Lech – Inter: utrzymać wynik


20 lipca 2010 Lech – Inter: utrzymać wynik

Już w środę dojdzie do rewanżowej konfrontacji, w ramach II rundy eliminacji do Ligi Mistrzów, pomiędzy Lechem Poznań a Interem Baku. Czy „Kolejorz” utrzyma korzystny wynik z pierwszego meczu?


Udostępnij na Udostępnij na

Ale to już było…

Lech Poznań na tle reszty polskich klubów nie może się wstydzić swojej przeszłości w europejskich pucharach. Co prawda kilka występów w międzynarodowych turniejach nie czyni go weteranem tych rozgrywek, ale konfrontacje z zespołami ze Starego Kontynentu stawiają go w roli klasowego, doświadczonego zespołu, z którym trzeba się liczyć. „Kolejorz” trzykrotnie dochodził do drugiej rundy Ligi Mistrzów, a w całym turnieju uczestniczył pięć razy. Lechici dotarli również dwukrotnie do 1/8 Pucharu Zdobywców Pucharów. Dwa razy wygrali też grupę w Pucharze Lata. Poznaniacy w szczególny sposób zapisali się na kartach klubu, wygrywając po emocjonujących meczach z takimi potęgami, jak: Athletic Bilbao, Panathinaikos Ateny czy Olimpique Marsylia oraz prowadząc niezwykle zaciekły pojedynek z Barceloną, która wyeliminowała ich z rozgrywek dopiero po rzutach karnych.

Czy Bartosz Bosacki poprowadzi lechitów do awansu?
Czy Bartosz Bosacki poprowadzi lechitów do awansu? (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

„Kolejorz” był autorem najbardziej ekscytujących pojedynków na arenie europejskiej z udziałem polskich klubów w ciągu ostatnich lat. Oprócz wyżej wymienionych sukcesów w pamięci najbardziej utrwaliły nam się boje, jakie lechici prowadzili w sezonie 2008/2009 w Pucharze UEFA. Poznaniacy rozgromili swoich rywali w rundach eliminacyjnych, później po niezwykle dramatycznym spotkaniu uporali się z Austrią Wiedeń. W fazie grupowej starli się z CSKA Moskwa, Deportivo La Coruna, AS Nancy oraz Feyenordem Rotterdam. Ostatecznie uplasowali się na trzeciej pozycji, co dało im awans do kolejnego etapu turnieju. Kres marzeniom o europejskich trofeach położyło Udinese Calcio, które w dwumeczu okazało się minimalnie lepsze od Lecha: remis 2:2 na wyjeździe i wygrana 2:1 we Włoszech. Ten turniej w wykonaniu „Kolejorza” zapamiętamy nie tylko ze względu na wynik, ale również na ofensywny styl oraz niespotykaną ambicję, która charakteryzowała ich grę. Polscy kibice dawno nie widzieli takiej waleczności, jaką zaprezentowali lechici, toteż klub z Poznania pozyskał wielu sympatyków w całym kraju.

Przed pierwszym gwizdkiem

Lech Poznań przed rewanżowym meczem z Interem Baku wydaje się być w komfortowej sytuacji. Jako handicap po stronie „Kolejorza” możemy uznać atut własnego boiska, przy Bułgarskiej bowiem „Lokomotywa” napędzana przez wiernych kibiców ma o wiele większą siłę uderzenia. Poza tym wynik z pierwszego meczu sprawi, że Polacy będą starali się prowadzić grę i w miarę możliwości podwyższyć rezultat. Lechici grający na własnym boisku znani są z kreatywnej i ofensywnej gry, dlatego możemy być świadkami ciekawego spektaklu w wykonaniu naszych rodaków.

Poznaniacy przystąpią do spotkania z Azerami w niemal optymalnym składzie. Jedyna absencja spowodowana jest kontuzją Tomasza Bandrowskiego, który ma poważne problemy z więzadłem kolanowym. Do kadry wróci za to Manuel Arboleda, którego zabrakło w zeszłotygodniowym meczu z powodu urazu mięśnia dwugłowego. Ostateczną decyzję, czy „Manu” znajdzie się w pierwszej jedenastce, podejmie przed meczem Jacek Zieliński.

Zapowiedzi trenera

Szkoleniowiec Lecha Poznań jest optymistycznie nastawiony przed środowym meczem. – Wystąpimy przed własną publicznością, która zawsze niesie nas do boju. Przy Bułgarskiej zawsze gramy dobre mecze. Poza awansem, który jest naszym celem nadrzędnym, w środę interesuje nas lepsza gra. Lech to zespół stworzony do gry ofensywnej. Drużyna pomału wraca do dyspozycji, w jakiej był wiosną. Liczę, że nasza gra będzie tym razem płynniejsza i po prostu lepsza – powiedział Jacek Zieliński.

Trener przestrzegł również swoich zawodników, że lekceważenie rywala nie jest najlepszym rozwiązaniem. – Żaden trener na świecie po wyniku 1:0 w pierwszym meczu nie powie, że jest spokojny o awans. Uważam jednak, że więcej atutów znajduje się po naszej stronie. Nie zakładamy, że coś może pójść źle, ale to sport i nie można lekceważyć żadnego przeciwnika. Nie interesuje nas pierwsze spotkanie. Gramy tak, jakby w Baku był wynik 0:0 – zapowiadał Zieliński.

Komentarze
~ThE_KInG (gość) - 14 lat temu

Lech wejdzie bez problemów to LM !!
Kolejoż do boju !!

Odpowiedz
~To Ja (gość) - 14 lat temu

KolejoRZ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze