Oceny po meczu Legii z Aston Villą. Awansu jeszcze nie ma


Niestety o awans trzeba jeszcze walczyć

30 listopada 2023 Oceny po meczu Legii z Aston Villą. Awansu jeszcze nie ma
J.Partyka / Legia Warszawa

Legia Warszawa przylatywała do Birmingham z zamiarem zdobycia co najmniej jednego punktu, który dawałby awans już przed meczem z AZ Alkmaar. Było więc to bardzo ważne spotkanie. Niestety jednak wicemistrz Polski to spotkanie przegrał i o awans Legia będzie musiała walczyć w Warszawie z Holendrami. Oceny w skali szkolnej, zapraszamy.


Udostępnij na Udostępnij na

Bramkarz i obrońcy

Kacper Tobiasz: 4

Dobrze interweniował głową w jednej z sytuacji. Był bardzo pewny w bramce, nie wybijał piłki na oślep, jak to mu się często zdarzało, teraz jego zagrania były bardzo spokojne. Gdy już musiał grać długie podanie, zazwyczaj było celne. Obronił kilka strzałów, których obronić nie musiał. Przy bramkach nie ma za co go winić, bardzo solidny występ młodego golkipera.

Steve Kapuadi: 3-

Stracił piłkę w prosty sposób przy akcji na 1:0. Później odpowiednio zabezpieczał defensywę Legii. Wygrywał pojedynki, nie dawał się wyprzedzić, skutecznie wykonywał wślizgi.

Artur Jędrzejczyk: 3 

Dobrze asekurował przy prostopadłych podaniach górą, które często były posyłane do Durana właśnie za jego plecy. Raz napędził stracha Kacprowi Tobiaszowi, gdy niechcący posłał piłkę w jego kierunku, ale ogólnie trzeba przyznać, że bardzo dobrze zabezpieczał obronę.

Radovan Pankov: 3

Wychodził wysoko i tam interweniował, w swojej strefie obrony również nie dawał miejsca piłkarzom Aston Villi do popisów. Gdy trzeba było uruchomić akcję szybko podaniem na jeden kontakt, robił to. Ogólnie Serb jest piłkarzem dziwnym do oceny, bo w przekroju całego spotkania prezentuje się dobrze, ale w niektórych momentach nie da się zrozumieć jego zachowań.

Pomocnicy i wahadłowi

Gil Dias: 3-

Całkiem solidny występ Portugalczyka, przede wszystkim w rozegraniu i ofensywie. Jeśli chodzi o ubezpieczanie tyłów, to nie wyglądało to już tak kolorowo, miał problemy z Moussą Diabym, w pewnym momencie zamienił się pozycjami z Pawłem Wszołkiem, wtedy Polak sobie z francuskim skrzydłowym radził. Świetny strzał z nie do końca przygotowanej sytuacji, niestety uderzenie osiadło na poprzeczce.

Juergen Elitim: 4

Nie było to zbyt widoczne, ale Kolumbijczyk wykonał ogrom czarnej roboty w tym spotkaniu. Fenomenalnie się ustawiał zarówno przy atakach, jak i akcjach defensywnych. Z piłką przy nodze był bardzo spokojny. Naprawdę dobry występ.

Bartosz Slisz: 3+

Ocena bardzo podobna jak w przypadku Juergena Elitima. Obaj pomocnicy „Wojskowych” zaprezentowali się naprawdę dobrze, choć na pierwszy rzut oka nie było tego widać. Później jednak było widać zmęczenie, stąd zrozumiałe wejście Celhaki.

Paweł Wszołek: 3

Grał dobrze, uczestniczył w atakach Legii, był aktywny w pressingu i ogólnie aktywny na boisku. Dobrze radził sobie w defensywie, jednak zachowanie reprezentanta Polski przy bramce na 2:1 dla Anglików było bardzo niepoprawne. Dał wskoczyć przed siebie Alexowi Moreno, który świetnie skontrował dośrodkowanie i umieścił piłkę w siatce.

Napastnicy i rezerwowi

Ernest Muci: 4-

Przy bramce wydawało się, że lepiej byłoby podać do Guala, zdecydował się na uderzenie i strzelił świetnie, nie do obrony. Jak każdy był aktywny w wysokim pressingu Legii, w końcu gdyby nie on, to gola by nie było, bo stanął idealnie w miejscu, w które piłkę zagrał Kamara.

Marc Gual: 3

Był bardzo aktywny w pressingu, zresztą jak zawsze. Hiszpan jest niesamowicie wybiegany. Wyglądał tak dobrze, jak cała Legia dobrze funkcjonowała jako organizm. Został zmieniony przez Kramera w 54. minucie. Ocenę obniża mu niepotrzebny faul taktyczny, za który otrzymał żółtą kartkę.

Josue: 3+

Bardzo dobrze bił stałe fragmenty gry, głównie rzuty wolne z głębi. Portugalczyk robił to, co zwykle, czyli wykonywał przerzuty, reżyserował grę stołecznej ekipy. Zdarzały mu się jednak momenty, w których chciał się popisać swoją techniką, przez co Legia traciła piłkę. Jednak jako całokształt musimy uznać ten występ za całkiem dobry.

Patryk Kun: 2

Nie da się Patrykowi Kunowi odmówić wybiegania, ambicji, woli walki. Polski wahadłowy zawsze wygląda, jakby za swoją ekipę miał oddać życie, ale ograniczenia w jego piłkarskim rynsztunku są czymś nie do przeskoczenia na poziomie rywalizacji z czołową drużyną Premier League. Gracze Aston Villi nie dali mu wyeksponować tego, co ma najlepsze, nie udało się przykryć jego braków piłkarskich. Na plus trzeba mu zapisać wejścia w pole karne, które były groźne.

Blaż Kramer: 2+

Z początku nie dał Legii wiele, w pressingu był gorszy od Guala, w rozegraniu również. Do tego zarobił kartkę. Jednak im dłużej na boisku był napastnik Legii, tym lepiej się prezentował i był aktywniejszy. Jego gra mniej irytowała.

Bartosz Kapustka: 3+

Świetnie w jednej z sytuacji dośrodkował na głowę Blaża Kramera, Słoweniec jednak nie skorzystał z tej centry. Ogólnie wejście bardzo pozytywne, Kapustka korzystał ze swojej świeżości i aktywnie brał udział w pressingu, czego nie robił już zmęczony Josue.

Jurgen Celhaka wszedł na boisko w tym samym momencie co Kapustka, był jednak mniej aktywny z piłką, głównie wykonywał brudną robotę tak, jak wcześniej Bartosz Slisz. Pozostawimy go więc bez oceny.

Maciej Rosołek zagrał zbyt krótko, abyśmy mogli wystawić mu ocenę.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze