Legia Warszawa ma za sobą bardzo udane sparingi


Jakie wnioski możemy wysnuć z meczów towarzyskich wicemistrza Polski?

6 lipca 2023 Legia Warszawa ma za sobą bardzo udane sparingi
Mateusz Kostrzewa/Legia.com

Legia Warszawa rozegrała ostatni mecz towarzyski w tym sezonie. Łącznie były ich cztery, z czego trzy z nich odbyły się podczas zgrupowania w Austrii. Jedynym zespołem, który podczas kontrolnych gier był w stanie trafić do bramki warszawiaków, była Lechia Gdańsk. Oprócz tego w ataku „Wojskowi” też prezentowali się dobrze. Zapraszamy na parę wniosków po tych meczach.


Udostępnij na Udostępnij na

Legia Warszawa w trakcie wciąż trwających przygotowań rozegrała już wszystkie sparingi. Po powrocie do Polski zaplanowany był jeszcze mecz z Motorem Lublin, ale ten odwołano. Ekipa wicemistrzów Polski mierzyła się kolejno z Lechią Gdańsk (3:1), FC Botosani (5:0), Karabachem Agdam (2:0) oraz Red Bullem Salzburg (2:0). Jak więc widać po wynikach, były one udane dla stołecznej ekipy. Co wiemy po tych spotkaniach?

Legia może być spokojna o atak

Jak wiemy, w Legii obecnie jest naprawdę wielu napastników. W końcu w klubie są Muci, Gual, Kramer, Pekhart, Rosołek, a nawet jeszcze Carlitos, którego jednak już nie powinniśmy liczyć, bo Legia musi się go pozbyć jak najszybciej. W związku z takim bogactwem z przodu sztab Legii zdecydował się na testowanie podczas meczów ustawienia 3-4-3, a więc z trójką napastników. Trzeba powiedzieć, że wyglądało to całkiem przyjemnie. Z bardzo dobrej strony podczas meczów pokazywali się Rosołek, Marc Gual, a zwłaszcza Ernest Muci. Do tego Blaż Kramer świetnie wyglądał z Botosani, później zmarnował parę okazji. Z kolei Pekhart i Carlitos wyglądali nie najlepiej. O ile w przypadku Czecha jesteśmy spokojni o to, że da drużynie kilka bramek w nadchodzącym sezonie, o tyle Carlitosa najchętniej pożegnalibyśmy z klubem.

– Nowe ustawienie robi różnicę dla całego zespołu. Musimy inaczej pracować w pressingu i widać, że za każdym razem nie wychodził jak powinien. Od tego obozu zaczęliśmy grać na trójkę w ataku, mamy też opcje, żeby grać dwoma napastnikami i podwieszonym Josue. Są różne warianty i wszystkiego próbujemy – powiedział po jednym z meczów Rafał Augustyniak.

Kadra jest solidna

Chosen11.com

Powyższa grafika przedstawia kadrę, jaką dysponować będzie Legia Warszawa w sezonie 2023/2024. Nie umieściliśmy w niej kilku zawodników, którzy albo odejdą na wypożyczenie, będą zawodnikami bardziej rezerw lub muszą z klubu odejść, jak np. Calritos czy Kharatin. Wracając już jednak do sedna, grafika pokazuje, jak szeroką kadrą dysponuje Legia, na każdą pozycję jest co najmniej dwóch, a czasami i trzech zawodników na odpowiednim poziomie. Dlatego bukmacherzy wysoko oceniają szanse Legii na mistrzostwo w tym sezonie. Zakłady online na GG.Bet oferują wysokie kursy na mistrzostwo Legionistów. Co więcej, możesz za darmo przeglądać wszystkie statystyki, aby poprawnie przewidzieć wynik meczu.

W tym momencie największa rywalizacja, w naszej opinii, toczy się o pozycję napastnika obok Marca Guala, który pierwszy plac powinien mieć pewny, oraz na środku obrony pomiędzy Yourim Ribeiro, Radovanem Pankovem a Arturem Jędrzejczykiem. Drugi z nich wciąż jest niewiadomą, choć widać było w sparingach, że nie odstaje poziomem. Ciekawie również wygląda starcie o pozycję „dwójki” w bramce oraz pozycję numer osiem pomiędzy Juergenem Elitimem a wciąż kontuzjowanym Kapustką. Polak do gry wróci już po rozpoczęciu rozgrywek, a dojście do formy zapewne zajmie mu trochę czasu, więc Elitim będzie miał na początku sezonu pole do pokazania się.

Jeżeli chodzi już czysto o ruchy transferowe, trzeba pozbyć się Makany Baku, a jak informował Piotr Koźmiński, jest to możliwe. Oprócz niego należy wytransferować jeszcze Lindsaya Rose’a, który zwyczajnie nie jest na odpowiednim poziomie, aby móc grać w Legii. Kiedy Warszawa pożegna się z tymi zawodnikami, trzeba będzie sprowadzić w ich miejsce po jednym piłkarzu, którzy będą wystarczająco jakościowi. Mowa więc o lewym wahadłowym do rywalizacji z Patrykiem Kunem, a także środkowym obrońcy dla poszerzenia głębi. Mówiło się o transferze Mateusza Kowalczyka z ŁKS-u, ale według dobrych źródeł nie było żadnej oferty. Do tego testy w Legii, jak można się było spodziewać, nie zakończyły się pozytywnie dla Ilaja Elmkiesa.

– Kształt kadry jest optymalny. To wciąż proces. Obecnie jesteśmy zadowoleni z tego, jak to wszystko się układa. Zawodnicy, którymi dysponujemy, trenują z nami w 99 proc., bo w Warszawie został Jurgen Celhaka. Cieszy nas, że z tej grupy wszyscy są zdrowi – tak mówił po meczu z Karabachem Patryk Małecki, asystent Kosty Runjaicia.

Czego jeszcze nie wiemy?

Legia Warszawa w tym roku szybko rozpoczęła zakupy i z tego powodu trzeba pochwalić Jacka Zielińskiego, bo nowi piłkarze mają czas na wprowadzenie się. Od samego początku z dobrej strony widzimy Patryka Kuna i Marca Guala, którzy świetnie wprowadzili się do drużyny. Trudno natomiast jest oceniać Radovana Pankova i Juergena Elitima. Ten pierwszy pojawił się na murawie we wszystkich sparingach, ale tak naprawdę nie został sprawdzony w warunkach bojowych. Z Botosani mecz był do jednej bramki, rzadko kiedy mogliśmy więc widzieć Pankova w akcji. Zresztą jak to w sparingach, zawsze bardziej miarodajne są oceny graczy ofensywnych, bo to oni mogą się pokazać z piłką przy nodze i wtedy możemy chociaż oceniać ich umiejętności techniczne. Natomiast z obrońcami jest gorzej, bo w grach kontrolnych nie ma takiej intensywności jak w normalnych meczach. Stąd czekamy z osądami do meczów o stawkę. Wtedy też powinno się wyklarować, czy Pankov to zawodnik do pierwszego składu czy na ławkę rezerwowych.

– Radovan Pankov świetnie gra w kontakcie i dobrze funkcjonuje w działaniach obronnych. Nasz styl wymaga spokoju gry pod presją przeciwnika. Serb przechodzi proces adaptacji, dużo rozmawiamy pod tym kątem, dajemy mu sporo wskazówek o tym, jak wychodzić spod pressingu i jakich rozwiązań szukać. W tym elemencie musi się dostosować do naszych wymagań i modelu gry – mówił Małecki po meczu z Karabachem.

Natomiast Elitim zagrał tylko w dwóch meczach, na których bazie jednak możemy już wysunąć kilka wniosków. Potwierdziło się to, że jest to naprawdę dobrze wyszkolony technicznie zawodnik, oprócz tego jest mobilny i rozumie grę. Kreuje akcje, ale potrafi je też kończyć, co pokazał, strzelając na 2:0 w spotkaniu z Karabachem.  Z niecierpliwością czekamy na to, jak zaprezentuje się w meczach o stawkę.

– Na analizę przyjdzie jeszcze czas, natomiast na gorąco oceniając Juergena Elitima – pokazał jakość, czyli to, czego od niego oczekiwaliśmy. Mamy z nim komfort budowania gry. Ma dobrą kontrolę piłki, szuka rozwiązań wertykalnych. Pokazał to, po co go ściągnęliśmy. Liczymy teraz na więcej – tak natomiast asystent trenera Legii wypowiadał się o Elitimie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze