Zakończyły się wszystkie spotkania przedostatniej, 29. kolejki Ekstraklasy. Dramat w Wodzisławiu, remis w debrach Krakowa, wygrana Lecha w hicie – to najważniejsze wydarzenia minionej kolejki. Teraz to Lech Poznań jest o krok od tytułu.
Cracovia Kraków – Wisła Kraków 1:1 (0:0)
Dużo walki, mało sytuacji – tak można scharakteryzować pierwszą połowę. W 31. minucie Matusiak uderzał z kilku metrów na bramkę Juszczyka, ale ten nie dał się zaskoczyć i wybił futbolówkę na rzut rożny. W 40. minucie piłka wpadła do siatki. Strzelcem gola byłby Arkadiusz Głowacki, gdyby sędzia nie dopatrzył się faulu na Merdzie. Chwilę później z powodu kontuzji boisko opuścił Paweł Brożek, a zastąpił go Andraż Kirm. Pierwsza część spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem. W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. jak na derby, to poziom na pewno rozczarowywał. W 71. minucie po dobrej wrzutce piłkarza Cracovii dwóch jej zawodników minęło się z piłką, a Juszczyk, nie dając się zmylić, pewnie interweniował. W 77. minucie, po zagraniu głową Łobodzińskiego, Issa Ba z dwóch metrów trafił w poprzeczkę. Na szczęście dla Wisły, 180 sekund później bramkę zdobył Rafał Boguski i było 0:1. Piłkarz gości z lewej strony przelobował Merdę, a jeden z obrońców Cracovii wybił piłkę już zza linii bramkowej. W 93. minucie Jop trafił do własnej bramki i mecz zakończył się remisem.
(ps)
Odra Wodzisław – Śląsk Wrocław 2:4 (0:0)

Pierwsza część meczu dość wyrównana. Żadna z drużyn nie miała stuprocentowej sytuacji do zdobycia gola. Odra od pierwszych minut rzuciła się do ataku, co początkowo skutkowało dużą liczbą kontrataków Śląska. W miarę upływu czasu jednak gospodarze przenieśli ciężar gry na połowę rywala, kilkakrotnie stwarzając zagrożenie pod bramką Mariana Kelemena. Pierwsza połowa bezbramkowa, za to z trzema żółtymi kartkami dla graczy gospodarzy. Gol otwierający wynik spotkania padł w 56. minucie. Po wrzutce Brasilii z bliska trafił Dymkowski. Śląsk wyrównał w 62. minucie po strzale Sebastiana Mili z pierwszej piłki. W 73. minucie Bueno wyprowadził Odrę na prowadzenie. Trzy minuty później było już jednak 2:2, a gola zdobył Vuk Sotirović. Asystował Mila. Na kilka minut przed końcem niespodziewanie to Śląsk zadał decydujący cios. W 85. minucie do bramki trafił ponownie Sotirović, tym razem w sytuacji sam na sam z Onyszką. Niespodziewanie goście trafili też na 2:4. Autorem gola był Mila.
(ps)
Arka Gdynia – Piast Gliwice 2:1 (1:0)
Mecz dwóch walczących o utrzymanie drużyn rozpoczął się od ataków Arki. Jednak już w 14. minucie kontuzja Labukasa pokrzyżowała przedmeczowe plany taktyczne Dariusza Pasieki. Na boisko został wprowadzony Wilczyński, który chwilę później był na ustach wszystkich kibiców Arki. Akcję Trytki i Bożoka skutecznie wykończył właśnie Wilczyński i gdynianie objęli prowadzenie. Chwilę później podopieczni Pasieki znów dali swojemu trenerowi powód do bólu głowy. Dwie żółte i w efekcie czerwoną kartkę zobaczył Budziński i od 32. minuty Arka grała w dziesiątkę. W drugiej połowie do głosu zaczął dochodzić Piast, lecz po raz kolejny gdynianie pokazali, że należy im się Ekstraklasa. Przemysław Trytko w 86. minucie trafił do bramki Nalepy i podopieczni Dariusza Pasieki mogli być już niemal pewni zwycięstwa. W ostatniej minucie bramkę honorową dla Piasta strzelił jeszcze Kamil Glik, lecz to Arka mogła cieszyć się z trzech punktów.
(gi)
Ruch Chorzów – Lech Poznań 1:2 (0:0)

Spotkanie sąsiadujących ze sobą w tabeli zespołów było bardzo ważne dla obu drużyn. Lechici wciąż walczyli o mistrzostwo Polski, chorzowianie zaś chcieli odskoczyć bądź utrzymać przewagę nad Legią. Od początku meczu widać było stawkę tego spotkania. Piłkarze starali się przede wszystkim nie stracić gola i kontrolować grę. Nikt nie chciał pierwszy popełnić błędu i stracić bramki. W pierwszej połowie nie padł żaden gol. Godną odnotowania była akcja Sergieja Kriwca, który uderzył zza pola karnego tuż obok bramki. Okazję miał również Artur Sobiech, jednak trafił prosto w Krzysztofa Kotorowskiego. W drugiej połowie kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Cichej w Chorzowie zobaczyli trzy bramki. Na prowadzenie wyszli podopieczni trenera Fornalika. W 46. minucie fantastyczną akcją prawą stroną popisał się Wojciech Grzyb. Dośrodkował w pole karne, a Michał Pulkowski pokonał wślizgiem bramkarza Lecha. W 69. minucie po raz pierwszy odpowiedział „Kolejorz”. Gola strzelił Robert Lewandowski po asyście Grzegorza Wojtkowiaka, który przeprowadził bardzo ładną akcję. Kiedy wszyscy myśleli, że mecz zakończy się podziałem punktów, Siergiej Kriwiec z 18 metrów trafił do bramki Ruchu i dał lidera piłkarzom z Poznania.
(dz)
PGE GKS Bełchatów – Lechia Gdańsk 1:1 (1:1)
Już na początku meczu dogodną sytuacje mieli gdańszczanie, ale Sapela był lepszy w sytuacji jeden na jednego z Buzałą. Później do głosu doszli bełchatowianie. Szansę miał aktywny Maciej Korzym, pokaz umiejętności technicznych dał też Cetnarski. W 33. minucie GKS udokumentował swoją przewagę bramką. Dawid Nowak strzałem w długi róg pokonał Małkowskiego i podopieczni Rafała Ulatowskiego wyszli na prowadzenie. Już siedem minut później był remis. Po dośrodkowaniu w pole karne przewrotką strzelił Marko Bajić i umieścił piłkę w siatce gospodarzy. To pewnie najpiękniejszy gol 29. kolejki Ekstraklasy. W drugiej połowie tempo gry mocno spadło. Wydawało się, że wynik zadowala obie drużyny. Dopiero w ostatniej minucie gry w polu karnym Dawida Nowaka sfaulował Krzysztof Bąk i sędzia podyktował rzut karny. Dawid Nowak z jedenastu metrów pokonał bramkarza Lechii i ustalił wynik spotkania na 2:1.
(gi)
Polonia Warszawa – Legia Warszawa 1:0 (1:0)

Polonia otworzyła wynik spotkania już w 24. minucie, kiedy precyzyjnym strzałem błysnął Andreu. Piłka odbiła się od słupka i wpadła obok bezradnego Muchy. Pierwsza połowa spotkania to przewaga gospodarzy, którzy dyktowali warunki boiskowe. Gołębiewski w przedostatniej minucie znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak za daleko wypuścił sobie piłkę i znów lepszy okazał się Jan Mucha. Kilkadziesiąt sekund później Mąka strzelił w słupek, oddając uderzenie z pięciu metrów. Polonia wygrała zacięty mecz, po dobrej grze, zdobywając komplet arcyważnych punktów.
(mp)
Jagiellonia Białystok – Polonia Bytom 0:0
W pierwszej połowie meczu w Białymstoku kibice nie mogli być zadowoleni z poziomu gry. Najlepszą sytuację bytomianie mieli w 29. minucie, kiedy to po strzale Jezierskiego piłka wylądowała na poprzeczce. W rewanżu w 42. minucie Grosicki trafił w słupek. Poza tym na uwagę zasługują jeszcze dwa strzały Maycona i główka Podstawka. Po przerwie gra wyglądała jeszcze gorzej. Żadna z drużyn nie ruszyła do ataku i tak było do końca spotkania. Odnotować warto jedynie celny strzał Bykowskiego w 82. minucie.
(gi)
Zagłębie Lubin – Korona Kielce 2:2 (1:0)
Niedokładne wybicie jednego z obrońców gości zaowocowało sytuacją bramkową rywali. Piłkę po błędzie defensywy przejął Wojciech Kędziora, pokonując zaskoczonego Małkowskiego strzałem z dystansu. Pierwsza odsłona była wyrównanym widowiskiem, a Zagłębie prowadziło jedynie dzięki swej skuteczności w sytuacjach bramkowych. Efektem przewagi Korony była bramka w 59. minucie. Tataj wykorzystał dobre podanie Vukovicia. Pięć minut przed zakończeniem spotkania Ilijan Micanski pokazał swoją klasę. Napastnik „Miedziowych” wyszedł sam na sam z golkiperem Korony, nie dając mu żadnych szans na obronę. Na Koronę podziałało to wielce mobilizująco, a gospodarze nie cieszyli się z prowadzenia dłużej niż dwie minuty. Szybkie rozpoczęcie i długie podanie w pole karne wykorzystał Maciej Tataj, dając kolejne wyrównanie.
(mp)
Relacje pisali: Mateusz Podyma, Grzegorz Ignatowski, Dawid Ziembicki i Paweł Sikora.
Redaktor prowadzący: Paweł Sikora
Nawet nie liczyłem na taki obrót spraw, a tu
proszę... Lech pierwszy, Ruch mimo porażki zostaje
na podium;-)
Zaskoczyła mnie ta kolejka.
No i jest pięknie,ale nie można popadać w
euforię. Została jeszcze jedna kolejka i mecz z
Zagłębiem. Na szczęście u siebie. Dzieki
Cracovio.
Lech może czas na LM
Dawno nie było tak ciekawego finiszu!Stawiam na
Lecha,a Wisła Jopa powinna wystawiać w rezerwach,on
już swoje nagrał w ekstraklasie...
A teraz wislacy wiedza jak czula sie Polonia! W
takich chwilach wszyscy jestesmy z Krakowa. Hahaha. W
koncu. Lech na majstra, trzeci Ruch i ekstraklasa na
niebiesko.
zagłebie wiosna gra dobrze ale lech ich rozjedzie:)
mam nadzieje:P
I dobrze wole żeby Lech zdobył mistrza niż! te
pieski!!
Co nie stać Was bylo na napisanie osobnego w miarę
obiektywnego artykulu o LECHU?! Piszcie więcej o
leglej...
Co nie stać Was bylo na napisanie osobnego w miarę
obiektywnego artykulu o LECHU?! Piszcie więcej o
leglej...
no niestety Lech sprzedaje Lewandowskiego i co im da
liga mistrzów
Jeszcze jedna kolejka niech się nie cieszą.
Pi......na Cracovia oni mają farta
Lech Poznań zostanie mistrzem, nawet jeżeli
wygrają on i piłkarze "białej gwiazdy", to i tak
będą 1.
LECH GOLA i Niech ARECZKA SIĘ UTRZYMA
!!!!!!!!!!!!!!!