Lech Poznań w pierwszym meczu 1. rundy eliminacji do Ligi Europy pewnie ograł Żetysu Tałdykorgan 2:0. Rywalizację tę skomentowali dwaj nowi piłkarze „Kolejorza”, Trałka oraz Lovrencsics.
Były zawodnik Polonii Warszawa, Łukasz Trałka, pochwalił za pierwszą połowę swego rywala, który sprawił Lechowi wiele problemów.
– Nie spodziewaliśmy się, że Żetysu zagra tak odważnie i tak dobrze w pierwszej połowie. My tak naprawdę w mecz weszliśmy dopiero w drugiej połowie. Dobrze, że nie straciliśmy bramki w pierwszej części, ale też szkoda, że sami niczego nie strzeliliśmy. Po przerwie graliśmy już zdecydowanie lepiej i na koniec wygraliśmy 2:0. Było czuć, że nie jesteśmy jeszcze gotowi na 100 procent, a rywal jest w trakcie sezonu. Przyznam, że Kazachowie zagrali trochę inaczej, niż mogliśmy przypuszczać. Poradziliśmy sobie z tym i na rewanż jedziemy po to, by awansować.
Gergo Lovrencsics był zaś bardzo zadowolony ze swojego debiutu i atmosfery, która panowała na stadionie.
– Jestem bardzo szczęśliwy, że już w pierwszym meczu o stawkę udało mi się zaliczyć asystę i strzelić gola. Stadion, kibice i atmosfera tego meczu to było coś niesamowitego. Początek mieliśmy bardzo słaby. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy grać szybciej i druga połowa pokazała, że przyniosło to efekt. Pierwsza bramka była naprawdę bardzo ładna. Przy drugim golu blisko mnie był obrońca, ale to ja wepchnąłem piłkę do bramki.