Krzysztof Piątek w kręgu zainteresowań Sportingu CP!


Polski napastnik może trafić do znanego klubu

10 maja 2023 Krzysztof Piątek w kręgu zainteresowań Sportingu CP!
Rafal Rusek / PressFocus

Jak podaje portugalskie radio TSF Krzysztof Piątek już tego lata może zmienić pracodawcę i przenieść się na Półwysep Iberyjski. Wierząc plotkom, znalazł się on bowiem na celowniku dziewiętnastokrotnego mistrza Portugalii - Sportingu CP. Od czasu podpisania kontraktu z berlińską Herthą BSC snuje się on po wypożyczeniach w poszukiwaniu dawnej formy. Czy transfer do nowej, nieznanej dla siebie ligi dojdzie do skutku i okaże się „strzałem w dziesiątkę” dla polskiego „El Pistolero”?


Udostępnij na Udostępnij na

Odblokował nam się ostatnio Krzysztof Piątek. Po ponad pół roku, bo od 5 listopada i starcia Salernitany z Cremonese, zdobył gola na ligowych boiskach Serie A. W polskim meczu włoskiej elity, w którym mieliśmy szansę oglądać dwóch Polaków na placu gry – wspomnianego 27-latka i Sebastiana Walukiewicza – Empoli co prawda pokonało „Koniki morskie”, ale Piątek zdobył kontaktową bramkę dla swojej drużyny.

Nic nie wskazuje na to, że Polak zostanie wykupiony przez drużynę z Kampanii. Przez 29 ligowych kolejek zdobył zaledwie 4 bramki. I niektórzy powiedzą, że walczy, że pracuje dla zespołu, ale brakuje mu tego, co dla napastnika najważniejsze. Goli. Nie tylko słaba skuteczność może okazać się przeszkodą, ażeby Salernitana zdecydowała się na wykup Polaka. Działacze włoskiego klubu prędzej zdecydują się na sprowadzenie na stałe Boulaye Dii z Villarealu. Senegalski zawodnik strzelił do tej pory już 15 bramek dla drużyny ze Stadio Arechi.

Plotki o kolejnym wielkim klubie

Jak podaje portugalska rozgłośnia radiowa TSF, Piątkiem już od zeszłego sezonu interesuje się Sporting CP. Według Portugalczyków 27-latek miał już ustalić indywidualne warunki kontraktu. Znany portugalski klub ma szukać napastnika, który ma być alternatywą dla obecnych już w Lizbonie Youssefa Chermitiego i Paulinho. Czy w obecnej, przeciętnej formie mógłby być konkurencją dla zawodników w składzie trenera Amorima?

Moim zdaniem wcale nie musiałby zająć miejsca w pierwszym składzie, gdyż Paulinho to pupilek trenera. Jednak do gry na kilku frontach potrzeba przynajmniej dwóch napastników, bo Chermiti w ważnych momentach się spalał i często Amorim musiał łatać luki grając skrzydłowymi – Trincao i Pote- na pozycji nr 9 – mówi nam Filip Jabłoński.

A jak w obecnym sezonie prezentuje się wspomniany wcześniej duet napastników? Zaczynając od starszego, 30-letniego Paulinho wygląda to następująco: we wszystkich rozgrywkach rozegrał 35 spotkań, w których strzelił łącznie 15 bramek. Jego młodszy kolega, Chermiti w 21 meczach ma na koncie 3 trafienia. Jak ich grę mógłby scharakteryzować nasz ekspert?

Rywalami Piątka są Paulinho i Chermiti, obaj to napastnicy podobnego typu – odgrywający „defensywni” napastnicy, bardzo krytykowani przez kibiców Sportingu. Różnica między nimi jest taka, że Paulinho jest już nierokujący, a Chermiti to wciąż młody nieokrzesany napastnik, który był bardzo dobry w juniorach. Obaj jednak lubią marnować okazję na potęgę, jednak wg trenera robią robotę w innych sektorach na boisku i są nieodzowni. Zwłaszcza Paulinho to pupilek Amorima, który gra niezależnie od okoliczności – dodaje Jabłoński.

***

Dla szerzej nieobeznanego kibica liga portugalska może być ciut słabsza niż pozostałe ligi, które zaliczają się do elitarnego TOP5. Powszechnym znanym faktem jest to, że Piątek jest raczej typem egzekutora niż boga techniki, który sam sobie wypracuje multum sytuacji strzeleckich. Czy przechodząc do zespołu z czołówki ligi, może on liczyć na pomoc kolegów i łatwiejsze zdobywanie tak potrzebnych mu bramek?

Zależy od drużyny. Na pewno w Sportingu Piątek miałby sporo okazji bramkowych, więcej niż w średniaku ligowym. Taktyka Amorima to głównie wykorzystanie ofensywnych skrzydłowych, głównie Pote, więc nie wiem czy Piątek nie miałby roli podobnej do Paulinho – harowanie po boisku i wyciąganie obrońców – dodaje ekspert.

Gdzie trafi Piątek?

Jeśli wydarzy się najbardziej prawdopodobny scenariusz to przed „El Pistolero” kolejne gorące okienko transferowe. W Berlinie nie zostanie na 100%. Ani Hertha nie chce Piątka, ani Piątek nie chce Herthy. Szczególnie, że berlińska „Stara Dama” jest na dobrej drodze do spadku z Bundesligi i będzie na gwałt szukała oszczędności w swoim budżecie. Wydaje się, że klub ze stolicy Niemiec za wszelką cenę będzie starać się odzyskać chodź część z 24 milionów euro, które wydała na reprezentanta Polski w 2020 roku.

W tym roku dawny właściciel Herthy BSC Lars Windhorst sprzedał swoje udziały amerykańskiej grupie 777 Partners. Ta sama grupa jest właścicielem kilku innych znanych klubów, w tym Genoi CFC. Może to więc dawać nawet więcej niż cień nadziei, że Polak może trafić „na stare śmieci” i pomóc beniaminkowi Serie A w pierwszym sezonie po powrocie do elity. Natomiast to tylko spekulacje. To, gdzie będziemy mogli oglądać Piątka w przyszłym sezonie powinno rozstrzygnąć się w niedalekiej przyszłości.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze