, choć łatwo nie będzie. Będziemy w tych spotkaniach pewnie dłużej przy piłce, a takie mecze bywają podstępne i przez to trudniejsze. Lecz sądzę, że wszyscy w kadrze czekają na ten moment, aby wrócić na duży turniej i mam nadzieję, że to osiągniemy.
Wiesz, pytam o to, ponieważ przeczytałem w wywiadzie z Efthymiosem Koulourisem dla goal.pl, że potrafisz oglądać mecze przez cały weekend. Zaś jak zajrzałem na twoje social media, to zobaczyłem, że jesteś współautorem podcastu sportowego z greckim dziennikarzem Thanasisem Kritikosem. Skąd wziął się pomysł na taką działalność?
Than jest jednym z moich najlepszych przyjaciół, odkąd byliśmy dziećmi. Dużo rozmawiamy o piłce nożnej i stąd wyszedł pomysł na nasz podcast. Mamy obsesję na punkcie piłki, gramy w różne gry piłkarskie. Oglądamy mecze i potem przez wiele godzin w rozmowach je analizujemy. Dlatego stwierdziliśmy, że moglibyśmy zacząć to robić w formie podcastów. Fajnie jest porozmawiać dla ludzi, ponieważ on jest dziennikarzem, a ja piłkarzem. Moja perspektywa jako piłkarza i jego perspektywa jako dziennikarza jest zupełnie inna. To się idealnie uzupełnia i dzięki temu ludzie mogą zobaczyć, jak grę widzi zawodnik, a jak widzi ją przeciętny kibic.
Κολλάω ένα επεισοδιάκι podcast για Euro με @LeoKoutris23 #ΕθνικήΟμάδα #EURO2024 #Euro2024Qualifiers #GREFRA https://t.co/GTBs1SSpqU
— Θανάσης Κρητικός (@Than_Kritikos) November 23, 2023
Masz z tego frajdę? A może marzy ci się zostać ekspertem w telewizji?
Tak, dobrze się przy tym bawimy. Kto wie, może jak skończę karierę, zostanę analitykiem albo ekspertem w stylu Jamiego Carraghera.
To podsumowując, zapytam przyszłego eksperta: gdzie ujrzymy Pogoń na koniec sezonu: na miejscu dającym europejskie puchary? Poza nimi? A może z Pucharem Polski?
Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, tego nikt poza Bogiem nie wie. Wiem za to, że wszyscy w drużynie są głodni sukcesu. Wszyscy wiedzą, że Pogoń nie jest na właściwym miejscu w tabeli i że powinniśmy być dużo wyżej. Jesteśmy gotowi do walki o puchar i mam nadzieję, że przekujemy ten głód na nadchodzącą rundę. Nie patrzymy dalej niż na najbliższy mecz, na którym będziemy się skupiać w stu procentach. Zobaczymy, co nam to przyniesie na koniec sezonu. Mam jednak nadzieję, że damy coś niezwykłego naszym kibicom, żeby mogli świętować. Oni są naprawdę wspaniali, wspierają nas na każdym meczu i zasługują na coś lepszego.
A czego życzy sobie w nadchodzącej rundzie Leonardo Koutris?
Tylko jednego: zdrowia. Jeśli będę zdrowy i będę mógł grać na boisku co tydzień, z resztą rzeczy w trakcie meczów poradzę sobie sam.