Krzywicki: Śpiewy, szampan, gratulacje


31 maja 2011 Krzywicki: Śpiewy, szampan, gratulacje

Marcin Krzywicki, choć miał mały wkład w utrzymanie Cracovii, zdradza kulisy posezonowej fety.


Udostępnij na Udostępnij na

Po sezonie świętował Kraków. Wiślacy celebrowali mistrzowski tytuł, z kolei„Pasy” utrzymanie.

Cracovia miała powody do radości
Cracovia miała powody do radości (fot. www.cracovia.pl)

Działo się dużo, zresztą naszą radość było widać już na murawie, zaraz po końcowym gwizdku. Były śpiewy, szampan, gratulacje i podziękowania. Cieszyliśmy się jak z mistrzostwa świata, ale trzeba przyznać, że straciliśmy mnóstwo zdrowia i nerwów, by osiągnąć nasz cel. Przez cały sezon broniliśmy się przed spadkiem – mówił Krzywicki.

Krzywicki nie zamierza narzekać na małą ilość spędzonych minut na boisku. Dla rosłego napastnika najważniejszy jest sukces drużyny.

Cieszę się, że od początku rundy przebiłem się do osiemnastki meczowej i dostałem kilka szans od trenera. Nie było ich dużo, ale wiem, że tylko od mojej ciężkiej pracy i dyspozycji na treningach zależy to, czy i ile gram. Oczywiście jest pewien niedosyt, bo na pewno chciałbym grać więcej – gdybym był w rytmie meczowym, z pewnością prezentowałbym się lepiej i być może strzeliłbym kilka bramek. Najważniejsze jest jednak utrzymanie w Ekstraklasie! – powiedział Krzywicki.
 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze