Legia Warszawa – czy lider może już czuć się mistrzem Polski?


Legia z przewagą 10 punktów przewodzi stawce. Czy dokończy dzieła i sięgnie po tytuł? Czy też powtórzy się scenariusz z poprzedniego sezonu?

14 czerwca 2020 Legia Warszawa – czy lider może już czuć się mistrzem Polski?
Pawel Andrachiewicz / PressFocus

Legia Warszawa przed ostatnią kolejką sezonu zasadniczego zajmuje najwyższą pozycję. Lider PKO BP Ekstraklasy z przewagą 10 punktów nad (wciąż aktualnym) mistrzem Polski Piastem Gliwice spokojnie zmierza ku ostatecznemu tryumfowi. Jednak czy to oznacza, że warszawski klub powinien czuć się mistrzem już w tym momencie? Czy to koniec emocji w walce o mistrzostwo Polski?


Udostępnij na Udostępnij na

Z pewnością kibice ze stolicy chcieliby, aby tak było. Jednak czy historia z zeszłego sezonu może się powtórzyć? W minionych rozgrywkach także Legia Warszawa była na fotelu lidera po sezonie zasadniczym. Ostatecznie jednak po tytuł nie sięgnęła. Od sezonu 2013/2014 tylko dwukrotnie lider po sezonie zasadniczym sięgał po tytuł mistrz Polski. Dwukrotnie była to Legia Warszawa.

Z pewnością przewaga 10 punktów nad Piastem wydaje się być przewagą bezpieczną. Musiałoby dojść do katastrofy, by warszawski klub roztrwonił tę przewagę.

Legia w grupie mistrzowskiej

Ostatni sezon w wykonaniu Legii to coś o czym zawodnicy i kibice z Warszawy chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Idealnym lekiem na to byłoby odzyskanie mistrzostwa Polski. W sezonie 2018/2019 Legia Warszawa po rundzie zasadniczej zasiadała na fotelu lidera. Przyszły mistrz Polski Piast Gliwice tracił do warszawskiego klubu, aż 7 punktów. Nie przeszkodziło to podopiecznym Waldemara Fornalika rozegrać niemal perfekcyjnej rundy w grupie mistrzowskiej i sięgnąć po tytuł. Na roztrwonienie przewagi przez Legię złożyły się:

  • 2 zwycięstwa (Lechia Gdańsk i Cracovia)
  • 2 remisy (Pogoń Szczecin i Zagłębie Lubin)
  • 3 porażki (Lech Poznań, Piast Gliwice i Jagiellonia Białystok)

Kluczowym spotkaniu okazało się starcie z Piastem Gliwice. Legia Warszawa została pokonana 0:1 przez przyszłego Mistrza Polski. To przesądziło o tym do kogo powędruje mistrzostwo Polski sezonu 2018/2019.

Co musiałoby się wydarzyć?

Powyższe pytanie odnosi się oczywiście do tego co mogłoby wpłynąć na to, by Legia roztrwoniła przewagę 10 punktów. Brzmi to wręcz niewiarygodnie, ale piłka nieraz już pokazała, że dopóki jest w grze to nie możemy być niczego pewni.

  1. Piast Gliwice i seria zwycięstw – umówmy się: jeśli Legia miałaby przegrać mistrzostwo to w rundzie zasadniczej Piast musiałby rozegrać perfekcyjną rundę. Do zdobycia jest 21 punktów i mistrz Polski, by myśleć o obronie tytułu miałby niewielki margines błędu. Mało prawdopodobne? No nie do końca. Kiedy wszyscy załamywali ręce nad koszmarną serią porażek Cracovii Piast po cichutku „kręcił” swoją serię, ale meczów bez porażki. Przed 30. kolejką wynosi ona 5. Tylko brak porażek może dać nadzieję w Gliwicach na obronę tytułu.
  2. Nagła seria porażek Legii – wydaje się być to mało prawdopodobne, ale w przypadku powrotu demonów z zeszłego sezonu warszawscy zawodnicy mogliby pożegnać się z tytułem. Osiem punktów z zeszłego sezonu znów mogłoby się okazać zbyt małym dorobkiem, by sięgnąć po tytuł.
  3. Pewność siebie zje Legie – istnieje scenariusz w którym piłkarze Legii zaczynają czuć się zbyt pewnie i zostają za to skarceni. Prawdopodobne?
  4. Powrót Novikovasa do składu Legii – Litwin w składzie warszawskiego klubu to przynajmniej 15 % słabsza gra w wykonaniu Legii. Novikovas w niczym nie przypomina piłkarza, którym był w Jagiellonii Białystok. Litwin w barwach Legii ostatni raz wystąpił w meczu przeciwko Piastowi Gliwice w 26. kolejce. Zgadnijcie która drużyna wygrała? Macie rację. Piast Gliwice. Od tamtego momentu Novikovasa nie ma na boisku w składzie Legii, a klub ma dobrą serię 3 zwycięstw. Dla dobra Legii Novikovas powinien zostać tam, gdzie obecnie się znajduje – poza pierwszą jedenastką.
  5. Uderzenie asteroidy w naszą planetę – ostatni podpunkt jest oczywiście trochę prześmiewczy. Wydaję się jednak, że tylko tak wielka katastrofa byłaby w stanie przeszkodzić Legii w zdobyciu tytułu.

***

Przewaga dziesięciu punktów stawia Legię w komfortowej sytuacji. To zawodnicy ze stolicy rozdają karty. Jednak w naszej opinii emocje jeszcze się nie skończyły. Z pewnością mistrz Polski Piast Gliwice nie złożył broni i do końca będzie próbował dogonić warszawiaków. Wydaję się, że tylko gliwiczanie prezentują na tyle dobry i skuteczny futbol, by myśleć o skutecznym pościgu. Pięć spotkań bez porażki musi robić wrażenie.

Legia Warszawa także rozpoczęła serię. Trzy zwycięstwa z rzędu przed ostatnią kolejką mają dać wyraz temu jak silnym zespołem jest ekipa Vukovicia. Wydaję się mało prawdopodobne, by ten sezon zakończył się dla Legii tak samo jak poprzedni. Warszawski klub ma autostradę do mistrzostwa. Jeżeli sami sobie nic nie zrobią i nie uderzą w barierkę na prostej drodze to mistrzostwo powinno trafić do Warszawy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze