5000/1 – tyle wynosił kurs na wygraną w Premier League Leicester City na początku tego sezonu. Można by powiedzieć, że w sukces „Lisów” nie wierzył kompletnie nikt. To jednak nie będzie prawdą, ponieważ znalazły się osoby, które wbrew powszechnym przewidywaniom postawiły na zwycięstwo Leicester. Co nimi kierowało?
Leicester City zdobyciem mistrzostwa Anglii zaskoczył cały piłkarski świat. „Lisy” dzięki wygranemu tytułowi kompletnie odmieniły życie wielu osób, niekoniecznie związanych z futbolem. Ich historia pokrzyżowała plany bukmacherom i sprawiła, że ci ludzie stali się bogaczami.
-
Strażacy z Essex
#Essex: "Accidental" football bet lands firefighters with £10,000 each after Leicester's… https://t.co/wOI6JbjTyH pic.twitter.com/sQ9pIdvxdt
— ESSEX (@DailyESSEX) May 4, 2016
Jordan Wright i Mitchell Baldock chcieli postawić na wygraną Leicester z Sunderlandem. Przez pomyłkę obstawili jednak, że „Lisy” wygrają całą ligę. Każdy z nich postawił pięć funtów. Wygrana wyniosła aż 20 tysięcy! Panowie dostali więc po 10 tysięcy funtów na głowę. Na co wydali? Jordan opłacił szkolenie biznesowe i wybiera się do Las Vegas, a Mitchell otworzył własną firmę.
-
Wygrała, nawet nie stawiając zakładu
http://i63.tinypic.com/23tguc9.jpg
Źródło: Skysports.com
Sekretarka z centrum medycznego w Wielkiej Brytanii – Mandy Clark – nie postawiła nawet sama zwycięskiego kuponu. Dostała go bowiem dla żartu w prezencie. Żart zakończył się wygraniem 50 tysięcy funtów! – Śmialiśmy się z tego kuponu przez długi czas – opowiadał chirurg z kliniki, w której pracuje kobieta. Teraz zapewne nie jest im już tak do śmiechu. Obok kartki z wynikami meczów Leicester na korkowej tablicy przy biurku Mandy od początku wisiał i nadal wisi napis – „Uwierz, wszystko jest możliwe”.
-
Alkohol czyni cuda
Leigh Herbert put a fiver on Leicester at 5,000-1 to win the PL and now he could win £20,000 https://t.co/R22aIbnU81 pic.twitter.com/JHFdz1pzf7
— BBC Newsbeat (@BBCNewsbeat) April 29, 2016
Leigh Herbert postawił pięć funtów na wygraną Leicester, ponieważ się… upił. Pod wpływem alkoholu wpadł na szalony pomysł, który ostatecznie zaprocentował nie tylko alkoholowo, ale także finansowo. Herbert zgarnął wygraną w wysokości 20 tysięcy funtów. Część pieniędzy ma zamiar zainwestować w dom. Resztę planuje wydać na imprezy. Kto wie, może znowu natchnie go na jakiś szalony zakład?
-
„Dlaczego nie? To tylko dwa dolary…”
Karishma Kapoor's 5,000/1 betting slip for Leicester City to win the EPL title https://t.co/OMUYyAnpie… #IndiaNEWS pic.twitter.com/gtxkXtJhI1
— David Dawkins (@DavidGDawkins) May 3, 2016
20-letnia Karishma Kapoor jest studentką i fanką piłki nożnej. Pomysł na postawienie na wygraną „Lisów” w lidze pojawił się u niej podczas zwykłej pogawędki w trakcie wizyty u dziadków. „To tylko dwa funty, a kurs jest 5000/1” – tak tłumaczyła sobie wtedy tę decyzję. W momencie, kiedy stawiała na Leicester, drużyna była na ostatnim miejscu w tabeli Premier League. Wygrana? 10 000 funtów.
-
Nie wytrzymał ciśnienia i wygrał „tylko” 72 tysiące…
Jak wiadomo, z zakładu można się do jakiegoś momentu wycofać. Pewien anonimowy gracz na początku sezonu postawił na wygraną „Lisów” 50 funtów. Nie wytrzymał jednak ciśnienia do końca i wycofał się z zakładu przed meczem Leicester z Watfordem (1:0). Gdyby tego nie zrobił, teraz zainkasowałby aż 250 tysięcy funtów. Ostatecznie może się cieszyć z „tylko” 72 tysięcy. Not bad at all…
W sumie nie rozumiałem ludzi, którzy godzili się na ofertę bukmacherów i mieli okazję wcześniej wycofać zakład. Przecież to oczywiste, że bukmacherzy już wtedy doskonale wiedzieli, że Lisom nic nie zagrozi i tytuł będzie ich. Dlatego zaczęli składać takie propozycje żeby ograniczać straty. Dlatego też, bukmacherom za bardzo ufać nie można w tych kwestiach, przecież wiadomo, że ich celem jest zarabianie na naszych nietrafionych kuponach. Na www.bukmachers.pl ostatnio pisali trochę na ten temat i doradzali jak można grać, żeby ograniczyć ryzyko dużych strat. Pierwsza zasada - wpłacać tylko tyle ile jest się gotowym stracić.