Do Lechii mają dołączyć Maciej Makuszewski oraz Zaur Sadajew, obecnie obaj grający w Tereku Grozny. Finalizacja wypożyczenia dojdzie do skutku w momencie porozumienia się ze sobą gdańskiego klubu i inwestorów.
Do gdańskiej Lechii, aktualnie przebywającej na zgrupowaniu w tureckim Beleku, niedługo mają dołączyć dwaj gracze Tereka Grozny: Maciej Makuszewski oraz Czeczen, Zaur Sadajew.
Makuszewski od zeszłego sezonu jest piłkarzem czeczeńskiego klubu, jednakże ma spore problemy z przebiciem się do pierwszej jedenastki. W obecnym sezonie rosyjskiej Premier Ligi zagrał jedynie w pięciu spotkaniach (w czterech w wyjściowym składzie). Po raz ostatni fani mogli oglądać jego występ w spotkaniu z Wołgą Niżny Nowogród (24 sierpnia). Powrót do Polski oznaczałby szansę na grę w pierwszym składzie Lechii. Argumentem przemawiającym za taką spekulacją jest fakt, iż Makuszewski współpracował z Michałem Probierzem w czasie swojego pobytu w Jagiellonii Białystok.
Większą niespodzianką jest 24-letni napastnik pochodzący z Czeczenii. Wartość Sadajewa jest szacowana na 600 tysięcy euro. W barwach drużyny z Groznego rozegrał już 82 spotkania, w klasyfikacji kanadyjskiej ma 13 punktów (8 goli, 5 asyst), zaliczył także 45-minutowy występ w reprezentacji Rosji B, w trakcie którego zdobył gola. Dużo mówi się o talencie Czeczeńca – gra w Polsce może być dla niego szansą, by zabłyszczeć w drodze do zachodnioeuropejskich klubów.
Oczywiście, aby do wspomnianych wypożyczeń i innych planowanych przez gdański klub transferów doszło, muszą dobiec końca przeciągające się rozmowy pomiędzy dotychczasowym większościowym udziałowcem Lechii Gdańsk (Wrocławskie Centrum Finansowe) a nowym inwestorem, dotyczące ceny za przejęcie klubu. Jeżeli rozmowy nie zostaną sfinalizowane do końca stycznia, to cały pomysł na „nową Lechię” umrze śmiercią naturalną, a do wspomnianych transferów nie dojdzie.
