Kuzera: Porażkę biorę na siebie


12 marca 2013 Kuzera: Porażkę biorę na siebie

Kamil Kuzera, który w poniedziałkowym spotkaniu kończącym 18. kolejką ekstraklasy otrzymał dwie żółte i w konsekwencji czerwoną kartkę, mówi, że odpowiedzialność z porażkę bierze na swoją klatę.


Udostępnij na Udostępnij na

Kapitan Korony Kielce schodził z boiska przy stanie 1:0 dla gospodarzy, czyli Lechii Gdańsk. Podopieczni Bogusława Kaczmarka zdobyli bramkę dzięki fatalnemu w skutkach nieporozumieniu Zbigniewa Małkowskiego z Pavolem Stano. 

Kamil Kuzera jak zwykle w pełni skoncentrowany.
Kamil Kuzera jak zwykle w pełni skoncentrowany. (fot. Mateusz Pietrasiewicz / iGol.pl)

Kielczanie nie zamierzali się jednak poddawać i przez cały mecz nie dawali za wygraną, czego potwierdzeniem jest bramka wymienianego wcześniej Stano w doliczonym czasie gry. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:2 dla Lechii.

Nie obyło się również bez kontrowersji. Maciej Korzym strzelił bramkę, której arbiter nie uznał. W pomeczowym wywiadzie Leszek Ojrzyński, a potem Maciej Szczęsny zwrócili uwagę, że to nie pierwszy wyjazd kielczan do Gdańska, w którym sędziowanie jest ,,gospodarskie”. Wykluczony Kamil Kuzera przyznaje, że pierwszą żółtą kartkę otrzymał zasłużenie, jednak ma wątpliwości co do drugiego kartonika:

– Inaczej ten mecz miał wyglądać. Z całą odpowiedzialnością biorę tą porażkę na swoją klatę. Chłopaki, pomimo tego że grali w dziesięciu, przez większość spotkania pokazali niesamowity charakter i wolę zwycięstwa. Druga żółta kartka była jak najbardziej zasłużona, ale co do pierwszej to trudno mi się wypowiadać, bo okazuje się, że w Polsce nie można nic powiedzieć sędziemu. W tej niewykorzystanej sytuacji zrobiłem wszystko, aby piłka trafiła do siatki. Ta jednak zrobiła koziołek od ziemi i nieczysto ją trafiłem, dlatego została pod nogą. Zawsze w kibicach miałem oparcie i ich za to cenię.

 Obrońca w tym feralnym dla siebie i drużyny dniu obchodził swoje 30. urodziny, których nie będzie jednak mile wspominał:

 Dziękuję bardzo za życzenia, bo nawet pomimo tych trudnych chwil pokazali, że są ze mną i z drużyną. Przy takiej pogodzie przejechać całą Polskę, żeby zobaczyć jak drużyna przegrywa… No, ale cieszy to, że drużyna pokazała zęba i charakter, co na pewno kibice docenili. 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze